Opis zdjęcia
... choć wojnę przeżyła. Fragment przewróconego częściowo zbutwiałego już krzyża na cmentarzyku w Koniuszy (Pogórze Przemyskie). Rok śmierci 1946, niby po wojnie, ale na tamtych ziemiach wojna się jeszcze nie skończyła. Nazwisko już nie do odczytania, imi
Nie wiem i nie przejmuję się tym tak bardzo. Bywało już, że się dwa deszczowe tygodnie pod namiotami przetrwało. Damy radę i tym razem :)
a tak z innej beczki.. nie wiesz, jaką pogodę przewidują na Twój urlop? bo i mój akurat wtedy.. Ty jedziesz w góry (ew. pogórze), a ja w górę:)
I dlatego łatwo przychodzi :)))
Bo to takie dzielenie niearytmetyczne. Nie dzieli a mnoży ;)
o właśnie.. przez chwilę miałem zamroczenie i nie potrafiłem znaleźć odpowiedniego słowa. Refleksyjny. Fajnie, że potrafisz się dzielić tymi refleksjami..
Nic bardziej mylnego Partizanie. Człek ze mnie wesoły, kawalarz nawet. Ale 'refleksyjny' zamiast 'smutny' i chyba będzie O.K.
ten listek na krzyżu..
patrząc na Twoje zdjęcia wydawać by się mogło, że jesteś smutnym człowiekiem.. pod Twoimi zdjęciami ten smutek i mi się udziela..
Taaa zwłaszcza, że można było odbyć exodus nie ruszając się z miejsca...
ale te exodusy wszedzie takie same. i slady kultur, co przez lat setki sie rozwijaly i które juz nie wrocą.
Bardzo ciekawe zdjecie , gratuluję !
mnie też do wschodu. Bliskiego Wschodu.
Mnie do wschodu bliżej i sercem i ciałem, ale w pełni rozumiem...
błędy klawiaturne daruj
dusza przeszlośc tropi, to i do Ciebie zbladziwszy, ku dagerotypom powyzszemu podobnym poglada z zainteresowaniem, Ty tropisz dawne dziweje wschodnie, ja zachodnie zatem powunowactwo odczuwam:)
A czego dusza potrzebuje? Za czym błądzi? :)
ci co szukaja
A któż tu jeszcze pod takimi starociami się włóczy?
hm....
Byłem tam znowu w tym roku. Coraz więcej zniszczeń...
Oga - to tylko jedno być może ciche i nie zauważone czyjeś odejście... W historii tamtych terenów ziemia zdążyła przesiąknąć krwią, jak mało która...
Och naprawde smutne.Naturalnie nie jakosc zdjecia. ;-))
A może jeszcze ktoś, coś o samym zdjęciu?
ooo nie - wtedy nie było by już żadnej sprawiedliwości - niech bedzie tak jak jest, nie zmartwię się tym :>) zaraz znalezźli by sie jacyś szarlatani co by mi udowadniali że tak jest lepiej że muszę już umrzeć a oni sobie jeszcze pożyją - oj nie
Myślisz, że chciałby się bawić w decydowanie o tym, co przetrwa dłużej a co w proch się obróci już?
to Ty już to powiedziałeś :>) a przem,ijanie jest jedną z dóch nieodzownych sprawiedliwości na tym świecie żywych - druga i ostateczna to śmierć >) Pozdrawiam i cieszmy sie z życia póki je mamy, lecz nie zapominajmy o obowiązkach jakie musimy wypełniać
Palec Boży? Tak, czy inaczej - smutny traktat o przemijaniu... Kwestia czasu
Raals - może tak miało być?? są pomniki które nie wiadomo dlaczego stoją i stoja, a są takie kóre w 20 lat ulegają zniszczeniu - coś w tym chyba jest więcej aniżeli tylko natura. Jak myślisz??
I dębina nie pomogła... czas zrobił swoje. Chociaż niedaleko tego miejsca na cmentarzu w Kopyśnie stoi drewniany krzyż postawiony w 950 lecie chrztu Rusi, czyli w 1938 r. i trzyma się fantastycznie, mimo że tak samo wkopany w ziemię. A z tabliczki już ciężko poszczególne litery odcyfrować. Znajomość rosyjskiego nie wystarcza...
świetne. pozdrawiam
No pięknie Raals - właśnie na to czekam, mimo że żyję na terenach poniemieckich ciągnie mnie do kultury wschdu, na tamtych terenach wyszstko wyglądało inaczej, na śląsku zostało dużo jeszcze niemców po wojnie i oni dbali (po cichu, bo po ciuchu) o groby i nagrobki, a tam nie tam wszystko co obce zostało wykarczowane, z tym że dużo spraw tam czeka na przypomnienie, wielu zapomniało co sie działo i gdzie to byo. Pozdrawiam, piękne
drewno dębowe, tabliczka aluminiowa, ktoś dobrze znający ros. odczyta więcej..
... imię Anna wypisano cyrylicą.