Cześć Jerzy dzięki za informację odnośnie kompresji, zanim kupię to czasopismo to bardzo bym prosił o jakiś fragment z tego czasopisma dotyczący przedmiotowego zagadnienia, aby Ciebie nie zamęczać wklepywaniem w klawiaturę może być skan lub po prostu zdjęcie tego tekstu adres mailowy mój masz a jak nie to go podam jeszcze raz z góry dziękuję : ))) pozdrawiam cieplutko
cześć jerzy. tak sobie przeklikuję na to i na tamto i oba są ciekawe. natomiast, prostując zdjęcie wyprostowałeś je chyba za bardzo, powstał idealny prostokąt, bez perspektywicznego skrótu, co przenosi się na pewną "przysadzistość" w odbiorze, nie czuje się smukłości i wysokości budynku. (już przy tamtej wersji "coś" mi nie pasowało, dopiero teraz złapałem, co). chyba, że zamyślone :)
aha, do mnie sie przenioslo ))milo. Jurku mysle sobie tak. Technika jest w cenie, jest niesamowicie wazna, ale to srodek nie cel. To narzedzie do pokazania czegos co nas zatrzyma na dluzej. Patrze sobie na twoje wiezowce i jestem pelna podziwu - bo proste. Ale to ja, bo kurcze, wiem jak to prawie niewykonalne. Ale to ja wiem, ty wiesz, on, ona, oni wiedzą, ale cała reszta, ta ktora zdjecia robi tylko glupawkami na wakcjach nawet tego nie zauwazy. Wzrokiem prześliźnie się po takim zdjęciu i zapomni. Fakt, może przydać ię w specyficznych warunkach, np. na okładke, ale na codzień ludzie szukają artystów nie techników. Wiem, gdy artyzm polączony z warsztatem wychodzą arcydziela, wtedy i tylko wtedy. Tak wiec tak samo bledne jest zdjecie z wadą techniczna i piekne w calej reszcie, co idealne technicznie i żadne jeśli chodzi o temat. Z przewgą na korzyść tego pierwszego, bo znow zgodze sie z toba, jesli by cale byla slaba technicznie to nic ladnego by nie wyszlo. Kiedys dawno temu gdy po raz pierwszy uczono mnie rysowac ze wstydem i przerazeniem ponioslam do oceny swoj rysujek blekitnego motyla - mial krzywe nogi i ja tylko to widzialam, a pani spojrzala i powiedziala "To nie razi - za to srzydla przyćmiewają wszystko" I mysle, ze o to tu chodzi, to te kluczowe slowa - tamto wypalone morze "nie razi". Ja tego naprawde w pierszej chwili nie zuwazylam, potem juz tak, i potem juz przeszkadzalo, ale poeksrerymentowalam. Pokazam je ludziom od fotografii dalekim - byli zachwycemi, pokazalam tym co to juz troche wiedza i... no jedni tak, drudzy inaczej. Więc.... cieszę się, że mogliśmy pogadać. A o dotykanie to ulzylo mi, bo naprawde to bylby moj ostani zamysl. Ucalowania Goska
seti: zapisy zdjęcia mam na innym komputerze i teraz tego nie sprawdzę, ale raczej dosyć krótka, bo to z dugiej strony ulicy robiłem z poziomu jezdni, mocno zadzierając aparat. Potem korekcja persektywy na kompie. Pozdr.
No trudny wybór, ale jeżeli chodzi tylko o doznania wzrokowe to faktycznie więcej ich na tej fotce niż na wersji w sepii : ))) pozdrawiam
PS. czekam na Twoje portreciki
na full screen zadziwilo mnie foto :) bdb
Cześć Jerzy dzięki za informację odnośnie kompresji, zanim kupię to czasopismo to bardzo bym prosił o jakiś fragment z tego czasopisma dotyczący przedmiotowego zagadnienia, aby Ciebie nie zamęczać wklepywaniem w klawiaturę może być skan lub po prostu zdjęcie tego tekstu adres mailowy mój masz a jak nie to go podam jeszcze raz z góry dziękuję : ))) pozdrawiam cieplutko
chyba masz rację, przerobię je zostawiając jednak trochę skosu. dobra uwaga. dzięki. pozdr.
cześć jerzy. tak sobie przeklikuję na to i na tamto i oba są ciekawe. natomiast, prostując zdjęcie wyprostowałeś je chyba za bardzo, powstał idealny prostokąt, bez perspektywicznego skrótu, co przenosi się na pewną "przysadzistość" w odbiorze, nie czuje się smukłości i wysokości budynku. (już przy tamtej wersji "coś" mi nie pasowało, dopiero teraz złapałem, co). chyba, że zamyślone :)
Jurek, teraz rozumiem :) Przeleciałem komentarze pod "właściwą" dyskusją i kumam :)
Chyba chetnie podłączę się pod text GoskiW :) Pomijając softowe poprawienie zdjęcia... całkiem fajny obraz Ci wyszedł. Podoba się!
aha, do mnie sie przenioslo ))milo. Jurku mysle sobie tak. Technika jest w cenie, jest niesamowicie wazna, ale to srodek nie cel. To narzedzie do pokazania czegos co nas zatrzyma na dluzej. Patrze sobie na twoje wiezowce i jestem pelna podziwu - bo proste. Ale to ja, bo kurcze, wiem jak to prawie niewykonalne. Ale to ja wiem, ty wiesz, on, ona, oni wiedzą, ale cała reszta, ta ktora zdjecia robi tylko glupawkami na wakcjach nawet tego nie zauwazy. Wzrokiem prześliźnie się po takim zdjęciu i zapomni. Fakt, może przydać ię w specyficznych warunkach, np. na okładke, ale na codzień ludzie szukają artystów nie techników. Wiem, gdy artyzm polączony z warsztatem wychodzą arcydziela, wtedy i tylko wtedy. Tak wiec tak samo bledne jest zdjecie z wadą techniczna i piekne w calej reszcie, co idealne technicznie i żadne jeśli chodzi o temat. Z przewgą na korzyść tego pierwszego, bo znow zgodze sie z toba, jesli by cale byla slaba technicznie to nic ladnego by nie wyszlo. Kiedys dawno temu gdy po raz pierwszy uczono mnie rysowac ze wstydem i przerazeniem ponioslam do oceny swoj rysujek blekitnego motyla - mial krzywe nogi i ja tylko to widzialam, a pani spojrzala i powiedziala "To nie razi - za to srzydla przyćmiewają wszystko" I mysle, ze o to tu chodzi, to te kluczowe slowa - tamto wypalone morze "nie razi". Ja tego naprawde w pierszej chwili nie zuwazylam, potem juz tak, i potem juz przeszkadzalo, ale poeksrerymentowalam. Pokazam je ludziom od fotografii dalekim - byli zachwycemi, pokazalam tym co to juz troche wiedza i... no jedni tak, drudzy inaczej. Więc.... cieszę się, że mogliśmy pogadać. A o dotykanie to ulzylo mi, bo naprawde to bylby moj ostani zamysl. Ucalowania Goska
dlatego mnie zdziwiło, bo musiał byś chyba latać nad ratuszem, żeby taką dystorsję dostać "sprzętowo" :) pozdrawiam.
seti: zapisy zdjęcia mam na innym komputerze i teraz tego nie sprawdzę, ale raczej dosyć krótka, bo to z dugiej strony ulicy robiłem z poziomu jezdni, mocno zadzierając aparat. Potem korekcja persektywy na kompie. Pozdr.
jaka ogniskowa ? bo chyba fajna poduszka wyszła :)
No trudny wybór, ale jeżeli chodzi tylko o doznania wzrokowe to faktycznie więcej ich na tej fotce niż na wersji w sepii : ))) pozdrawiam PS. czekam na Twoje portreciki
Nie, Warszawa, Plac Bankowy :))). Pozdr.
Szczecin?
No tak, teraz to jest prawdziwy BŁĘKITNY :)
wiesz co Jurku - chyba to nawet lepsze niż poprzednie, ta kolorystyka bardziej mi leży.... może dlatego, ze w ogóle kocham kolorek niebieski ? :))
bardzo fajne
bardzo dobre ujęcie bardzo nieciekawego (imho) budynku
fajne, ladnie skomponowane, zatraca sie skala
au naturel :) ładnie przygaszone błękity :)
Tys piknie. Ten dół to się rozchyla jak kwiat. p-m.