:) Czekam na dalszą część serii (żeby tylko nie okazała się "moja żona koło basenu"...) - może coś skrytykuję (tfu, czytaj: skomentuję ;)))) ). A życzenia światła, niestety, nie moje (ktoś tak sie pożegnał na grupie), ale bardzo dobre dla fotografujących, więc używam.
ok, powalczę, żeby następne były lepsze (zawsze zresztą to robię) :) dzięki za krytykę i uwagi. zajrzyj do mnie czasem, może chłodnym okiem będziesz faktycznie w stanie pokazać mi czy zmiany w moich zdjęciach są na lepsze, czy nie. nota bene, konto z którego piszę ten komentarz, to moje główne konto, więc tam najczęściej zamieszczam zdjęcia. Pozdrawiam, wzajemnie ze światłem (to jedne z przyjemniejszych życzeń, jakie dostałem na plf:)
(cd) Problem żony. To może podstawowy problem - wystawiasz ją na widok publiczny, ale, jak w poprzednim komentarzu napisałem, nie maskujesz tego czy owego. A na fotografowany obiekt trzeba patrzeć krytycznie - również na modela (nawet jeśli jest Ci bliski), również na żonę. Ja (jak i parę innych osób na tym forum świadomych fotografii) modeli nie krytykuję ani sie nimi nie zachwycam (choć w duszy - i owszem...). A przedstawienie modela w korzystny sposób to zadanie fotografującego (wierz mi, gdybym chciał modeli krytykować, byłoby wszystkim nam tu przykro..., a nie o to chodzi - chodzi o to, by robić lepsze zdjęcia). Spójrz na swoją żone krytycznie! Maskuj felery, eksponuj atuty! (A może pracuj z profesjonalnym, nie bliskim Ci, modelem, który nie przejmuje sie krytyką.) Piszesz dalej: "zaspokajaj swoją fascynację tym elementem konstrukcji człowieka gdzie indziej". To dosyć śmiszne... Nie fascynuje mnie ten element (ani żaden inny). Ja sie odnoszę do "elementów konstrukcji człowieka" jako elementów obrazu. Spójrz na komentarze innych zdjęć przedstawiających ludzi. Pomijając szczeniackie komentarze, zobaczysz, że wielu plfotowiczów właśnie podobnie jak ja odnosi sie do tego zagadnienia. Poobserwuj też ludzi w ogóle (a kobiety w szczególności) wokół siebie - zobacz, ilu jest zaniedbanych. Przyjrzyj sie łokciom (!), przyjrzyj się stopom (szczególnie kobiecym - po chodzeniu w ich beznadziejnych czułenkach i na wysokich obcasach). To są elementy, na które normalnie nie zwraca się uwagi, ale wyeksponowane na zdjeciu robią fatalne wrażenie. Pozdrawiam, dobrego światła!
ok, przejrzałem Twoje folio (z tego id, co pod zdjęciem). Faktycznie, kilka prac świetnych (zwłaszcza przyrodniczych). Ale nie zmienia to mojego postrzegania TEGO zdjęcia. Wybroniłeś się jako autor, ale to zdjęcie... :( Prawdę mówiąc, spodziewałem się, że to Twoja kobieta i jak się z folio okazało (i z Twojego komentarza) - faktycznie (i to żona). Tym bardziej uważam, że powinieneś był stanąć bardziej na lewo (by nie objąć tej babki z krzesełkiem), swój leżak wykopać na bok i dopiero robić - mogłeś go wywalić z kadru, bo kobieta Twoja, więc i leżak obok Twój.
Co do zaglądania: z reguły zaglądam tam, gdzie miniaturka pozwala przypuszczać, że zdjęcie ciekawe, a jeśli skomentuję, sprawdzam, czy ktoś podjął rozmowę.
Reszta Twojej wypowiedzi troche mnie rozbawiła, ale rozumiem, że fakt, iż model to Twoja żona, wpłynął na emocjonalny ton Twojej wypowiedzi. (A żeby efektywnie omawiać fotografie, trzeba to robić na zimno.) Piszesz: "odstosunkuj [się] od modelki, a skup na fotografii" - otóż to, model jest częścią fotografii. Ja do modela nic nie mam. To za sprawą fotografującego na forum publiczne wychodzą te czy inne aspekty jego ciała. Prawie nie ma ludzi o idealnych ciałach. Rzecz w tym, by to (zastane) ciało w odpowiedni sposób pokazać. I symulujemy ideał (tak, a nie inaczej kadrując czy używając filtrów) albo wręcz przeciwnie - pokazujemy całą "człowieczość" (patrz: czarny kwadrat). I ja omówiłem pokrótce całe zdjęcie... (cdn)
wybacz - gdyby mi się to zdjęcie nie podobało, to bym go nie wystawiał, nie dziw się więc, że go bronię. Gdybyś miał chęć przejrzeć trochę innych moich zdjęć, może doszedłbyś do wniosku, że jako-takie pojęcie o kompozycji mam i choć wciąż się uczę, nie znaczy to, że moje pojmowanie fotografii będzie się pokrywało z Twoim. De gustibus non disputandum est, więc zaglądać do mnie nie musisz, ale jak już zaglądasz na to zdjęcie, to się za przeproszeniem odstosunkuj od modelki, a skup na fotografii. To moja żona, a nie Twoja, a więc w pewnym sensie moje stopy. Jak Ci się nie podobają, to zaspokajaj swoją fascynację tym elementem konstrukcji człowieka gdzie indziej.
nie dorabiajmy ideologi: kobieta cięta wpół, to coś z prawej - śmietnik. to są po prostu niepotrzebne elementy obrazu. wybacz, ale mój wzrok zatrzymuje sie na nogach - nie podąża dalej na modela, którego poza nogami prawie nie ma (nawet nie bardzo widać, co jest z tymi dłońmi). co do stóp - nie są piękne - żyły i wystające kości (halluksy). a reportaż też musi wyglądać - nie masz obowiązku naciskania migawki - nie jest ok, to nie rób (lub, jak chcesz, obrób to cyfrowo, wyrzucając to i owo). jak ktoś powiedział: do zrobienia zdjęcia nie musisz mieć aparatu; musisz go mieć, by zdjęcie pokazać innym.
to ja szczerze odpowem :) bałagan na dole - krzesełko, kobita siedząca na krawędzi basenu - te elementy mają dopełniać obrazu życia basenowego, bez nich lewa część kadru byłaby pusta, istniałaby nieuzasadniona przestrzeń. Co do palców, to uległy oczywiście przerysowaniu (taki urok 17mm :)), ale mz nie ma to negatywnego wpływu na zdjęcie - uwaga widza nie zatrzymuje się na stopach, lecz wrok podąża wzdłuż linii tworzonych przez nogi do bohaterki i parasola (szczególnie istotnego elementu kompozycji ;)) poręcz leżaka z prawej strony stanowi przeciwwagę dla tychże nóg, ale jednocześnie tworzy linię również ukierunkowującą uwagę obserwatora. dzięki za konstruktyną krytykę;)
powiem szczerze: najprzyjemniejsze jest górne 40% kadru... Ewentualnie koc, na którym leży model. Reszta - ech... Na dole śmietnik: z prawej leżak, z lewej - panienka i krzesło. Stopy modela też fatalne, a to one są na pierwszym planie (ostre). Kiedys na stacji metra Politechnika wisiał bilbord Triumpha: pani w bieliźnie ukazana od stóp do głowy. I miała fatalne palce i paznokcie u nóg. Ktoś dopisał na plakacie komentarz do takiego zdjęcia. Stopy na tym zdjęciu tez odpychają...
:-)
:) Czekam na dalszą część serii (żeby tylko nie okazała się "moja żona koło basenu"...) - może coś skrytykuję (tfu, czytaj: skomentuję ;)))) ). A życzenia światła, niestety, nie moje (ktoś tak sie pożegnał na grupie), ale bardzo dobre dla fotografujących, więc używam.
ok, powalczę, żeby następne były lepsze (zawsze zresztą to robię) :) dzięki za krytykę i uwagi. zajrzyj do mnie czasem, może chłodnym okiem będziesz faktycznie w stanie pokazać mi czy zmiany w moich zdjęciach są na lepsze, czy nie. nota bene, konto z którego piszę ten komentarz, to moje główne konto, więc tam najczęściej zamieszczam zdjęcia. Pozdrawiam, wzajemnie ze światłem (to jedne z przyjemniejszych życzeń, jakie dostałem na plf:)
(cd) Problem żony. To może podstawowy problem - wystawiasz ją na widok publiczny, ale, jak w poprzednim komentarzu napisałem, nie maskujesz tego czy owego. A na fotografowany obiekt trzeba patrzeć krytycznie - również na modela (nawet jeśli jest Ci bliski), również na żonę. Ja (jak i parę innych osób na tym forum świadomych fotografii) modeli nie krytykuję ani sie nimi nie zachwycam (choć w duszy - i owszem...). A przedstawienie modela w korzystny sposób to zadanie fotografującego (wierz mi, gdybym chciał modeli krytykować, byłoby wszystkim nam tu przykro..., a nie o to chodzi - chodzi o to, by robić lepsze zdjęcia). Spójrz na swoją żone krytycznie! Maskuj felery, eksponuj atuty! (A może pracuj z profesjonalnym, nie bliskim Ci, modelem, który nie przejmuje sie krytyką.) Piszesz dalej: "zaspokajaj swoją fascynację tym elementem konstrukcji człowieka gdzie indziej". To dosyć śmiszne... Nie fascynuje mnie ten element (ani żaden inny). Ja sie odnoszę do "elementów konstrukcji człowieka" jako elementów obrazu. Spójrz na komentarze innych zdjęć przedstawiających ludzi. Pomijając szczeniackie komentarze, zobaczysz, że wielu plfotowiczów właśnie podobnie jak ja odnosi sie do tego zagadnienia. Poobserwuj też ludzi w ogóle (a kobiety w szczególności) wokół siebie - zobacz, ilu jest zaniedbanych. Przyjrzyj sie łokciom (!), przyjrzyj się stopom (szczególnie kobiecym - po chodzeniu w ich beznadziejnych czułenkach i na wysokich obcasach). To są elementy, na które normalnie nie zwraca się uwagi, ale wyeksponowane na zdjeciu robią fatalne wrażenie. Pozdrawiam, dobrego światła!
ok, przejrzałem Twoje folio (z tego id, co pod zdjęciem). Faktycznie, kilka prac świetnych (zwłaszcza przyrodniczych). Ale nie zmienia to mojego postrzegania TEGO zdjęcia. Wybroniłeś się jako autor, ale to zdjęcie... :( Prawdę mówiąc, spodziewałem się, że to Twoja kobieta i jak się z folio okazało (i z Twojego komentarza) - faktycznie (i to żona). Tym bardziej uważam, że powinieneś był stanąć bardziej na lewo (by nie objąć tej babki z krzesełkiem), swój leżak wykopać na bok i dopiero robić - mogłeś go wywalić z kadru, bo kobieta Twoja, więc i leżak obok Twój. Co do zaglądania: z reguły zaglądam tam, gdzie miniaturka pozwala przypuszczać, że zdjęcie ciekawe, a jeśli skomentuję, sprawdzam, czy ktoś podjął rozmowę. Reszta Twojej wypowiedzi troche mnie rozbawiła, ale rozumiem, że fakt, iż model to Twoja żona, wpłynął na emocjonalny ton Twojej wypowiedzi. (A żeby efektywnie omawiać fotografie, trzeba to robić na zimno.) Piszesz: "odstosunkuj [się] od modelki, a skup na fotografii" - otóż to, model jest częścią fotografii. Ja do modela nic nie mam. To za sprawą fotografującego na forum publiczne wychodzą te czy inne aspekty jego ciała. Prawie nie ma ludzi o idealnych ciałach. Rzecz w tym, by to (zastane) ciało w odpowiedni sposób pokazać. I symulujemy ideał (tak, a nie inaczej kadrując czy używając filtrów) albo wręcz przeciwnie - pokazujemy całą "człowieczość" (patrz: czarny kwadrat). I ja omówiłem pokrótce całe zdjęcie... (cdn)
wybacz - gdyby mi się to zdjęcie nie podobało, to bym go nie wystawiał, nie dziw się więc, że go bronię. Gdybyś miał chęć przejrzeć trochę innych moich zdjęć, może doszedłbyś do wniosku, że jako-takie pojęcie o kompozycji mam i choć wciąż się uczę, nie znaczy to, że moje pojmowanie fotografii będzie się pokrywało z Twoim. De gustibus non disputandum est, więc zaglądać do mnie nie musisz, ale jak już zaglądasz na to zdjęcie, to się za przeproszeniem odstosunkuj od modelki, a skup na fotografii. To moja żona, a nie Twoja, a więc w pewnym sensie moje stopy. Jak Ci się nie podobają, to zaspokajaj swoją fascynację tym elementem konstrukcji człowieka gdzie indziej.
nie dorabiajmy ideologi: kobieta cięta wpół, to coś z prawej - śmietnik. to są po prostu niepotrzebne elementy obrazu. wybacz, ale mój wzrok zatrzymuje sie na nogach - nie podąża dalej na modela, którego poza nogami prawie nie ma (nawet nie bardzo widać, co jest z tymi dłońmi). co do stóp - nie są piękne - żyły i wystające kości (halluksy). a reportaż też musi wyglądać - nie masz obowiązku naciskania migawki - nie jest ok, to nie rób (lub, jak chcesz, obrób to cyfrowo, wyrzucając to i owo). jak ktoś powiedział: do zrobienia zdjęcia nie musisz mieć aparatu; musisz go mieć, by zdjęcie pokazać innym.
dodam jeszcze, że to nie sesja, tylko reportaż basenowy ;)
to ja szczerze odpowem :) bałagan na dole - krzesełko, kobita siedząca na krawędzi basenu - te elementy mają dopełniać obrazu życia basenowego, bez nich lewa część kadru byłaby pusta, istniałaby nieuzasadniona przestrzeń. Co do palców, to uległy oczywiście przerysowaniu (taki urok 17mm :)), ale mz nie ma to negatywnego wpływu na zdjęcie - uwaga widza nie zatrzymuje się na stopach, lecz wrok podąża wzdłuż linii tworzonych przez nogi do bohaterki i parasola (szczególnie istotnego elementu kompozycji ;)) poręcz leżaka z prawej strony stanowi przeciwwagę dla tychże nóg, ale jednocześnie tworzy linię również ukierunkowującą uwagę obserwatora. dzięki za konstruktyną krytykę;)
powiem szczerze: najprzyjemniejsze jest górne 40% kadru... Ewentualnie koc, na którym leży model. Reszta - ech... Na dole śmietnik: z prawej leżak, z lewej - panienka i krzesło. Stopy modela też fatalne, a to one są na pierwszym planie (ostre). Kiedys na stacji metra Politechnika wisiał bilbord Triumpha: pani w bieliźnie ukazana od stóp do głowy. I miała fatalne palce i paznokcie u nóg. Ktoś dopisał na plakacie komentarz do takiego zdjęcia. Stopy na tym zdjęciu tez odpychają...
tak, fajnie
podob sie
dzięki :)
świetne
ale jej dooooobrze !!!!
przyjemny kadr
nowe spojrzenie na temat
swietne:)
zaczyna sie bdb, trzeba poobserwowac ;)
Bardzo mi się :)))
Ciekawe:)
lubie
dobre
fajne :)
aj lajk it lajk it
zerknij do mni :)
۩ opalanko :D
Niezly kadr!
przewrotne ;-)