Logus: nastepnym razem ustaw aparat na statywie za tablica i czekaj na Korsykanina, jak wystrzeli to nasiskasz migawke i masz zdjecie wylatujacej kuli, To jedyny sposob na realne zdjecie.
"Korsykanie bardzo nie lubia nazw miejscowosci napisanych po francusku. Wiec do nich strzelaja" - szkoda, ze nie widac tego na zdjeciu, tylko musiales to napisac. Bez tego opisu zdjecie do bani...
oczywiscie!, a kto nacisnie migawke?, po zrobieniu zdjecia powinienes szybko odskoczyc
Andrzej Gorzykowski: czy dla wiekszego realizmu powiniennem stac na lini strzalu? ;-))
Logus: nastepnym razem ustaw aparat na statywie za tablica i czekaj na Korsykanina, jak wystrzeli to nasiskasz migawke i masz zdjecie wylatujacej kuli, To jedyny sposob na realne zdjecie.
nie wiem jak inaczej, bo tam nie bylem. to nie jest makro otworow tylko podiurawiona blacha - pozdrawiam
zwyczaj z amerykanskich autostrad...
taran: to jest macro otworow wylotowych. Chyba dosyc ciekawy i nieczesto spotykany detal. Jakies konkretne rady, jak to inaczej zaprezentowac?
Podziurawiona byla nazwa Cargese. Korsykanskie Carghiese bylo w calosci...
Bogdan: nie "co pisalo", a "co bylo napisane"...
to są otwory wylotowe...
"Korsykanie bardzo nie lubia nazw miejscowosci napisanych po francusku. Wiec do nich strzelaja" - szkoda, ze nie widac tego na zdjeciu, tylko musiales to napisac. Bez tego opisu zdjecie do bani...
a co to za nazwa?
a co pisało z drugiej strony?