Ja poieram Twoją akcję, ale obawiam się, że przy widocznym nawet w plfoto uwielbieniu dla wszelkiej maści piesków i kotków (ostatnio szczególnie kotków...) będzie Ci trudno przebić się do świadomości lokalnej społeczności. :-(
tcm: ja przygotowuję lokalną akcję pt. "Psia kupa wizytówką moich sąsiadów", akcja będzie miała formę ogłoszeń podobnych do każdych innych, a tekst będzie szedł tak: "Uwaga! Znaleziono (i dalej mniejszymi literkami) psią kupę na trawniku, chodniku i klatce schodowej (itd.)"..
jest jeszcze zamysł innej akcji pt. "Papieros też śmieć!"
Hubert Trzewik: ja dla odmiany wokół posesji mam pasek publicznego trawnika, który dość regularnie muszę kosić. Połączenie kosiarki i psich pozostałości daje efekt porównywalny chyba tylko z wrzuceniem gówna do miksera... :-((( Choć tak naprawdę nie wiem jaki efekt daje wrzucenie gówna do miksera!!! Nigdy nie wrzucałem. ;-) Przepraszam za słownictwo, ale to dla mnie trochę drażliwy temat...
i bardzo dobrze (ad. tytuł) - u mnie pod blokiem wszystko zasrane maksymalnie, ba - w bloku na schodach to samo - i to ponoć pies weterynarza gubi ten ładunek..
ja rozumiem jakby w koło tego znaku było pełno psów, ale tak? nic z tego zdjęcia nie wynika
Ja poieram Twoją akcję, ale obawiam się, że przy widocznym nawet w plfoto uwielbieniu dla wszelkiej maści piesków i kotków (ostatnio szczególnie kotków...) będzie Ci trudno przebić się do świadomości lokalnej społeczności. :-(
tcm: ja przygotowuję lokalną akcję pt. "Psia kupa wizytówką moich sąsiadów", akcja będzie miała formę ogłoszeń podobnych do każdych innych, a tekst będzie szedł tak: "Uwaga! Znaleziono (i dalej mniejszymi literkami) psią kupę na trawniku, chodniku i klatce schodowej (itd.)".. jest jeszcze zamysł innej akcji pt. "Papieros też śmieć!"
Hubert Trzewik: ja dla odmiany wokół posesji mam pasek publicznego trawnika, który dość regularnie muszę kosić. Połączenie kosiarki i psich pozostałości daje efekt porównywalny chyba tylko z wrzuceniem gówna do miksera... :-((( Choć tak naprawdę nie wiem jaki efekt daje wrzucenie gówna do miksera!!! Nigdy nie wrzucałem. ;-) Przepraszam za słownictwo, ale to dla mnie trochę drażliwy temat...
i bardzo dobrze (ad. tytuł) - u mnie pod blokiem wszystko zasrane maksymalnie, ba - w bloku na schodach to samo - i to ponoć pies weterynarza gubi ten ładunek..
Naprawdę niezłe, tylko ten samochód............
hmmm...co by tu....powiedzie, lepiej pomilcze...