jednak najlepszym sposobem na poznanie sensu eksponowania tego rodzaju smieci jest, tak mysle, wlasna nie przymuszona, niezalezna, samorzadowa obecnosc, Jesli chodzi o mnie, to po dwoch dniach jazdy bedac jeszcze oddalonym od celu podrozy o kolejne dwa dni drogi z wielka radoscia na duszy zobaczylem , iz nie bylem osamotniony i nie jedynym ktory porwal sie na przejazdzke przez ta dzicz dalekiej polnocy. W miejscu tym zamiast monety rzucanej do fontanny przybija sie swoj znak do stojacych w tym "lesie" slupow.
kiedyś chodząc po górkach przybijało się do laski takie emblematy ze schronisk, miejsc na szlaku, zanikło to na pocz l. 60tych...
jednak najlepszym sposobem na poznanie sensu eksponowania tego rodzaju smieci jest, tak mysle, wlasna nie przymuszona, niezalezna, samorzadowa obecnosc, Jesli chodzi o mnie, to po dwoch dniach jazdy bedac jeszcze oddalonym od celu podrozy o kolejne dwa dni drogi z wielka radoscia na duszy zobaczylem , iz nie bylem osamotniony i nie jedynym ktory porwal sie na przejazdzke przez ta dzicz dalekiej polnocy. W miejscu tym zamiast monety rzucanej do fontanny przybija sie swoj znak do stojacych w tym "lesie" slupow.
trudno mi zgadnąć sens zbierania i eksponowania takich "śmieci", tym barzdiej, ze liternictwo reklamowe i inf. jest tam na dolnym poziomie...