srednio. szkoda, ze wozek slabo wyeksponowany. ale temat szyldow zakladow rzemieslniczych i tzw. "prywatnej inicjatywy" to podobnie jak targ - samograj. pokazesz cos jeszcze z tej polki ?
heh - ja to młody jestem (no nie już tak całkiem) - ale wtedy aby móc żyć należało kombinować; teraz nikomu sie mysleć nie chce - w tamtych czasach dzisiejsi młodzi by pogineli, bez tych wszystkich mkadonaldów i im podobnych - sentymentalne
Dzięki Mariuch :)))) Liternictwo - chyba mało kto wtedy zwracał uwagę na takie "duperele" :))) Tapicer wychodził z założenia, że on ma zrobić tapczan, a szyld miał informować klienta, gdzie ma się po ten tapczan zgłosić. Choć mieliśmy wtedy wspaniałych grafików ("polska szkoła plakatu"). Pozdrawiam serdecznie :))))
Czyz te liternictwo bylo wowczas w calej Polsce ujednolicone? Wydaje mi sie, ze napis nad warsztatem mego Taty wygladal dokladnie tak samo. Ale byc moze to tylko nieostre wspomnienia z dawnych lat? WueM dzieki za odswiezenie ich. Ciagnij dalej!
Pewnie, że można było :))) Resztki gruzów - wspaniałe miejsca do zabaw (mówię o moim dzieciństwie), fajerka z popychaczką z wygiętego drutu, gra "w zośkę" (czy dziś ktoś pamięta tę grę?), gra w ściankę, cymbergaj.... Eh, łza kręci się w oku :)))) Dzięki za komentarze i oceny :)))))) Pozdrawiam serdecznie :))))
Dzięki WL :)))) Być może, że jeszcze coś wrzucę, ale są też inne tematy :) Pozdrawiam serdecznie :)))))))))))
srednio. szkoda, ze wozek slabo wyeksponowany. ale temat szyldow zakladow rzemieslniczych i tzw. "prywatnej inicjatywy" to podobnie jak targ - samograj. pokazesz cos jeszcze z tej polki ?
Dzięki Zdzisławie :)))))))) Pozdrowienia :)))))))))))
Lubię takie miejsca. Chyba bym podciągnął nieco kontrast! Ok.
Dzięki crnimo, masz rację :))) Pozdrawiam :)))
... czas miniony...
heh - ja to młody jestem (no nie już tak całkiem) - ale wtedy aby móc żyć należało kombinować; teraz nikomu sie mysleć nie chce - w tamtych czasach dzisiejsi młodzi by pogineli, bez tych wszystkich mkadonaldów i im podobnych - sentymentalne
Dzięki Mariuch :)))) Liternictwo - chyba mało kto wtedy zwracał uwagę na takie "duperele" :))) Tapicer wychodził z założenia, że on ma zrobić tapczan, a szyld miał informować klienta, gdzie ma się po ten tapczan zgłosić. Choć mieliśmy wtedy wspaniałych grafików ("polska szkoła plakatu"). Pozdrawiam serdecznie :))))
Czyz te liternictwo bylo wowczas w calej Polsce ujednolicone? Wydaje mi sie, ze napis nad warsztatem mego Taty wygladal dokladnie tak samo. Ale byc moze to tylko nieostre wspomnienia z dawnych lat? WueM dzieki za odswiezenie ich. Ciagnij dalej!
Heh :)))) a może poprosić admina, żeby stworzył nowy dział dla weteranów i emerytów? :)))))))))
a to kabaret...starszych panów...
O naszej dzielnej Milicji Obywatelskiej, też będzie za czas jakiś :)))
słynna: repasacja pończoch, zarabianie oczek, jaja chłodnicze, MHD, PDT, WPHW, PSS Społem, "Ruch", MO i itp
Pewnie, że można było :))) Resztki gruzów - wspaniałe miejsca do zabaw (mówię o moim dzieciństwie), fajerka z popychaczką z wygiętego drutu, gra "w zośkę" (czy dziś ktoś pamięta tę grę?), gra w ściankę, cymbergaj.... Eh, łza kręci się w oku :)))) Dzięki za komentarze i oceny :)))))) Pozdrawiam serdecznie :))))
Bogdan , a wiesz ze wspomnienia z dziecinstwa sa najpiekniejsze , takie beztroskie :-) a i brzydota moze byc piekna :-)
to je cyknij, za chwilę je zmakdonaldyzuja...
mieszkam w centrum "duzego miasta" ;))) i mam jeszcze wiele takich punkcikow wokol domu ;)))
piękna była tylko młodość, a reszta to, za przeproszeniem, straszne gówno...
a wiesz ze bylo w tym cos pieknego :-) szlo poszalec troche :-) pozdrawiam
Ja miałem jeszcze bardziej szare, ale wtedy jeszcze o tym nie wiedziałem :))) Dzięki Bogdanie :))) Pozdrowienia :))
dzieciństwo upłynęło mi wśród takich detali - szmiry, tandety, szarzyzny...