Bulo, więc odpowiadam ... 1) W zasadzie no to trudno mi się nie zgodzić z Tobą w kwestii braku mocnego punktu, jest dużo zieleni ... o różnych odcieniach, ale mocnego punktu nie ma, to fakt. 2) Do serca biorę sobie też to "U dobrego fotografa OKO i SERCE powinny współgrać ze sobą. Nie można zachwycać się wszystkim co widzi się dookoła. To jest zadanie dla fotografa, żeby całokształt odbieranego wzrokiem doznań (pozytywnych czy negatywnych) podzielić na małe elementy składowe i podać po jednym, kawałku jak na talerzu, widzowi." Świetnie powiedziane, ciekawe na ile trudno będzie to realizować. 3) Następne - zdaje sobie sprawę z tego, że duże palmy i kolor to nie klucz do sukcesu, ale coś w tym jest :-) 4) Practica MTL50 ob. 2.8/29 ... wiem, wiem, to nie jest zły sprzęt ... ale ... to nie jest mój sprzęt, tylko pożyczony ... i nie chcę w niego inwestować, tylko tyle wydusić ile się da, na w każdym razie staram się :-))) 5) już jest :-) 6) Przyjmuje do wiadomości, nie dąsam się a wręcz przeciwnie ... dzięki za wszystkie komentarze, zwłaszcza że trudno nie przyznać Ci w większości przypadków racji (większości, no bo przecież muszę choć trochę bronić swojego "dzieła" ;-))) ... pozdrawiam :-)
:-))) dzisiaj nie dam rady odpowiedzieć, idę spać, ale ogólnie masz rację i ogromne dzięki za pokazanie mi tego :-)) aha, jedno tylko - "rybak" jest ... dzisiejszy :-) jeszcze raz dzięki :-))
Gdy to pisze nIe mam TWOJEGO zdjęcia przed oczami i mogę nie pamiętać szczegółów!
1) Ad linijki 2,5-:-4,5. Piszesz, że zauroczył Cię kontrast pomiędzy czernią ziemi a zielenią trawy - ze zdjęcia to wogóle nie wynika!!! Kawałek łączki z czarnymi kupami ziemi znajduje się na NAJBLIŻSZYM planie ale nie na GŁÓWNYM - nie jest PODMIOTEM zdjęcia jest tylko jedną z (chyba) RÓWNOWAŻNYCH czĘŚCI SKŁADOWYCH. To jest przykład zdjęcia o wszystkim (polanka, jeziorko, lasek, niebo, chmurki), a chyba nie będzie przesady w stwierdzeniu, że zdjęcia o wszystkim traktują o niczym. Na twoim zdjęciu właśnie brakuje PODMIOTU. Nie ma tego elementu, októrym moglibyśmy powiedzieć, że jest na GŁÓWNYM PLANIE!!! Chciałaś pokazać atmosferę dnia a nie pokazałeś w gruncie rzeczy nic. Patrz też pkt.2.
2) Ad kilkunastu następnych linijek. U dobrego fotografa OKO i SERCE powinny współgrać ze sobą. Nie można zachwycać się wszystkim co widzi się dookoła. To jest zadanie dla fotografa, żeby całokształt odbieranego wzrokiem doznań (pozytywnych czy negatywnych) podzielić na małe elementy składowe i podać po jednym, kawałku jak na talerzu, widzowi. To fotograf musi dokonać tego podziału!!! Wyodrębnić części składowe całości. Pokazać jedną małą cząstkę i wyzwolić u widza wyobraźnię. Niestety (z powodów ekonomicznych) trzeba się też posłużyć techniką (chemia, komputer) aby uwypuklić elementy, które są najbardziej istotne w danym momencie (dla danego zdjęcia) a schować, zminimalizować oddziaływanie elementów nieistotnych!!! W przeciwnym wypadku widz zada pytenie: "O co w zasadzie mu chodziło?" I co odpowiesz? I właśnie tak jest u Ciebie na zdjęciu. Fizyk stwierdziłby "typowy szum informacyjny" - jak już pisałem mnóstwo małych plamek, które w sumie nie niosą żadnego przekazu. To nie było żadne piękne popołudnie nad uroczym jeziorkiem - to był zupełnie szary, zwykły dzień jakich mnóstwo w życiu, polanka była zarośnięta chaszczami, jezioro stanęło nam na drodze i trzeba je było obchodzić dookoła, las był pełen niskich choinek i trzeba było długo szukać ścieżki.
3) Ad 19 linijki. Przykład z dużymi plamami był tylko przeciwwagą dla Twojego szumu informacyjnego (dwa skrajne przypadki). Nie tylko dużymi plamami fotografia żyje!!!!!!!! I nie tylko kolorowymi!!!!!!!!!!!!!!!!! Wyobraź sobie zdjęcie cirrusa (chmura składająca się z bardzo dużej ilości drobnych włókienek) namalowanego dużymi plamami! :)))
4) Prakitca to bardzo dobry aparat - z jakim gwintem????????:))))))
5) Kiedy będzie rybak? (na plfoto oczywiście).
6) Przeprasza z góry, ale fotka dla mnie nie jest ani zła ani dobra - jest nijaka: z powodów jak wyżej i wcześniej.
Uff skończyłem - to pewnie tylko frazesy (ALE BARDZO ISTOTE!!!)
Bulo, uprzejmnie proszę o wizytę pod fotką ... tyle się napisałam, że wdzięczna byłabym za odpowiedź ... (hehe ciekawe czy zauważy ;-) może trafię akurat na 4 minutę ;-)
Bulo, w pierwszej kolejności dziękuję za tak obszerny komentarz. Nie tylko sporo cennych wskazówek w nim ale też trud jaki sobie zadałeś sprawia, że gorąco dziękuję. Co nie znaczy, że nie będę polemizować. Najpierw w kwestiach pobocznych – wyjaśniam, że „kupy” jak je nazwałeś nie były tym, czym mogą się rzeczywiście wydawać. To szlam wyciągnięty niedawno z tego bajorka podczas jego pogłębiania i powiększania. I na tej czarnej ziemi wyrosła świeża trawka, właśnie ten kontrast czarnego i zielonego tak mi się spodobał i pstryknęłam. I tu przechodzę do kwestii kolejnej – czego potrzeba aby zdjęcie było zrobione a nie pstryknięte ? Szczerze mówiąc nie rozumiem zarzutów o pstryknięciu, bo ileż to razy powstaje coś czym wszyscy się zachwycają a autor złapał chwilę i od zobaczenia do spustu migawki upłynęły 2 sek. – i czy wtedy jest to zdjęcie pstryknięte ? Więc czas jaki się poświęca chyba nie jest dobrym wyznacznikiem, co widać na załączonym obrazku – bo ja długo łaziłam, długo patrzyłam, mam kilka ujęć a mimo to wyszło „pstryknięte”. Przechodząc dalej – to co na mnie oddziaływało na pewno JA widzę na zdjęciu, skoro mówisz, że inni nie widzą, Ty nie widzisz, to wierzę. Mój błąd, nie oddałam atmosfery późno-letniego południa na pięknej działce otoczonej z trzech stron lasem, z pagórkami, bajorkami (bagien tam nie ma, tylko małe jeziorka) młodymi samosiejkami … w dodatku miejsce to kocham i mam nadzieję, że kiedyś na starość tam przeniosę swoje życie. Tak więc miejsce to wywołuje we mnie spore emocje, nie wywołuje ich natomiast to zdjęcie na innych i jest to zrozumiałe … ale. Ale też chcę zwrócić Twoją uwagę na to, że największe emocje budzą w nas zdjęcia które przypominają nam nasze własne doświadczenia. Dla mnie każde zdjęcie Bieszczad, choćby było tylko „pstryknięte” wywoła więcej emocji niż najlepsze, najbardziej dopracowane zdjęcie z egzotycznych krajów. Bo tam nigdy nie byłam, bo to dla mnie tylko ładny obrazek, a Bieszczady to moje doświadczenie. Tak więc może Ci którzy lubią laski, bajorka etc. coś zobaczą w tym moim zdjęciu. Może. Następna kwestia - przyciągania wzroku – i to co najbardziej mi się spodobało w Twoim komentarzu – choć do końca nie jestem pewna czy dobrze odczytałam Twoją myśl – „zdecydowana większość wizjerów i lornetek wyżej oceni zdjęcie MRUSZKOWSKIEGO niż Twoje”. Otóż wczoraj będąc nad jeziorem w przepięknym otoczeniu zanim zrobiłam jakiekolwiek zdjęcie wyobrażałam sobie co zobaczyłby ktoś przez lornetkę i czy to zatrzymałoby jego wzrok. W rezultacie właściwie nie zrobiłam żadnego zdjęcia do pokazania (tylko mojego kochanego wędkarza i rybki, czyli album własny), ale to może dobrze. Naprawdę to jest świetna metoda selekcji ujęć. Czy to zatrzymałoby wzrok patrzącego przez lornetkę ? Z pewnością zatrzymałby obraz Mruszkowskiego i cały dzień wczoraj miałam to przed oczami. Także to, że zdjęcie to plamy koloru, najlepiej duże plamy – biorę sobie do serca. Kończąc nawiążę jeszcze do kwestii techniki – piszesz, że „poza tym widać, że bawił się głębią ostrości i zastosował dziesiątki innych elementów techniki fotografii - czego nie ma na Twoim zdjęciu” – technika to moja bolączka, jestem na początku drogi, nie mam dobrego sprzętu, nie mam od kogo się uczyć – jedyne źródło moich informacji to plfoto i net. Patrzę na zdjęcia, czytam komentarze, czytam artykuły na innych stronach, ale najlepiej uczyć się na żywo, a ja nawet nie mogę za dużo zdjęć robić, np. po kilka ujęć tego samego, z różnymi ustawieniami (tu też nie za duże mam pole manewru, bo mam Praktice z 2.8/29) bo po prostu to kosztuje :-(((. Podsumowując, masz sporo racji i wdzięczna jestem za pokazanie błędów. Jak widać ani myślę dąsać się i postaram się wykorzystać to co napisałeś. Jednocześnie nadal uważam, że mimo wszystkich braków ta fotka nie jest aż tak zła, zwłaszcza dla kogoś o podobnych doświadczeniach i upodobaniach. Pozdrawiam serdecznie i proszę o wciągnięcie na listę krytykowanych, mam duży apetyt na wiedzę :-)) … wyrazy uznania dla tych którzy przeczytali to od początku do końca :-))
Słuchaj Wiola (właściwie: czytaj)!!! Sama potwierdzasz moją tezę - zdjątko było pstryknięte przypadkowo!! Obeszłaś okolicę dookoła - podejrzewam, że była ciekawa skoro zainspirowała Cię do zrobienia zdjęcia - i stanęłaś w jakimś tam miejscu i zrobiłaś zdjęcie tego co było Ciekawe tylko w TWOIM MÓZGU - bo oprócz tego co widziałaś w obiektywie i co zarejestrowała kamera oddziaływały na Ciebie inne szczegóły, dla obserwatora niestety niewidoczne. Oddziaływały na Ciebie: odgłosy płynące z okolicy: szum drzew, świergot ptaków, szelest traw itp, itd. Pewnie jakąś rolę spełniały też zapachy: żywiczny zapach niesiony z nieopodal położonego lasu, zapach łąki i kwiatów polnych, których w okolicy pewnie było całe mnóstwo, zapach wody i stworzonek w niej żyjących, wreszcie napewno intensywny zapach ziemi i bagien, których w najbliższej okolicy niemało. To wszystko oddziaływało na TWÓJ MÓZG i zachęcało do zrobienia zdjęcia..... Przełożyłaś aparat do oka.... i chlap (migawka) a jednocześnie brutalnie oddzieliłaś obraz od reszty doznań. I to właśnie widać na zdjęciu. W szaroburej tonacji: lasek, woda i kupy na pierwszym planie. Banalne, nudne, bez punktu kulminacyjnego, jednolite itp, itd. Widz (siedząc przy ekranie) nie jest w stanie dobudować za pomocą wyobrażni tej całej reszty, októrej pisałem wcześniej. Z trudnością może sobie wyobrazić te zapachy i dżwięki, dobudować obraz reszty okolicy.
Porównaj zdjęcie http://plfoto.com/zdjecie.php?picture=40578. Okolica zapewne bardziej monotematyczna niż Twoja dolinka. Jezioro, mgła, ledwo widoczne brzegi, ze dwie łódki w zasięgu wzroku, jakieś szuwary czy sitowie. Tylko, że tu sprawa ma się odmiennie: autor tym co pokazał potrafi w widzu wyzwolić możliwość wyobrażenia sobie jakby był tuż obok startującego ptaszyska. Widz (nie wiem czy każdy - JA TAK) czuje wilgoć poranka, czuje zapach jeziora, słyszy odgłosy budzącej się przyrody....... Widzi promienie wschodzącego słońca ślizgające się po wodzie..... Jak MRUSZKOWSKI to osiągnąl??? Pewnie dlatego, że jest na jego zdjęciu więcej jednolitych plam o stosunkowo dużej powierzchni (u CIEBIE są miliony małych plamek), jest jakiś element pierwszoplanowy, (u Ciebie nie ma elementu kulminacyjnego), nie wszystko jest pokazane jak na dłoni (duża część ginie we mgle), poza tym widać, że bawił się głębią ostrości i zastosował dziesiątki innych elementów techniki fotografii - czego nie ma na Twoim zdjęciu. Moim (zawsze to podkreślam) doskonale subiektywnym zdaniem zdecydowana większość wizjerów i lornetek wyżej oceni zdjęcie MRUSZKOWSKIEGO niż Twoje. Bardziej im się ono będzie podobać. I na koniec: nie traktuj mojego wywodu jako próbę pogrążenia Ciebie, czy czegoś w tym stylu, spróbuj to wykorzystać i nie dąsaj się;)
Crnimo :-))) to prawda weekend za pasem i nie będzie pod psem :-))) słońce znowu wychodzi choć już się chmurzyło, więc jest oki :-))) a ja staram się uczyć, staram się :-)))
Doberek Wiolu - :>) Piekna pogoda i dzie na jeśień i grzybki wiec nie ma powodu do zmartwień - tym sie przejmować że ktoś coś tam napisał :>) nie ma problema dalej sie robi to co sie lubi i sie kreci zycie. Powiedzmy tak ludzi zdolnych sie poznaje po tym że poprawiają sie z roku na rok - zazwyczaj jest przystawać do lepszych od siebie aby sie jak najwięcej nauczyć, a jak sie nauczy troszkę wiec trzeba pomóc innym i tak to sie kręci :>) Więc nie martwmy sie bo Łikend za pasem (nie psem) pozdrowienia
Zbigniew: troche przykro mi się zrobiło, bo jak raz dostalam "dno" no to trudno, ale jak ktos sposrod tysiecy zdjec akurat moje dostrzega do krytyki to znaczy cos nie tak jest :-( ... Tomek co prawda napisał komentarz, lakoniczny ale zawsze ... trudno, uodpornie się :-))
Wiola: Czym się przejmujesz ? Od dzisiaj czytasz komentarze na plfoto ? Więcej dystansu, ze zdjęciami trochę jak z muzyką - jeden lubi klasyczną, drugi discopolo ... na pewno są tu tacy, którzy na widok każdego pocztówkowego pejzażyku napiszą "be", bo robią portrety albo zdjęcia "moralnego niepokoju" ... uodpornij się ...
Tomek Dajczak: widzę że mogę na Ciebie liczyć ;-) ... tylko nie wiem, czemu to zawdzięczam ... podobnie jak na Krzysztofa Frąckiewicza ... tyle że w drugą stronę ... złośliwa jestem ale trochę chyba przesadzasz z tym tempieniem moich kiczy ;-) ... nie nadymam się i nie twierdzę, że moje fotki to skończone dzieła, zdaje sobie sprawę z tego jak wiele im brakuje, ale myślę że coś tam w nich jest ... coś co próbuję przekazać ... może nieudolnie, ale czy zasługują aż na "niższe słabe" ... co do tego, że ciemno, to u mnie w domu jest moim zdaniem ok, tak jak chciałam, w pracy natomiast jest ciemno ... ale do którego monitora mam dostosowywać jasność ???
Bulo: czy przypadkowo pstryknięta ? no nie powiedziałabym, jeśli zważyć, że oglądałam okolicę z wszystkich stron i to te trawy na czarnej ziemi (po bagrowaniu) mnie urzekły i je chciałam złapać ... Crnimo :-) dzięki, jak widzisz jakoś trudno mi uwierzyć w poprawę ;-) zostanę przy samokrytyce :-) Zbigniew: wiosna to tez moja ulubiona pora roku ... i coraz dłuższy dzień :-))) ... i dzień dobry wszystkim i dzięki też za krytykę ... też musi być :-)
Wiola - czy ja kiedyś zartowałem :>) nie mówię ze coraz lepiej - co widac na zalaczonym zdjatku :>) jak to mowia: CZA WIDZIEC SWOJA POPRAWE :>) jeszcze troszke i zobaczysz, jak bedziesz patrzec na swoje zdjecia z przed roku - zobaczysz
Aniu, dzięki :-))) ... a jeszcze do crnimo: w tym miejscu złowiono NIC :-))) to taki mały stawik, który kiedyś będzie zarybiony ale póki co dopiero niedawno był bagrowany i raczej nie ma tam okazów :-) ale oczywiście kij był moczony, nawet jest to uwiecznione ... hihihi ... 1/2 moich fotek jest z moim ukochanym wędkarzem :-)))
crnimo :-)) no ja Cię bardzo proszę nie żartuj sobie ze mnie ;-)) ... powiem Ci że ja takiej późnej jesieni już nie lubię, wczesną i słoneczną tak ale późna ... brrrr ... jeśli taka jest Anglia, to ja tam nie chcę jechać ;-)) co do ostrości, to chyba też kwestia skanu, oddałam gdzie indziej niż zwykle, poprosiłam o dużą rozdzielczość i wyszło ... no nie powiem, zadowolona jestem ... ale na kilku jest nieostro jak zwykle, czyli mea culpa ;-)
Wieczorek Wiolu i Andrzeju :>) Coś się co do pory niezgadzacie - ja to wolę Jesień późną, taką deszczową i mglistą - znaczy sie angielską. Co do zdjątka co zostało złowione w miejscu tym?? Widzę ze i ostre zdjatko no coraz lepiej technicznie :>) za niedlugo beda wieszac na wystawach
Andrzej, ja za jesienią nie przepadam, ale łazić po lesie za grzybami uwielniam :-))) nawet wiosną rozglądam się po lesie, może się jakiś uchował ;-)))
Bulo, więc odpowiadam ... 1) W zasadzie no to trudno mi się nie zgodzić z Tobą w kwestii braku mocnego punktu, jest dużo zieleni ... o różnych odcieniach, ale mocnego punktu nie ma, to fakt. 2) Do serca biorę sobie też to "U dobrego fotografa OKO i SERCE powinny współgrać ze sobą. Nie można zachwycać się wszystkim co widzi się dookoła. To jest zadanie dla fotografa, żeby całokształt odbieranego wzrokiem doznań (pozytywnych czy negatywnych) podzielić na małe elementy składowe i podać po jednym, kawałku jak na talerzu, widzowi." Świetnie powiedziane, ciekawe na ile trudno będzie to realizować. 3) Następne - zdaje sobie sprawę z tego, że duże palmy i kolor to nie klucz do sukcesu, ale coś w tym jest :-) 4) Practica MTL50 ob. 2.8/29 ... wiem, wiem, to nie jest zły sprzęt ... ale ... to nie jest mój sprzęt, tylko pożyczony ... i nie chcę w niego inwestować, tylko tyle wydusić ile się da, na w każdym razie staram się :-))) 5) już jest :-) 6) Przyjmuje do wiadomości, nie dąsam się a wręcz przeciwnie ... dzięki za wszystkie komentarze, zwłaszcza że trudno nie przyznać Ci w większości przypadków racji (większości, no bo przecież muszę choć trochę bronić swojego "dzieła" ;-))) ... pozdrawiam :-)
:-))) dzisiaj nie dam rady odpowiedzieć, idę spać, ale ogólnie masz rację i ogromne dzięki za pokazanie mi tego :-)) aha, jedno tylko - "rybak" jest ... dzisiejszy :-) jeszcze raz dzięki :-))
bulo: Zapraszam do mnie, znaczy do fotek :))))
Gdy to pisze nIe mam TWOJEGO zdjęcia przed oczami i mogę nie pamiętać szczegółów! 1) Ad linijki 2,5-:-4,5. Piszesz, że zauroczył Cię kontrast pomiędzy czernią ziemi a zielenią trawy - ze zdjęcia to wogóle nie wynika!!! Kawałek łączki z czarnymi kupami ziemi znajduje się na NAJBLIŻSZYM planie ale nie na GŁÓWNYM - nie jest PODMIOTEM zdjęcia jest tylko jedną z (chyba) RÓWNOWAŻNYCH czĘŚCI SKŁADOWYCH. To jest przykład zdjęcia o wszystkim (polanka, jeziorko, lasek, niebo, chmurki), a chyba nie będzie przesady w stwierdzeniu, że zdjęcia o wszystkim traktują o niczym. Na twoim zdjęciu właśnie brakuje PODMIOTU. Nie ma tego elementu, októrym moglibyśmy powiedzieć, że jest na GŁÓWNYM PLANIE!!! Chciałaś pokazać atmosferę dnia a nie pokazałeś w gruncie rzeczy nic. Patrz też pkt.2. 2) Ad kilkunastu następnych linijek. U dobrego fotografa OKO i SERCE powinny współgrać ze sobą. Nie można zachwycać się wszystkim co widzi się dookoła. To jest zadanie dla fotografa, żeby całokształt odbieranego wzrokiem doznań (pozytywnych czy negatywnych) podzielić na małe elementy składowe i podać po jednym, kawałku jak na talerzu, widzowi. To fotograf musi dokonać tego podziału!!! Wyodrębnić części składowe całości. Pokazać jedną małą cząstkę i wyzwolić u widza wyobraźnię. Niestety (z powodów ekonomicznych) trzeba się też posłużyć techniką (chemia, komputer) aby uwypuklić elementy, które są najbardziej istotne w danym momencie (dla danego zdjęcia) a schować, zminimalizować oddziaływanie elementów nieistotnych!!! W przeciwnym wypadku widz zada pytenie: "O co w zasadzie mu chodziło?" I co odpowiesz? I właśnie tak jest u Ciebie na zdjęciu. Fizyk stwierdziłby "typowy szum informacyjny" - jak już pisałem mnóstwo małych plamek, które w sumie nie niosą żadnego przekazu. To nie było żadne piękne popołudnie nad uroczym jeziorkiem - to był zupełnie szary, zwykły dzień jakich mnóstwo w życiu, polanka była zarośnięta chaszczami, jezioro stanęło nam na drodze i trzeba je było obchodzić dookoła, las był pełen niskich choinek i trzeba było długo szukać ścieżki. 3) Ad 19 linijki. Przykład z dużymi plamami był tylko przeciwwagą dla Twojego szumu informacyjnego (dwa skrajne przypadki). Nie tylko dużymi plamami fotografia żyje!!!!!!!! I nie tylko kolorowymi!!!!!!!!!!!!!!!!! Wyobraź sobie zdjęcie cirrusa (chmura składająca się z bardzo dużej ilości drobnych włókienek) namalowanego dużymi plamami! :))) 4) Prakitca to bardzo dobry aparat - z jakim gwintem????????:)))))) 5) Kiedy będzie rybak? (na plfoto oczywiście). 6) Przeprasza z góry, ale fotka dla mnie nie jest ani zła ani dobra - jest nijaka: z powodów jak wyżej i wcześniej. Uff skończyłem - to pewnie tylko frazesy (ALE BARDZO ISTOTE!!!)
już czytam...:)))
Bulo, uprzejmnie proszę o wizytę pod fotką ... tyle się napisałam, że wdzięczna byłabym za odpowiedź ... (hehe ciekawe czy zauważy ;-) może trafię akurat na 4 minutę ;-)
Bulo, w pierwszej kolejności dziękuję za tak obszerny komentarz. Nie tylko sporo cennych wskazówek w nim ale też trud jaki sobie zadałeś sprawia, że gorąco dziękuję. Co nie znaczy, że nie będę polemizować. Najpierw w kwestiach pobocznych – wyjaśniam, że „kupy” jak je nazwałeś nie były tym, czym mogą się rzeczywiście wydawać. To szlam wyciągnięty niedawno z tego bajorka podczas jego pogłębiania i powiększania. I na tej czarnej ziemi wyrosła świeża trawka, właśnie ten kontrast czarnego i zielonego tak mi się spodobał i pstryknęłam. I tu przechodzę do kwestii kolejnej – czego potrzeba aby zdjęcie było zrobione a nie pstryknięte ? Szczerze mówiąc nie rozumiem zarzutów o pstryknięciu, bo ileż to razy powstaje coś czym wszyscy się zachwycają a autor złapał chwilę i od zobaczenia do spustu migawki upłynęły 2 sek. – i czy wtedy jest to zdjęcie pstryknięte ? Więc czas jaki się poświęca chyba nie jest dobrym wyznacznikiem, co widać na załączonym obrazku – bo ja długo łaziłam, długo patrzyłam, mam kilka ujęć a mimo to wyszło „pstryknięte”. Przechodząc dalej – to co na mnie oddziaływało na pewno JA widzę na zdjęciu, skoro mówisz, że inni nie widzą, Ty nie widzisz, to wierzę. Mój błąd, nie oddałam atmosfery późno-letniego południa na pięknej działce otoczonej z trzech stron lasem, z pagórkami, bajorkami (bagien tam nie ma, tylko małe jeziorka) młodymi samosiejkami … w dodatku miejsce to kocham i mam nadzieję, że kiedyś na starość tam przeniosę swoje życie. Tak więc miejsce to wywołuje we mnie spore emocje, nie wywołuje ich natomiast to zdjęcie na innych i jest to zrozumiałe … ale. Ale też chcę zwrócić Twoją uwagę na to, że największe emocje budzą w nas zdjęcia które przypominają nam nasze własne doświadczenia. Dla mnie każde zdjęcie Bieszczad, choćby było tylko „pstryknięte” wywoła więcej emocji niż najlepsze, najbardziej dopracowane zdjęcie z egzotycznych krajów. Bo tam nigdy nie byłam, bo to dla mnie tylko ładny obrazek, a Bieszczady to moje doświadczenie. Tak więc może Ci którzy lubią laski, bajorka etc. coś zobaczą w tym moim zdjęciu. Może. Następna kwestia - przyciągania wzroku – i to co najbardziej mi się spodobało w Twoim komentarzu – choć do końca nie jestem pewna czy dobrze odczytałam Twoją myśl – „zdecydowana większość wizjerów i lornetek wyżej oceni zdjęcie MRUSZKOWSKIEGO niż Twoje”. Otóż wczoraj będąc nad jeziorem w przepięknym otoczeniu zanim zrobiłam jakiekolwiek zdjęcie wyobrażałam sobie co zobaczyłby ktoś przez lornetkę i czy to zatrzymałoby jego wzrok. W rezultacie właściwie nie zrobiłam żadnego zdjęcia do pokazania (tylko mojego kochanego wędkarza i rybki, czyli album własny), ale to może dobrze. Naprawdę to jest świetna metoda selekcji ujęć. Czy to zatrzymałoby wzrok patrzącego przez lornetkę ? Z pewnością zatrzymałby obraz Mruszkowskiego i cały dzień wczoraj miałam to przed oczami. Także to, że zdjęcie to plamy koloru, najlepiej duże plamy – biorę sobie do serca. Kończąc nawiążę jeszcze do kwestii techniki – piszesz, że „poza tym widać, że bawił się głębią ostrości i zastosował dziesiątki innych elementów techniki fotografii - czego nie ma na Twoim zdjęciu” – technika to moja bolączka, jestem na początku drogi, nie mam dobrego sprzętu, nie mam od kogo się uczyć – jedyne źródło moich informacji to plfoto i net. Patrzę na zdjęcia, czytam komentarze, czytam artykuły na innych stronach, ale najlepiej uczyć się na żywo, a ja nawet nie mogę za dużo zdjęć robić, np. po kilka ujęć tego samego, z różnymi ustawieniami (tu też nie za duże mam pole manewru, bo mam Praktice z 2.8/29) bo po prostu to kosztuje :-(((. Podsumowując, masz sporo racji i wdzięczna jestem za pokazanie błędów. Jak widać ani myślę dąsać się i postaram się wykorzystać to co napisałeś. Jednocześnie nadal uważam, że mimo wszystkich braków ta fotka nie jest aż tak zła, zwłaszcza dla kogoś o podobnych doświadczeniach i upodobaniach. Pozdrawiam serdecznie i proszę o wciągnięcie na listę krytykowanych, mam duży apetyt na wiedzę :-)) … wyrazy uznania dla tych którzy przeczytali to od początku do końca :-))
Słuchaj Wiola (właściwie: czytaj)!!! Sama potwierdzasz moją tezę - zdjątko było pstryknięte przypadkowo!! Obeszłaś okolicę dookoła - podejrzewam, że była ciekawa skoro zainspirowała Cię do zrobienia zdjęcia - i stanęłaś w jakimś tam miejscu i zrobiłaś zdjęcie tego co było Ciekawe tylko w TWOIM MÓZGU - bo oprócz tego co widziałaś w obiektywie i co zarejestrowała kamera oddziaływały na Ciebie inne szczegóły, dla obserwatora niestety niewidoczne. Oddziaływały na Ciebie: odgłosy płynące z okolicy: szum drzew, świergot ptaków, szelest traw itp, itd. Pewnie jakąś rolę spełniały też zapachy: żywiczny zapach niesiony z nieopodal położonego lasu, zapach łąki i kwiatów polnych, których w okolicy pewnie było całe mnóstwo, zapach wody i stworzonek w niej żyjących, wreszcie napewno intensywny zapach ziemi i bagien, których w najbliższej okolicy niemało. To wszystko oddziaływało na TWÓJ MÓZG i zachęcało do zrobienia zdjęcia..... Przełożyłaś aparat do oka.... i chlap (migawka) a jednocześnie brutalnie oddzieliłaś obraz od reszty doznań. I to właśnie widać na zdjęciu. W szaroburej tonacji: lasek, woda i kupy na pierwszym planie. Banalne, nudne, bez punktu kulminacyjnego, jednolite itp, itd. Widz (siedząc przy ekranie) nie jest w stanie dobudować za pomocą wyobrażni tej całej reszty, októrej pisałem wcześniej. Z trudnością może sobie wyobrazić te zapachy i dżwięki, dobudować obraz reszty okolicy. Porównaj zdjęcie http://plfoto.com/zdjecie.php?picture=40578. Okolica zapewne bardziej monotematyczna niż Twoja dolinka. Jezioro, mgła, ledwo widoczne brzegi, ze dwie łódki w zasięgu wzroku, jakieś szuwary czy sitowie. Tylko, że tu sprawa ma się odmiennie: autor tym co pokazał potrafi w widzu wyzwolić możliwość wyobrażenia sobie jakby był tuż obok startującego ptaszyska. Widz (nie wiem czy każdy - JA TAK) czuje wilgoć poranka, czuje zapach jeziora, słyszy odgłosy budzącej się przyrody....... Widzi promienie wschodzącego słońca ślizgające się po wodzie..... Jak MRUSZKOWSKI to osiągnąl??? Pewnie dlatego, że jest na jego zdjęciu więcej jednolitych plam o stosunkowo dużej powierzchni (u CIEBIE są miliony małych plamek), jest jakiś element pierwszoplanowy, (u Ciebie nie ma elementu kulminacyjnego), nie wszystko jest pokazane jak na dłoni (duża część ginie we mgle), poza tym widać, że bawił się głębią ostrości i zastosował dziesiątki innych elementów techniki fotografii - czego nie ma na Twoim zdjęciu. Moim (zawsze to podkreślam) doskonale subiektywnym zdaniem zdecydowana większość wizjerów i lornetek wyżej oceni zdjęcie MRUSZKOWSKIEGO niż Twoje. Bardziej im się ono będzie podobać. I na koniec: nie traktuj mojego wywodu jako próbę pogrążenia Ciebie, czy czegoś w tym stylu, spróbuj to wykorzystać i nie dąsaj się;)
Crnimo :-))) to prawda weekend za pasem i nie będzie pod psem :-))) słońce znowu wychodzi choć już się chmurzyło, więc jest oki :-))) a ja staram się uczyć, staram się :-)))
Doberek Wiolu - :>) Piekna pogoda i dzie na jeśień i grzybki wiec nie ma powodu do zmartwień - tym sie przejmować że ktoś coś tam napisał :>) nie ma problema dalej sie robi to co sie lubi i sie kreci zycie. Powiedzmy tak ludzi zdolnych sie poznaje po tym że poprawiają sie z roku na rok - zazwyczaj jest przystawać do lepszych od siebie aby sie jak najwięcej nauczyć, a jak sie nauczy troszkę wiec trzeba pomóc innym i tak to sie kręci :>) Więc nie martwmy sie bo Łikend za pasem (nie psem) pozdrowienia
Zbigniew: troche przykro mi się zrobiło, bo jak raz dostalam "dno" no to trudno, ale jak ktos sposrod tysiecy zdjec akurat moje dostrzega do krytyki to znaczy cos nie tak jest :-( ... Tomek co prawda napisał komentarz, lakoniczny ale zawsze ... trudno, uodpornie się :-))
... a jak ktoś daje "słabe" i nic nie pisze, to tylko o nim źle świadczy ...
Wiola: Czym się przejmujesz ? Od dzisiaj czytasz komentarze na plfoto ? Więcej dystansu, ze zdjęciami trochę jak z muzyką - jeden lubi klasyczną, drugi discopolo ... na pewno są tu tacy, którzy na widok każdego pocztówkowego pejzażyku napiszą "be", bo robią portrety albo zdjęcia "moralnego niepokoju" ... uodpornij się ...
Artur: jak się domyślam to na otarcie łez ... :-)))
piekne zdjecie!
Tomek Dajczak: widzę że mogę na Ciebie liczyć ;-) ... tylko nie wiem, czemu to zawdzięczam ... podobnie jak na Krzysztofa Frąckiewicza ... tyle że w drugą stronę ... złośliwa jestem ale trochę chyba przesadzasz z tym tempieniem moich kiczy ;-) ... nie nadymam się i nie twierdzę, że moje fotki to skończone dzieła, zdaje sobie sprawę z tego jak wiele im brakuje, ale myślę że coś tam w nich jest ... coś co próbuję przekazać ... może nieudolnie, ale czy zasługują aż na "niższe słabe" ... co do tego, że ciemno, to u mnie w domu jest moim zdaniem ok, tak jak chciałam, w pracy natomiast jest ciemno ... ale do którego monitora mam dostosowywać jasność ??? Bulo: czy przypadkowo pstryknięta ? no nie powiedziałabym, jeśli zważyć, że oglądałam okolicę z wszystkich stron i to te trawy na czarnej ziemi (po bagrowaniu) mnie urzekły i je chciałam złapać ... Crnimo :-) dzięki, jak widzisz jakoś trudno mi uwierzyć w poprawę ;-) zostanę przy samokrytyce :-) Zbigniew: wiosna to tez moja ulubiona pora roku ... i coraz dłuższy dzień :-))) ... i dzień dobry wszystkim i dzięki też za krytykę ... też musi być :-)
Ja preferuję wiosnę, bo się wszystko do życia budzi i wakacje, urlop przede mną, a dzień coraz dłuższy ... widoczek ładny, zdjęcie w porządku ...
Przypadkowo pstryknięta fotka. Autorkę zapewne coś urzekło w okolicy ale zupełnie tego nie widać na zdjęciu.
kiepski kadr i za ciemne. pzdr.
Wiola - czy ja kiedyś zartowałem :>) nie mówię ze coraz lepiej - co widac na zalaczonym zdjatku :>) jak to mowia: CZA WIDZIEC SWOJA POPRAWE :>) jeszcze troszke i zobaczysz, jak bedziesz patrzec na swoje zdjecia z przed roku - zobaczysz
Aniu, dzięki :-))) ... a jeszcze do crnimo: w tym miejscu złowiono NIC :-))) to taki mały stawik, który kiedyś będzie zarybiony ale póki co dopiero niedawno był bagrowany i raczej nie ma tam okazów :-) ale oczywiście kij był moczony, nawet jest to uwiecznione ... hihihi ... 1/2 moich fotek jest z moim ukochanym wędkarzem :-)))
crnimo :-)) no ja Cię bardzo proszę nie żartuj sobie ze mnie ;-)) ... powiem Ci że ja takiej późnej jesieni już nie lubię, wczesną i słoneczną tak ale późna ... brrrr ... jeśli taka jest Anglia, to ja tam nie chcę jechać ;-)) co do ostrości, to chyba też kwestia skanu, oddałam gdzie indziej niż zwykle, poprosiłam o dużą rozdzielczość i wyszło ... no nie powiem, zadowolona jestem ... ale na kilku jest nieostro jak zwykle, czyli mea culpa ;-)
podoba mi się
Wieczorek Wiolu i Andrzeju :>) Coś się co do pory niezgadzacie - ja to wolę Jesień późną, taką deszczową i mglistą - znaczy sie angielską. Co do zdjątka co zostało złowione w miejscu tym?? Widzę ze i ostre zdjatko no coraz lepiej technicznie :>) za niedlugo beda wieszac na wystawach
no to jakoś doszliśmy do kompromisu ;-)))
Las uwielbiam, o kazdej porze roku, latem i jesienia najbardziej
Andrzej, ja za jesienią nie przepadam, ale łazić po lesie za grzybami uwielniam :-))) nawet wiosną rozglądam się po lesie, może się jakiś uchował ;-)))
ja tez bardzo lubie jesien: w telewizji i w kinie
ja bardzo lubie jesien :)
ale jesienią są grzyby :-))) no chyba że będzie sucho :-(((
brrr, jesien, chyba trzeba gdzies odleciec w cieple kraje :((