Opis zdjęcia
Spotkalem tego pana, ktorego imie i nazwisko bedzie jutro. Moja uwage przyciagnela sterta zapisanych kartek papieru przez ktora goraczkowo przebiegal wzrokiem. Przekladal kartki i jakby chcial zagarnac wszystko w myslach w jedna calosc. Byl calkiem dobrze
bardzo bardzo;] ladny bokeh. fajny kadr. brawo!
bardzo najs
... nagrzany? Klawa fota! :)
barvo!
swietna fota.pozdrawiam
Rewelacja, dodaję Cię do ulubionych :)
GE NIAL NE !!! !!! !!! !!!
Klasa
5++
zwykly koles,wlasciwie to o co mu chodzi w tej minie
rewelacyja
daj nam odpoczac nie wrzucaj nic przez tdzien :)
ciekawa postac i historia teraz juz wiem dlaczego jego oczys a tak dobrze ujete wymiata pzdr R
yo maaan ... :))))
no cool
Cool!
Api, ja widze wyraznie folie..
dobre... choc szkoda, ze na zdjeciu trudno rozpoznac, ze facet ma ta foliowke na glowie.. a to jest niezwykle istotne! zdjecie jest przeciez ilustracje tekstu.. jezeli mowi mniej niz tekst, tzn. ze za malo mowi ;) ciesze sie, ze pokazales to zdjecie, bo ostatnio byly ciagle laski i laski... pozdrawiam
Przylapalem sie na tym, ze juz od dluzszego czasu jak znajde w plfoto dobre zdjecie, to poprostu sie na nie gapie. Nie pisze nic autorowi, bo i po co? Siedemdziesiaty osmy komentarz "podoba mi sie"?
brawo
NU, tak bylo dokladnie:)
czadzik
pierwsza notatka do zdjecia najlepsza :)))
to dzieki temu czlowiekowi swiat jest troszke ciekawszy....... zadny poznania....... pokazania.
Tutaj to jest co poczytać i poglądać - pamięc fotograficzna na wysokim poziomie. Z tą historią to chyba jednak mogło być troche innaczej co nie znaczy, że wcale tak nie było.
MATRIX
Oj Krzychu, Krzychu...
fajnie sie na to patrzy, mała GO zawsze wzmacnia odbiór zdjeica, sama nie wiem dlaczego...punkty za opis
najs, najs.
Howard Jenkins - tak sie ten pan nazywal.
Spoko. Pozdr :)
no trzeba mocno mowic o takich rzeczach... bo inaczej to sie d... z miejsca nie ruszy... wojtku...
Na jesieni. Władek jest na drugim końcu Polski. Ale dobra. Marczuk mnie zeźlił ;)
świetne. max. plz more.
Wojtek, zrob sesje probna. Zobaczymy co z niego wyciagniesz.. :)
Wołowa
Andrzej, moze nie w 100 procentach, ale tak w 80-ciu:)
wojtek to z ciebie bedzie dupa nie fotograf...
Hehehe:) Kupuje! :)
kazdy jest kowalem wlasnego losu...
No właśnie. Więc sprzedaję temat :)
Ludiuf na ulicy szczelam w miare mozliwosci. Kiedy tylko moge wybieram sie do miasta. Jedno z drugim nie koliduje, bo dziewczyny w studio wieczorami i mam z teog satysfakcje. Ucze sie wykozystywac swiatlo i to takze pozniej pomaga w portretach ulicznych. Lubie i jedno i drugie. Jedno jest dla mnie juz sostunkowo latwe, drugie stanowi dla mnie powazne wyzwanie- to wlasnie lubie najbardziej:)
z doswiadczenia wiem, ze czasem jak sie cos odklada... to pozniej nic z tego nie ma...
:) Ale mi Władek Koń chodzi po głowie od 2 lat!
wojtek... nie gadaj tylko popracuj... ale nie na zasadzie kopiowania, szukaj siebie w fotach, ktore robisz...
mysle, ze jednak ograniczenia do jednego tematu to dobrze rzecz, zobacz sobie na niektorych czechow, nawet przez 20 lat walcza z wybranym przez siebie tematem i znajduja w nim wlasne poszukiwania i problemy, jak sie zaczyna czlowiek rozdrabniac, to z tego nie ma dobrego chleba, do tego tez trzeba czasu, ale dlaczego nie sprobowac, widze ze tez historia, ktora zamiesciles duzo daje, bo zdjecie robi sie znakomita ilustracja wlasnie do takiego tematu, moze wlasnie w ta strone warto sprobowac siebie odszukac. na to tez jest popyt ze wzgledu na to ze czlowiek jest ciekawy drugiego czlowieka, sledziles to co robil graham i sam widziales jakie byly rezultaty, gotowa, piekna wystawa...
Twarz też ci się powinna spodobać. Ogólnie w stylu Rubena. Kurtka, chyba sam sie do niego przejade :)) tak czy inaczej, zapraszam
Wojtek, dokupie sobie kilka MB i jestem gotow... :)
Co z tego, ze lepiej. Jesli lepiej to tylko i wylacznie z miesiecy "treningu" i nauki obcowania z innymii. Nigdy sie nie zaweze w jeden temat. Wszystko kewstja czasu...
nie wystaczy :) 2-3 godziny, z czego powali 5-10 minut. A laski tez by mozna nagrywac i dołączać mp3 do zdjęć :))
ale z takimi portretami lepiej Ci wychodzi :o) no i mniejsza konkurencja...
Eeee... laski nie. Dwa fronty tworze. Od dawna zreszta...
90 minut zapisu cyfrowego wystarczy? :)
walcz z tym tematem i zostaw laski w spokoju...
Jeżeli wybierasz się kiedy do Polski, mam dla ciebie jeszcze jednego człowieka. Będziesz musiał jednak przygotować długą taśmę :)
Od dzis nosze przy sobie dyktafon. Juz dawno kupilem, ale zawsze zapominam go zabrac.
hmm ... portret plus opis ... tak powinno sie pokazywac zdjecia ... dzieki Shinue ... pzdr :)
miodzio..
baz gadania....
Historia smutna.
Dobre.
prawdziwa teoria spisku. pozdr
Huh, Panie shinue, nie wiem czy to rekord ale wszedłeś na TOP48 jeszcze przed wyjściem z czwórki najnowszych zdjęć :]
zdjęcie super nawet bez opowiedzianej historii. z historią jeszcze lepsze.
ten koles mial taka jazde ?
uwieczniles czlowieka, chwile, przezycie... podoba mi sie :)
"Piekny Umysl"? nigdy nie wiemy co nas spotka. w zyciu. jacy bedziemy. o zdjeciu: przez te historie wyglada jak kadr z filmu. podoba sie.
dobra historia..
fakir ;O)~~
No, to musiało być niezłe przeżycie. Mi się osobiście (tak na wygląd) ten facet z bluesem kojarzy.
dobra historia.. w zasadzie juz z twgo zdjecia mozna wiele o nim wyczytac:)
super
Nie wiedzialem, ze wszystko sei pod zdjeciem nie zmiesci... :)
pospieszylem sie, a to zle...
...przygotowany do wygloszenia wielokartkowego manifestu : po co, o co, za ile...; to tylko chwila i robi sie ciemno...
no niezle :)
...ubrany, ale sadzac po zapachu nie widzial wody od conajmniej kilku tygodni. Nie moglem umiescic charakteru tego czlowieka w zadnej znanej mi szufladzie. Wygladal jak zwariowany naukowiec a takiego uswadczyc bardzo trudno. Pomyslalem przez chwile ze to haczyk jakim wylawia od ludzi pieniadze. Usiadlem obok i przedstawilem sie. Oznajmil natychmiast, ze studiuje swoje notatki. Charakter pisma i slowa wylowione z gornej kartki daly mi do zrozumienia, ze jesli on jest ich autorem, musi byc inteligentnym czlowiekiem. Kiedy otworzyl usta i wymowil pierwsze zdanie wydawalo mi sie ono jakims nieskoordynowanym bulgotem. Po chwili zaczalem sie przyzwyczajac do sposobu jego mowienia. Zdania byly dosc ktorkie, oznajmiajace i wypowiadane bardzo szybko. Kazda nowa mysl ujawniala sie w natychmiastowym wybuchu kilku krotkich zdan. Po okolo minucie czasu zaczalem wylapywac sens jego wypowiedzi, choc nie doceralo do mnie kazde slowo. Po nastepnej minucie wszystko zrobilo sie bardziej klarowne. Czasami poprostu przytrafilo mu sie nie skonczyc zdania i zaczac nastepna mysl rozpoczeta wybuchem slow. Wskazywal przy tym na swoje notatki i wybieral od czasu do czasu poszczegolne fragmenty pospiesznie je cytujac. Bylo to bardzo dziwne uczucie. Zacienione miejsce pomiedzy dwoma budynkami, lawka, zielen, nikogo w zasiegu oka i ten czlowiek, wyjety z ram wszystkiego co jest mi znane. "doszedlem do wniosku, ze moja sytucaja spowodowana jest brakiem balansu chemicznego i doskonale zdaje sobie z tego sprawe... domyslam sie, ze oni tez sa tego swiadomi". Ten czlowiek zdaje sobie sprawe ze swojej sytuacji. Bardzo dziwny przypadek.... W momencie kiedy zaczal wywodzic sie nad sposobem kontroli wydzielania dokladnej ilosci zywnosci w restauracjach udalo mi sie zapytac "czy to jest zdecydowanie konieczne?" jego odpowiedz byla z poczatku klarowna- "nie rozumiesz mnie - mi chodzi o potraktowanie czlowieka jako jednostki... " Dalej juz jego wywod przeszedl na fenomen wprost proporcjonalnego zwiazku niewyksztalcenia i biedy. "czy wiesz dlaczego niewyksztalceni ludzie decyduja sie czesto zebrac i nie maja z tym zadnych problemow?" To bylo pierwsze pytanie jakie mi zadal. Zanim zdazylem odpowiedziec uslyszalem cos, co do tej pory napotkalem tylko w filmach. "wszczepili mi procosor ktory informuje ich o moim polozeniu i stanie psychicznym". Zapytalem "czy jestes tego pewien?" "Jak inaczej mozna wytlumaczyc, ze pojawiaja sie zawsze w momencie gdy cos zobacze, lub zrobie?" Pomyslalem natychmiast o filmie "teoria konspiracji" Dalej tylko sluchalem. Bylo o probie rozwiazania problemu biedy poprzez zatrudnienie wszystkich bezdomnych jako oczy policji... Dosc ciekawe teorie. Kiedy odchodzac zapytalem go o worek foliowy na glowie odpowiedzial "dla protekcji". stwierdzilem: "tak... moze w kazdej chwili spasc deszcz..." On odpowiedzial- "nie to chemikalia ktore od czasu do czasu rozpryskuja. Potrafia zaatakowac szare komorki. To ich bron..." Tak mniej wiecej skonczyla sie nasza rozmowa. Zegnajac go wyciagnallem prawa dlon. On zrobil to samo, ale momentalnie cofnal swoja i wystawil lewa tlumaczac, ze zostal pobity poniewaz komus nie podobalo sie, ze siedzac na lawce pisal. Pokazal mi spuchnieta dlon. "Ludzie sa nieobliczalni".