Ocena będzie widoczna gdy zagłosuje co najmniej 5 osób.
mało ocen
Opis zdjęcia
w tym potoku, w tym miejscu zwykle kąpiemy się ... w normalnym stanie z wody wystają skały i można stanąć na środku ... tego dnia nie dało się ...następnego też ...
crnimo: to było wieki temu i nawet nie pamiętam czym było robione to zdjęcie, a inne ujęcie też mam ale z ostrością (albo raczej jej brakiem) jest tak samo, a chwila naprawdę była tragiczna, bo to ze woda w strumieniu tak się podniosła to raz, ale to że z gór spływała woda przez nasze pole namiotowe i namiot to dwa i to było dopiero tragiczne, ale skończyło się dobrze :-) Andrzej: woda była straaasznie zimna, tak zimna że jak myłam głowę to myślałam że odpadnie mi i razem z nurtem popłynie do Sanu :-) ale czego się nie robi żeby zaimponować swojemu mężczyźnie :-))) no i żeby można było wytrzymać z samą sobą ;-)))) Czemu Cieniu: widzę że znasz to urocze uczucie braku części ciała, które akurat są zanurzane, ale za to jak cieplutko jest po wyjściu :-)))
Wiola, a woda pewnie zimna jak pieron?? Nie przejmuj sie brud do 3 mm tworzy warstwe ochronna, a powyzej odpada sam, wiec nie widze problemu, hihihi. Co do samego zdjecia, troszeczke zabraklo techniki, ostrosci i szczegolow w swiatlach, ale jest bardzo sympatyczne :))
ooo chiba sie spóźniłem :>( szkoda, no cóż - woda robi psikusy wszystkim, a Wiolu próboałaś również na długiom czasie, jestem ciekaw jakki by był efekt - no i spróbować na jeszcze krótszym, tu na tym zdjęciu widać tragizm sytuacji, znaczy sie wody wielce dużo
calkiem, calkiem... przy takich motywach robie zawsze przynajmniej dwie fotki... w tym wypadku ustawilbym GO na ta galaz (na to zielone) na pierwszym planie... a przy drugim zrobil odwrotnie i potem sprawdzil efekt... Pozdrawiam
crnimo: to było wieki temu i nawet nie pamiętam czym było robione to zdjęcie, a inne ujęcie też mam ale z ostrością (albo raczej jej brakiem) jest tak samo, a chwila naprawdę była tragiczna, bo to ze woda w strumieniu tak się podniosła to raz, ale to że z gór spływała woda przez nasze pole namiotowe i namiot to dwa i to było dopiero tragiczne, ale skończyło się dobrze :-) Andrzej: woda była straaasznie zimna, tak zimna że jak myłam głowę to myślałam że odpadnie mi i razem z nurtem popłynie do Sanu :-) ale czego się nie robi żeby zaimponować swojemu mężczyźnie :-))) no i żeby można było wytrzymać z samą sobą ;-)))) Czemu Cieniu: widzę że znasz to urocze uczucie braku części ciała, które akurat są zanurzane, ale za to jak cieplutko jest po wyjściu :-)))
zimna to bardzo łagodne powiedzenie :-))))
Wiola, a woda pewnie zimna jak pieron?? Nie przejmuj sie brud do 3 mm tworzy warstwe ochronna, a powyzej odpada sam, wiec nie widze problemu, hihihi. Co do samego zdjecia, troszeczke zabraklo techniki, ostrosci i szczegolow w swiatlach, ale jest bardzo sympatyczne :))
ooo chiba sie spóźniłem :>( szkoda, no cóż - woda robi psikusy wszystkim, a Wiolu próboałaś również na długiom czasie, jestem ciekaw jakki by był efekt - no i spróbować na jeszcze krótszym, tu na tym zdjęciu widać tragizm sytuacji, znaczy sie wody wielce dużo
Dobranoc, pchłi na noc ... też uciekam :-)
Uciekam, Branoc... :)
fajne miejsce, fajna gra kolorow... dla mnie brak jest ostrosci... ta zielen, za bardzo sie zlewa... Pozdrawiam goraca.
Mietek ... już straciłam nadzieję że ktoś tu zajrzy, choćby żeby objechać ;-) cieszę się ze całkiem :-)
calkiem, calkiem... przy takich motywach robie zawsze przynajmniej dwie fotki... w tym wypadku ustawilbym GO na ta galaz (na to zielone) na pierwszym planie... a przy drugim zrobil odwrotnie i potem sprawdzil efekt... Pozdrawiam