redakcja...: ale musze przyznac, ze podoba mi ie Twoj sposob. Pierwszy raz tak na prawde bylem w Azji i nie do konca bylem psychicznie przygotowany na reakcje na pewne nieznane mi zachowania.
To konkretne zrobila moja zona. Nie chce sie jej bawic w plfoto, zatem ja jej zalozylem konto i sie bawie w managjera :-). Ale ja tez zrobilem pare zdjenciufff ta Minolta. Milo czasem od cyfrowki odpoczac i potrzymac w rece cos co reaguje na nacisniecie spustu kilkakrotnie szybciej ;-). Robilismy na Reali, NPH, Provii 400F i Velvii 50. Moje ostatnie trzy sa na Velvii wlasnie.
Wiesz... pieniadze to w sumie zadne... wystepuje jednak z jednej strony poczucie, ze przeciez Tobie nie ubedzie, a ten ktos sobie zarobi na nielatwe przeciez zycie, ale najgorsze jest to, ze Ci ludzie juz sa zepsuci przez turystow i w dodatku biura podrozy zachecaja wszystkich do dawania tubylcom prezentow...
okej - ja jednak w takich sytuacjach mowie - taka jestes chciwa? w wiosce B wszyscy sie cieszyli ze zdjec i nie chcieli nic za nie - a wy tu tacy chciwi. I sie wstydzą, poczucie wstydu to bardzo wazna rzecz, ktora warto w tych ludziach wyrabiac - zeby mieli poczucie wlasnej godnosci. Na serio tak uwazam, gdybym tylko chcial zaoszczedzic kase obracalbym sie na piecie i mial ich w d..
Czesc redakcjo :-) : rowniez jestem przeciwnikiem zamieniania tych ludzi w zebrakow, ale sytuacja wygladala troche inaczej, niz pewnie Ci sie wydaje. Moja zona (M) zmeczona calym dniem zwiedzania przysiadla sobie na murku z boku placu Bhaktapurze. Podeszly do niej dwie, dziewczynki. Ta w tle (D) spytala mniej wiecej: (D) 'Hello, madam? How are you?', (M) 'Fine, thank you', (D) 'Where are you from?' (M) 'From Poland', (D) 'Where is Poland?... what is your job'... i takie gadki szmatki, uderzyla z moja zona w rozmowe, a ponoc byla bardzo wygadana... w koncu w pewnym momencie spytala: (D) 'Will you take a picture of us'? (M) 'Do you want a picture?', (D) 'Yes, please'... a po zrobieniu fotki... (D) 'This costs 10 rupies'... moja zona rzekla co prawda: (M) 'You should have told me before so that I could decide if I really wanted to take the picture'... ale siegnela niepyszna do kieszeni i dala dziewczynkom te rupie. Dziewczynki byly po prostu naciagaczkami, a moja zona dala sie zwiesc... no... ale przynajmniej jest z tego pamiatka ;-).
fajny portret i beznadziejny pomysł żeby placic za zdjecia. Nie chodzi o sume - chodzi o to ze takim postepowaniem kreujesz tlumy dzieciakow biegajacych za turystami " photo - photo, give me dollar", i utrudnoasz przyszlym gosciom jakakolwiek inna relacje niz "zebrak - bogacz z zachodu"
Pewnie slusznie ;-). Ale Atamanka powiedzialaby z kolei, ze woli isc w pole i focic niz siedziec z nosem w ksiazkach. Mysle, ze nie ma jednej recepty na zycie.
Dobku, ja też jestem zmęczona zasadami, ale wiesz co by Śnieżny powiedział-pewnikiem słusznie- najpierw należy poznać zasady, aby móc je potem łamać :-)
A mnie ostatnio zasady mierza coraz bardziej - znudzily mnie serdecznie syntetyczne fotki z samotnym drzewem w 1/3 kadru... cosbym zaszalal i stad takie dziwne kadry puszczam. Chyba jednak troche mi nie wychodzi ;-). Wiem... szkolnie byloby wyciachac ten strop i twarze zblizyc do mocnych punktow na tyle, na ile sie da...
Czemu zaraz problemy, wiesz, że ja się kieruję wewnetrznym instynktem (niekoniecznie samozachowawczym), a nie złotymi zasadami ;-). Moim zdaniem nie kieruj się lepiej :-). Ale przyznaję, że Twoja żona "cyka" nieźle :-]
oo to Redakcja wypowiada sie rowniez powaznie ....? Pozdrawiam wszystkich włóczykijów !
redakcja...: ale musze przyznac, ze podoba mi ie Twoj sposob. Pierwszy raz tak na prawde bylem w Azji i nie do konca bylem psychicznie przygotowany na reakcje na pewne nieznane mi zachowania.
(podszany -> podszyty)
BTW: zrobilismy sobie to w powiekszeniu 20x30. Fajne jest :-).
Aleks: no niestety podszany checia zysku ten usmiech ;-).
To konkretne zrobila moja zona. Nie chce sie jej bawic w plfoto, zatem ja jej zalozylem konto i sie bawie w managjera :-). Ale ja tez zrobilem pare zdjenciufff ta Minolta. Milo czasem od cyfrowki odpoczac i potrzymac w rece cos co reaguje na nacisniecie spustu kilkakrotnie szybciej ;-). Robilismy na Reali, NPH, Provii 400F i Velvii 50. Moje ostatnie trzy sa na Velvii wlasnie.
ależ pysia zadowolone :)
chyba się opłaciło :) ja nie wiedziałem, że Ty robisz zdjęcia takim samym aparatem i na tych samych materiałach hihi
Yuuu-kiiiii: no... musialo mu sie podobac 8o).
Wiesz... pieniadze to w sumie zadne... wystepuje jednak z jednej strony poczucie, ze przeciez Tobie nie ubedzie, a ten ktos sobie zarobi na nielatwe przeciez zycie, ale najgorsze jest to, ze Ci ludzie juz sa zepsuci przez turystow i w dodatku biura podrozy zachecaja wszystkich do dawania tubylcom prezentow...
okej - ja jednak w takich sytuacjach mowie - taka jestes chciwa? w wiosce B wszyscy sie cieszyli ze zdjec i nie chcieli nic za nie - a wy tu tacy chciwi. I sie wstydzą, poczucie wstydu to bardzo wazna rzecz, ktora warto w tych ludziach wyrabiac - zeby mieli poczucie wlasnej godnosci. Na serio tak uwazam, gdybym tylko chcial zaoszczedzic kase obracalbym sie na piecie i mial ich w d..
Czy Ty musisz pod każdym zdjęciem zdradzać plotki z naszej wyprawy? :-/ ;-)))
no to niezły fotobizness, Yuki za "Krzyżaków" nie wzięła pieniędzy... ;o)
Czesc redakcjo :-) : rowniez jestem przeciwnikiem zamieniania tych ludzi w zebrakow, ale sytuacja wygladala troche inaczej, niz pewnie Ci sie wydaje. Moja zona (M) zmeczona calym dniem zwiedzania przysiadla sobie na murku z boku placu Bhaktapurze. Podeszly do niej dwie, dziewczynki. Ta w tle (D) spytala mniej wiecej: (D) 'Hello, madam? How are you?', (M) 'Fine, thank you', (D) 'Where are you from?' (M) 'From Poland', (D) 'Where is Poland?... what is your job'... i takie gadki szmatki, uderzyla z moja zona w rozmowe, a ponoc byla bardzo wygadana... w koncu w pewnym momencie spytala: (D) 'Will you take a picture of us'? (M) 'Do you want a picture?', (D) 'Yes, please'... a po zrobieniu fotki... (D) 'This costs 10 rupies'... moja zona rzekla co prawda: (M) 'You should have told me before so that I could decide if I really wanted to take the picture'... ale siegnela niepyszna do kieszeni i dala dziewczynkom te rupie. Dziewczynki byly po prostu naciagaczkami, a moja zona dala sie zwiesc... no... ale przynajmniej jest z tego pamiatka ;-).
fajny portret i beznadziejny pomysł żeby placic za zdjecia. Nie chodzi o sume - chodzi o to ze takim postepowaniem kreujesz tlumy dzieciakow biegajacych za turystami " photo - photo, give me dollar", i utrudnoasz przyszlym gosciom jakakolwiek inna relacje niz "zebrak - bogacz z zachodu"
:-) i tym optymistycznym akcentem...
Pewnie slusznie ;-). Ale Atamanka powiedzialaby z kolei, ze woli isc w pole i focic niz siedziec z nosem w ksiazkach. Mysle, ze nie ma jednej recepty na zycie.
Dobku, ja też jestem zmęczona zasadami, ale wiesz co by Śnieżny powiedział-pewnikiem słusznie- najpierw należy poznać zasady, aby móc je potem łamać :-)
Yuki: Monika ma duzo lepszy kontakt z ludzmi niz ja - a to pewnie nieco pomaga w ich fotografowaniu ;->.
mark j: witam i dziekuje za komentarz.
Szkoda przycietej dloni...Ale podoba sie, swietne maja minki. Kolorystyka super.
Aha - i niby dlaczego mam sie cieszyc, ze za 9.90 nie mozna miec dobrych skanow?
A mnie ostatnio zasady mierza coraz bardziej - znudzily mnie serdecznie syntetyczne fotki z samotnym drzewem w 1/3 kadru... cosbym zaszalal i stad takie dziwne kadry puszczam. Chyba jednak troche mi nie wychodzi ;-). Wiem... szkolnie byloby wyciachac ten strop i twarze zblizyc do mocnych punktow na tyle, na ile sie da...
Czemu zaraz problemy, wiesz, że ja się kieruję wewnetrznym instynktem (niekoniecznie samozachowawczym), a nie złotymi zasadami ;-). Moim zdaniem nie kieruj się lepiej :-). Ale przyznaję, że Twoja żona "cyka" nieźle :-]
Ciachnelabys, powiadasz? ;-). Chyba ostatnio mam problemy z kadrowaniem ;-). Kadrowalem ja.
A to mi jakby mniej, niż pozostałe. Chyba te belki sufitowe bym ciachnęła, bo rozpraszają uwagę. Ale mówię to jako laik :-))
bardzo lubie takie egzotyczne zdjecia
Dziekuje w imieniu zony. Szkoda, ze tak malo osob odwiedza jej konto, Moim zdaniem robi ona lepsze zdjecia niz ja ;-).
niezle, radosne
Super!
A jesli chodzi o modelki, to raczej watpie, ze byly to Moniki... swoja droga - ta z tylu dobrze mowila po angielsku.
:-)
mediko: jak wpadles na to, ze moja zona (i autorka zdjecia) ma na imie Monika? ;-).
czyli po 10 groszy na głowę..
wign, mediko: dzieki.
10 rupii to jakies 20 groszy.
rozrabiaki... zresztą wszystkie moniki to rozrabiaki..
niezla egzotyka!
Dzieki.