Bromba, Psztymucla, Pciuch i Gżdacze wymyślił (lub tylko opisał) Wojtyszko. Maciej Wojtyszko. Moja panienka ma 2 lata, przytula się i grzeje jak piec (piec, nie pies) i ma chłopaka. Wspaniała parka.
przyznaje sie ze jestem czarownica, latam na miotle, widze to czego nie widac a ponadto mam wielki kociol w ktorym pichce tajemne mikstury tylko z czarnym kotem jest drobny problem nie moge go miec ze wzgledu na alergie... monitora nie rozjasnialam za to sprawdzilam jak bardzo musze go przyciemnic zeby to cos przestalo byc widoczne - niestety baaardzo... a co do Gżdaczy (nie Grzdaczy - z ortografia zawsze bylam na bakier) to jestem pod wrazeniem (oj kolego coraz bardziej mnie zaskakujesz) ze znalazles ksiazke z ktorej Piotrek (facet od rysunku rysunku) sciagnal ten pomysl a my prawie mu uwiezylismy ze sam je wymyslil :P mogl bys mi przeslac jakos tytul i autora tej kasiazki chetnie ja sobie sprawie - tak w ramach moich wczorajszych urodzin, o ktorych jak zwykle prawie nikt nie pamietal... :]
Dociekliwy jestem i jednak coś znalazłem. Grzdacz pisze się przez Ż, a więc nie grzdacz, tylko gżdacz. I nawet wiem jak wygląda, ale poprzez plfoto nie mogę Ci go pokazać, bo to rysunek. Ale przeczytaj ten fragmencik opisu świata gżdaczy: "Nie wszyscy wiedzą, że jest wiele wszechświatów. Są wszechświaty Grube i Chude, Kolorowe i Nadmuchiwane, Mrugające i Odrzutowe. Są też wszechświaty bardzo nieduże, a ten, który zamieszkują Gżdacze, jest najlepszym i najmniejszym ze znanych wszechświatów..." No i jak, wyobraźnia pracuje?
No leży. Ale żeby to zobaczyć, to trzeba obraz bardzo rozjaśnić. A po kiego grzyba to rozjaśniać? Przyznaj się, że rozjaśniałaś, bo jeśli nie, to znaczy, że czarownicą jesteś, latasz na miotle i widzisz to czego nie widać. O, tyle Ci powiem. A grzdaczy szukałem po słownikach, ale jest to obiekt nieznany. Za to pewien gościu używa takiej ksywki. To pewnie Twój nauczyciel od rysunku, satyr jakiś.
no wiec 1. za luzny kadr to w tym przypadku za duzo tla za malo psa 2. w prawym gornym rogu lezy cos co wyglada jak jakas maskotka albo cosik w tym stylu takie szaro-niebieskie 3. grzdacze to stwozonka ktore mieszkaja w czarnych dziurach i zywia sie antymateria maja duze piegowate nosy, czolki i peleryny tak mowil moj nauczyciel od rysunku gdy ktos na swojej pracy stwozyl czarna dziure i dorysowywal mu grzdacza :] a ze mnie taka profesjonalistka jest co to nawet wlasnego aparatu nie ma tylko pozycza od kumpla kompaktowa cyfrowke...
O kurcze, aleś mnie zażyła z grubej rury. Tyle szczegółów i różnych fachowych niedociagnięć wypatrzyłaś, o których nawet mi się nie śniło. Jednak będę musiał zmienić serwis, bo ten jest dla profesjonalistów, a ja tylko amator-ek jestem. Ale zanim to zrobię to mi coś wyjaśnij: 1) co to znaczy - kadr za luźny, 2) gdzie Ty tam jakieś zabawki znalazłąś, bo wytrzeszczam ślepia i nic nie widzę, 3) no i co to są te grzdacze??? A, i jeszcze jedno. Moje żale, że mój piesek się nie podobał - były ogólne, a nie do Ciebie skierowane. Co jakiś czas są fotki piesków i poza walorami artystycznymi, ludzie roztkliwiają się nad piękną psinką, a tu tylko jedna Callcium zauważyła, że pieseczek śliczny. A inni to gdzie oczy mają?
Te-eN nie dalam oceny bo nie byla by rewelacyjna, pieseczek jak jush pisalam sliczny a do tego jak ladnie pozuje nie to co moj ktorego mozna pstrykac tylko jak spi, a co do Twojej fotki to kadr za luzny zupelnie niepotrzebny fragment tej zabawki w tle i swiatlo za ostre przez co z jednej strony niemal przepalone blyski siersci a z drugiej cien na psie wyglada jak czarna dziura (w ktorej mieszkaja grzdacze) i gina w nim zupelnie wszystkie ksztauty. masz swietna modelke wiec zycze ci owocnej wspolpracy, pozdrawiam :]
Bromba, Psztymucla, Pciuch i Gżdacze wymyślił (lub tylko opisał) Wojtyszko. Maciej Wojtyszko. Moja panienka ma 2 lata, przytula się i grzeje jak piec (piec, nie pies) i ma chłopaka. Wspaniała parka.
Lubi sie wygrzewać na słoneczku ? Moj też. Te Gżdacze to z Cortazara ?
P.S. pisz moze na moj @ skoro nie uznajesz GG bo ja nie bardzo lubie takie rozmowy na forum... :]
przyznaje sie ze jestem czarownica, latam na miotle, widze to czego nie widac a ponadto mam wielki kociol w ktorym pichce tajemne mikstury tylko z czarnym kotem jest drobny problem nie moge go miec ze wzgledu na alergie... monitora nie rozjasnialam za to sprawdzilam jak bardzo musze go przyciemnic zeby to cos przestalo byc widoczne - niestety baaardzo... a co do Gżdaczy (nie Grzdaczy - z ortografia zawsze bylam na bakier) to jestem pod wrazeniem (oj kolego coraz bardziej mnie zaskakujesz) ze znalazles ksiazke z ktorej Piotrek (facet od rysunku rysunku) sciagnal ten pomysl a my prawie mu uwiezylismy ze sam je wymyslil :P mogl bys mi przeslac jakos tytul i autora tej kasiazki chetnie ja sobie sprawie - tak w ramach moich wczorajszych urodzin, o ktorych jak zwykle prawie nikt nie pamietal... :]
Dociekliwy jestem i jednak coś znalazłem. Grzdacz pisze się przez Ż, a więc nie grzdacz, tylko gżdacz. I nawet wiem jak wygląda, ale poprzez plfoto nie mogę Ci go pokazać, bo to rysunek. Ale przeczytaj ten fragmencik opisu świata gżdaczy: "Nie wszyscy wiedzą, że jest wiele wszechświatów. Są wszechświaty Grube i Chude, Kolorowe i Nadmuchiwane, Mrugające i Odrzutowe. Są też wszechświaty bardzo nieduże, a ten, który zamieszkują Gżdacze, jest najlepszym i najmniejszym ze znanych wszechświatów..." No i jak, wyobraźnia pracuje?
No leży. Ale żeby to zobaczyć, to trzeba obraz bardzo rozjaśnić. A po kiego grzyba to rozjaśniać? Przyznaj się, że rozjaśniałaś, bo jeśli nie, to znaczy, że czarownicą jesteś, latasz na miotle i widzisz to czego nie widać. O, tyle Ci powiem. A grzdaczy szukałem po słownikach, ale jest to obiekt nieznany. Za to pewien gościu używa takiej ksywki. To pewnie Twój nauczyciel od rysunku, satyr jakiś.
no wiec 1. za luzny kadr to w tym przypadku za duzo tla za malo psa 2. w prawym gornym rogu lezy cos co wyglada jak jakas maskotka albo cosik w tym stylu takie szaro-niebieskie 3. grzdacze to stwozonka ktore mieszkaja w czarnych dziurach i zywia sie antymateria maja duze piegowate nosy, czolki i peleryny tak mowil moj nauczyciel od rysunku gdy ktos na swojej pracy stwozyl czarna dziure i dorysowywal mu grzdacza :] a ze mnie taka profesjonalistka jest co to nawet wlasnego aparatu nie ma tylko pozycza od kumpla kompaktowa cyfrowke...
O kurcze, aleś mnie zażyła z grubej rury. Tyle szczegółów i różnych fachowych niedociagnięć wypatrzyłaś, o których nawet mi się nie śniło. Jednak będę musiał zmienić serwis, bo ten jest dla profesjonalistów, a ja tylko amator-ek jestem. Ale zanim to zrobię to mi coś wyjaśnij: 1) co to znaczy - kadr za luźny, 2) gdzie Ty tam jakieś zabawki znalazłąś, bo wytrzeszczam ślepia i nic nie widzę, 3) no i co to są te grzdacze??? A, i jeszcze jedno. Moje żale, że mój piesek się nie podobał - były ogólne, a nie do Ciebie skierowane. Co jakiś czas są fotki piesków i poza walorami artystycznymi, ludzie roztkliwiają się nad piękną psinką, a tu tylko jedna Callcium zauważyła, że pieseczek śliczny. A inni to gdzie oczy mają?
Te-eN nie dalam oceny bo nie byla by rewelacyjna, pieseczek jak jush pisalam sliczny a do tego jak ladnie pozuje nie to co moj ktorego mozna pstrykac tylko jak spi, a co do Twojej fotki to kadr za luzny zupelnie niepotrzebny fragment tej zabawki w tle i swiatlo za ostre przez co z jednej strony niemal przepalone blyski siersci a z drugiej cien na psie wyglada jak czarna dziura (w ktorej mieszkaja grzdacze) i gina w nim zupelnie wszystkie ksztauty. masz swietna modelke wiec zycze ci owocnej wspolpracy, pozdrawiam :]
callcium: - Pieseczek śliczny, ale fotka chyba nie, bo o punkcikach zapomniałaś.
pieseczek sliczny :]
fajnie chwycony:) pozdrawiam
Jak życie
dość banalne