Granica wiecznej ciszy jest jedna, natomiast przekraczanie innych granic to tylko życie i wszystko zdarzyć się może, najważniejsza jest pewność, że chce się ją przekroczyć bez względu na wszystko. Jedną z najwyższych przyjemności jest balansowanie na jej krawędzi - to tak jakby żyć w obłędzie bez końca. A może twoim zdaniem , lepszy jest koniec z obłędem ? Pozdr.
Piękne ujęcie z pierwszym planem, wskazującym na skończoność tej przestrzeni .
Dobrze , że nie wyciągnąłeś sztucznie kolorów nieba, tylko pozwoliłeś trwać jemu w swej spokojnej i stonowanej naturalności.
Super zdjęcie, nie nastawione na poklask i efekciarstwo .
Gdy ja byłam w Bieszczadach w czerwcu to padał deszcz i była mgła na 20m., ale mimo to dzikość tego miejsca, unikatu Europy, przeniosła mnie na parę dni do szóstego wymiaru, nieograniczonej wolności umysłu .Pozdr.
poki zyjemy zawsze jest dalej, dalej i dalej... jak tu :)
Granica wiecznej ciszy jest jedna, natomiast przekraczanie innych granic to tylko życie i wszystko zdarzyć się może, najważniejsza jest pewność, że chce się ją przekroczyć bez względu na wszystko. Jedną z najwyższych przyjemności jest balansowanie na jej krawędzi - to tak jakby żyć w obłędzie bez końca. A może twoim zdaniem , lepszy jest koniec z obłędem ? Pozdr.
Czasem wieczna cisza a częściej okazuje się, że to jeszcze nie była granica :o)))
Cóż za wielka, uderzajaca do głowy adrenalina jest w tym twoim pytaniu, aż Bieszczad nie trzeba. Krok dalej .... to tylko wieczna cisza.
Bardzo świetne! Zachęca do wyprawy w Bieszczady. A jesteś lepszy odemnie bo Ty już byłeś a ja jeszcze nie :-( Pozdrawiam
ja uwielbiam Bieszczady, ale na zywo:>
a krok dalej ? pójdziesz ?
Lubię. Do granic wytrzymałości. Pozdr.
ewael - Ty chyba lubisz chodzić po górach :o)))))
Piękne ujęcie z pierwszym planem, wskazującym na skończoność tej przestrzeni . Dobrze , że nie wyciągnąłeś sztucznie kolorów nieba, tylko pozwoliłeś trwać jemu w swej spokojnej i stonowanej naturalności. Super zdjęcie, nie nastawione na poklask i efekciarstwo . Gdy ja byłam w Bieszczadach w czerwcu to padał deszcz i była mgła na 20m., ale mimo to dzikość tego miejsca, unikatu Europy, przeniosła mnie na parę dni do szóstego wymiaru, nieograniczonej wolności umysłu .Pozdr.
fajny kadr,ciepłe foto
bardzo ladny widok.. szkoda ze tak zza tych krzokow.. ;) pozdrawiam..
dzięki serdeczne za ocenki i opibie :)
piękne miejsce i wspaniale pokazane!... pierwszy plan nadaje niepowtarzalny wyraz zdjęciu... baaardzo mi sie podoba..:-)
a może ktoś zgadnie gdzie to ?
Lubie takie miejsca :)
przepiekny widoczek ;) ach miło popatrzeć- pozdr
to tez będzie seria. Wstyd się przyznać ale w naszych Bieszczadach byłem pierwszy raz...
fajne
bardzo ladny widok tak jak i zdiecie :)) pozdrawiam.
Tak, bieszczady potrafią zauroczyć, choć strasznie dużo ludzi
wspaniałe góry. ładny widok wybrałeś, pzdr