Ale wiesz, obiektywnie to jest tylko kawałek muru, a to, co piszesz, to mało kto wyczuwa. BTW czytałaś opowiadania Stefana Grabińskiego? Chyba raz już o to pytałem.
Gammon: o co chodzi z tym "focicie kawałek muru i już"? dla mnie to nie jest kawałek muru :( ja przychodząc do domu po zrobienu "kilku" takich fotek czuję się naprwdę dziwnie :| bo to przecież, jakby nie patrzeć, jest kawałek czyjejś historii... czyjegoś życia... a ja sobie idę i "focę" jestem be :(
ha no tak wiedziałam ;) było dostosowane do krawędzi ściany ("rogu"), z którą było równolegle :) z resztą to "walenie się" jest jakby nie patrzeć zamierzone :) pozdrapka :)
nie za bardzo, a to ze leci to strasznie psuje fotke. jezeli jest to zamierzone to tym gorzej. no ale miejsca widze wybierasz swietne. powaga!
Ale wiesz, obiektywnie to jest tylko kawałek muru, a to, co piszesz, to mało kto wyczuwa. BTW czytałaś opowiadania Stefana Grabińskiego? Chyba raz już o to pytałem.
Gammon: o co chodzi z tym "focicie kawałek muru i już"? dla mnie to nie jest kawałek muru :( ja przychodząc do domu po zrobienu "kilku" takich fotek czuję się naprwdę dziwnie :| bo to przecież, jakby nie patrzeć, jest kawałek czyjejś historii... czyjegoś życia... a ja sobie idę i "focę" jestem be :(
Łzy w oczach u mnie. Znowu kawał muru mnie rozkleja. To takie łatwe: focicie kawałek muru i już, rozklejam się.
A to znam z FT :) Tam mi sie podobalo i tu rowniez mi sie podoba.. Pozdr
ha no tak wiedziałam ;) było dostosowane do krawędzi ściany ("rogu"), z którą było równolegle :) z resztą to "walenie się" jest jakby nie patrzeć zamierzone :) pozdrapka :)