Che, che - muszli - oczywiście, że muszli!!! A tak przy okazji - ja, co prawda, przestałem się bawić w fotochemię, ale Kacper kontynuuje tę zabawę w PRAWDZIWEJ, a nie jakiej ersatznej kuwecie. I to jakiej - 50x60! :))))))
ahren: tutaj tego nie widać, ale w miejscu, gdzie rozleje się woda wszerz ze względu na tamę, drzewa umierają. Te zwierzaki potrafią wykończyć ładny kawałek lasu samym budowaniem tam :)
Peite, arhren: smutne...wiesz smutne jest to robi człowiek wokół siebie spychając przyrodę na margines rezerwatów. Te lasy to chyba największe skupisko żeremi bobrów jakie dotychczas widziałam. Niestety żyje ich tam tak dużo, że dewastują okoliczne lasy, lecz takie są prawa przyrody. Drzewa są wycinane, wtedy kiedy mogą zagrażać innym. -- Szara Maśc: co to jest muszka? chyba, że muszla? A co bys zrobił jakby mu sie łapa poslizgnęła?:P Ja juz wyciągałam raz RySia z ubikacji, jak zanurkował:)) -- Dziekuję Wam za odwiedziny:)
Z tym drzewem to jest tak jak...: - próbowałem kiedyś oduczyć kota od grzebanie w kuwecie i przysposobić do muszki (che, che!), na co moja ślubna się zeźliła i wytknęła mi, że ostatniej przyjemności kotu chcę odmówić - tak jest z tym bobrem i drwalem! :)) Pzdr.
Druid: mam jeszcze kilka z tej serii, ale to chyba bylo najlepsze -- Aleks:) -- Nereis: z tego stołka nikt na pewno nie spadnie:) -- Voycieszek: dziękuję za dokładne wyjaśnienia. Teraz zgodzę się co do tego różu, bo faktycznie dzień był trochę kapryśny i często sie chmurzyło, nawet kropił mały deszcz. Za to nie chciałam tego zdjęcia przerabiać, bo mimo wszystko nie jest najgorsze :)) Co do filtrów to posiadamy na razie wyłącznie żółty, ale wszystko przed nami :)
To zależy od światła wszystko - w dzień słoneczny niebo jest błękitne i cień jest mocno niebieski. Mgła i chmury dodają często wszystkiemu lekko różowego koloru. Człowiek tego nie widzi właściewie, bo w mózgu sobie balans bieli ustawia sam. Jak weźmie biała kartkę, to myśli, że jest biała. Film jednak nie oszukuje i widzi wszystko takim, jakim jest. Zdjęcia ogladamy w kontrolowanym świetle - wszystkie w takim samym - porównujemy sobie biel na zdjęciu do bieli na stronie - wszystkie zdjęcia tak samo. Żeby na zdjęciu zlikwidować zafarb, trzeba stosować konwersyjne filtry na obiektyw. Mają one różne kolory. Kolor zależy od temperatury barwowej światła. Stosuje się je jednak raczej przy slajdach, bo slajd jest gotowym obrazem. Przy robieniu odbitek z negatywu można kolory podkręcić. Można też wszystko podkręcić cyfrowo. Niektórzy są przeciwni jakimkolwiek filtrom, czasami specjalnie zostawia się np. żółty zafarb od światła świecy. Dla światła żarowego są specjalne filmy, które zniebieszczają obraz. Jak ktoś skanuje w labie, to raczej zostawia wszystko w tonacji takiej, jaka jest. Naogół, z tego co zauważyłem, skanery są ustawione automatycznie na światło dzienne w słoneczny dzień. Jeśli wtedy znajdzie się kilka klatek zrobionych przy świetle sztucznym, potrafią wyjść tak paskudnie zafarbowane, że aż nierzeczywiste. Podobnie zdarza się podczas robienia odbitek. To jest wyłącznie lenistwo, labo niewiedza pracowników labów. Pozdrawiam
Dziękuje Wam za odwiedziny i opinie :) bardzo mnie podniosły na duchu:D --Voycieszek: też wolę te bobrzą klepsydrę. Zastanawiam się czemu uważasz, że jest trochę zbyt różowe. Nie poprawiałam tego zdjęcia, dostałam taki skan z labu, film: fuji superia 200. Możesz mi coś doradzić w tym temacie?:) Wiesz, ja się dopiero uczę :D
Sinobrody: uśmiałam się :))) Senser: kto wie?:) Mieczysław Nowak: nie miałam okazji tego skonfrontować z żadnym z bobrów, ale mam wrażenie, ze to drzewo bylo raczej roboczym poligonem, na rozgrzanie zębów :) W tej okolicy jest wiele żeremi bobrów. trzpla: dziękuje :) hycałam po tych krzaczorach jak królik, warto było :D
Dobrze wypatrzone.
podoba mi się. Pozdrawiam
Kruca fuks! Andziu - nic z tego - same errory siem pokazujom... :((
Szara Maść: poszło (drugi raz z poprawką) :)
A jak mój ojciec skończył zabawę w chemię, to w kuwecie zamieszkała świnka morska :)
Che, che - dawaj! :))
Szara Maść: wiesz co, jak mamy się chwalić kuwetami, to zaraz Ci przeslę mailem linka :D. U nas kuweta wygląda jak latający spodek, sam zobaczysz:)
Che, che - muszli - oczywiście, że muszli!!! A tak przy okazji - ja, co prawda, przestałem się bawić w fotochemię, ale Kacper kontynuuje tę zabawę w PRAWDZIWEJ, a nie jakiej ersatznej kuwecie. I to jakiej - 50x60! :))))))
ahren: tutaj tego nie widać, ale w miejscu, gdzie rozleje się woda wszerz ze względu na tamę, drzewa umierają. Te zwierzaki potrafią wykończyć ładny kawałek lasu samym budowaniem tam :)
Peite, arhren: smutne...wiesz smutne jest to robi człowiek wokół siebie spychając przyrodę na margines rezerwatów. Te lasy to chyba największe skupisko żeremi bobrów jakie dotychczas widziałam. Niestety żyje ich tam tak dużo, że dewastują okoliczne lasy, lecz takie są prawa przyrody. Drzewa są wycinane, wtedy kiedy mogą zagrażać innym. -- Szara Maśc: co to jest muszka? chyba, że muszla? A co bys zrobił jakby mu sie łapa poslizgnęła?:P Ja juz wyciągałam raz RySia z ubikacji, jak zanurkował:)) -- Dziekuję Wam za odwiedziny:)
eh..:( szkoda drzew..
Dobre foto
smutne takie...
Zdjęcie, oczywiście - ciekawe! :))
Z tym drzewem to jest tak jak...: - próbowałem kiedyś oduczyć kota od grzebanie w kuwecie i przysposobić do muszki (che, che!), na co moja ślubna się zeźliła i wytknęła mi, że ostatniej przyjemności kotu chcę odmówić - tak jest z tym bobrem i drwalem! :)) Pzdr.
czyli możemy zrobić wszystko na żółto, może będzie ciekawie wyglądać :) Fajnie by było złapać żółtego bobra :)
Druid: mam jeszcze kilka z tej serii, ale to chyba bylo najlepsze -- Aleks:) -- Nereis: z tego stołka nikt na pewno nie spadnie:) -- Voycieszek: dziękuję za dokładne wyjaśnienia. Teraz zgodzę się co do tego różu, bo faktycznie dzień był trochę kapryśny i często sie chmurzyło, nawet kropił mały deszcz. Za to nie chciałam tego zdjęcia przerabiać, bo mimo wszystko nie jest najgorsze :)) Co do filtrów to posiadamy na razie wyłącznie żółty, ale wszystko przed nami :)
To zależy od światła wszystko - w dzień słoneczny niebo jest błękitne i cień jest mocno niebieski. Mgła i chmury dodają często wszystkiemu lekko różowego koloru. Człowiek tego nie widzi właściewie, bo w mózgu sobie balans bieli ustawia sam. Jak weźmie biała kartkę, to myśli, że jest biała. Film jednak nie oszukuje i widzi wszystko takim, jakim jest. Zdjęcia ogladamy w kontrolowanym świetle - wszystkie w takim samym - porównujemy sobie biel na zdjęciu do bieli na stronie - wszystkie zdjęcia tak samo. Żeby na zdjęciu zlikwidować zafarb, trzeba stosować konwersyjne filtry na obiektyw. Mają one różne kolory. Kolor zależy od temperatury barwowej światła. Stosuje się je jednak raczej przy slajdach, bo slajd jest gotowym obrazem. Przy robieniu odbitek z negatywu można kolory podkręcić. Można też wszystko podkręcić cyfrowo. Niektórzy są przeciwni jakimkolwiek filtrom, czasami specjalnie zostawia się np. żółty zafarb od światła świecy. Dla światła żarowego są specjalne filmy, które zniebieszczają obraz. Jak ktoś skanuje w labie, to raczej zostawia wszystko w tonacji takiej, jaka jest. Naogół, z tego co zauważyłem, skanery są ustawione automatycznie na światło dzienne w słoneczny dzień. Jeśli wtedy znajdzie się kilka klatek zrobionych przy świetle sztucznym, potrafią wyjść tak paskudnie zafarbowane, że aż nierzeczywiste. Podobnie zdarza się podczas robienia odbitek. To jest wyłącznie lenistwo, labo niewiedza pracowników labów. Pozdrawiam
niezły zydelek, dwustronny zawsze z mocną podstawą ;))
klepsydra z piaskiem żywota tego mocarza piły...
Świetne zdjęcie - świetny temat!
Dziękuje Wam za odwiedziny i opinie :) bardzo mnie podniosły na duchu:D --Voycieszek: też wolę te bobrzą klepsydrę. Zastanawiam się czemu uważasz, że jest trochę zbyt różowe. Nie poprawiałam tego zdjęcia, dostałam taki skan z labu, film: fuji superia 200. Możesz mi coś doradzić w tym temacie?:) Wiesz, ja się dopiero uczę :D
ale bóbr zrobił to ładniej, z tego, co widzę :) dobry kadr i GO, może odrobinkę zbyt różowe
niezła interpretacja :)
anegdota dobra... człowiek zawsze chce, żeby do niego należało ostatnie słowo... a może na odwrót?... ;)
Sinobrody: uśmiałam się :))) Senser: kto wie?:) Mieczysław Nowak: nie miałam okazji tego skonfrontować z żadnym z bobrów, ale mam wrażenie, ze to drzewo bylo raczej roboczym poligonem, na rozgrzanie zębów :) W tej okolicy jest wiele żeremi bobrów. trzpla: dziękuje :) hycałam po tych krzaczorach jak królik, warto było :D
krótka historia o tym; gdzie bóbr nie może tam drwala poślą. wiem co piszę uprawnienia na piłę spalinową posiadam... (bardzo fajne zdjęcie)
Czy aby napewno ludzie przewrócili w tę stronę, w którą chciały bobry ? Ładnie wyptarzone. Pozdrawiam.
może mieli zawody :)
Fajnie wypatrzone,stracił zęby to kupił piłę i dzieła dokończył:-)