Niestety nie jestem koleopterologiem, ale to moze byc również "Kwietnica różówka " (Netocia metallica lub Protaetia cuprea) różnice miedzy Kruszczycą są bardzo subtelne. Generalnie gratuluje ujęcia. Mimo, że te chrząszcze są mało ruchliwe to fotografowanie ich w naturze wcale nie jest łatwe :)
He, he... kruszczyca bez głowy. Ale przy okazji prawie autoportret powstał. Szkoda, że chrząszcz nie ma równiejszego pancerza. Całkiem dobrze wypadł na tej fotce, już parę razy próbowałem go ustrzelić, ale ten błyszczący pancerz nie za ciekawie z lampą wychodzi.
Ładnie wyszło to "obejmowanie" :)
smacznego :-)
temu to dobrze ech
wow
Olala - swietne :)
Niestety nie jestem koleopterologiem, ale to moze byc również "Kwietnica różówka " (Netocia metallica lub Protaetia cuprea) różnice miedzy Kruszczycą są bardzo subtelne. Generalnie gratuluje ujęcia. Mimo, że te chrząszcze są mało ruchliwe to fotografowanie ich w naturze wcale nie jest łatwe :)
kazdy ma swoja lodoke :))
Extra ujęcie
Bardzo ładne zdjęcie, super!
Dobrze ze chociaz jedno, czasami zadne nie wychodzi :) bardzo fajne, a najlepszy ten pancerzyk - jakby z metalu. A i glebia ostrosci OK. pzdr, zbyshek
Nie przejmuj się, to tylko brak lampy błyskowej, ale z lampą miałbyć niemiłe odblaski. Wiem coś o tym.
Taka była kruszczyna zajęta jedzeniem, że miałem dobre 30 minut na robienie zdjęć... Szkoda, że tylko jedno wyszlo nieporuszone :-(
Ale jak zobaczylem wczoraj zabki pasikonika zielonego to się lekko wystraszyłem :)
Nie, pod ręką mam akurat swoją robalową stronkę...
Ja też, :)))))) Tego już strzelałem, stąd znam nazwisko. Można go w łapki brać bez krępacji. Nie gryzie i nie włazi w g.
Jeeeejjjjku, masz jakiś atlas pod ręką czy dyktujesz z pamięci?!
Kruszczyca powiadacie ? :)) Ja najpierw robię zdjęcia a później się zastanawiam czy model gryzie :)
To jak już notujesz, to zanotuj: Kruszczyca złotawka (Cetonia aurata L.) ;=))))))))
Kruszczyca powiadasz?! Niech no sobie zanotuje ;-) Oswietlenie zastane, więc nie bylo problemów z odbłyskami na pancerzu.
He, he... kruszczyca bez głowy. Ale przy okazji prawie autoportret powstał. Szkoda, że chrząszcz nie ma równiejszego pancerza. Całkiem dobrze wypadł na tej fotce, już parę razy próbowałem go ustrzelić, ale ten błyszczący pancerz nie za ciekawie z lampą wychodzi.
swietne ujecie.