Jerzy, dopiero teraz przeczytałam Twój jak zwykłe miły komentarz. Jesteś coraz bardziej odważny w dosrywaniu mi i coraz mnie mi się to podoba. Nie myśl, że ja będę znosić każde Twoje słowo, bo jesteś komentującym i Ci wolno. Jakie bzdury znowu wypisuje, możesz mnie oświecić??? Napisałam, że naturalne jak chodzi o podejrzenia o pracę w PS, takie kolory wyszły i już. Nie są poprawiane. Zresztą i tak tego nie zrozumiesz, bo po prostu nie umiesz i nie chcesz spuścić z tonu.
dobrze wyprane. żółtego było jednak trochę zabrać. podobasie.Pozdr. Aha, nie pisz, że wszystko naturalne, no chyba, że jesteś z innej planety, tam nie byłem, a więc nie wiem :))). wszytsko jedno, PSem, filtrami, ustawieniami aparatu, diabli wiedzą czym. To nie zarzut, tylko konstatacja.
tzn. ja glebie ostrosci dopasowuje przeslonami. Tak najlepiej wychodzi. Reczne ustawianie ostrosci jakos nie za bardzo mi wychodzi. Chyba jeszcze po prostu nie opanowalam do konca tego aparatu. Pozdrawiam i mam nadzieje, ze odpowiedzialam na pytanie (?)
nie chodzi głównie o kwiatka, ale o światło padające na niego. Co do przypadłości sony i żółtego koloru, to w ogóle sie z tym nie zgadzam. Nie ma najmniejszego problemu z kolorami.
Bo muszę przyznać, że ten elektryzujący kolor nie wygląda na naturalny. Ale cóż nie znam się na kwiatach [a i na fotografii, nie za bardzo]. Zdjęcie mi sie podoba :>
tak jak nie lubie margerytek to na twoich pracach bardzo MIsie podobaja!!
Jerzy, dopiero teraz przeczytałam Twój jak zwykłe miły komentarz. Jesteś coraz bardziej odważny w dosrywaniu mi i coraz mnie mi się to podoba. Nie myśl, że ja będę znosić każde Twoje słowo, bo jesteś komentującym i Ci wolno. Jakie bzdury znowu wypisuje, możesz mnie oświecić??? Napisałam, że naturalne jak chodzi o podejrzenia o pracę w PS, takie kolory wyszły i już. Nie są poprawiane. Zresztą i tak tego nie zrozumiesz, bo po prostu nie umiesz i nie chcesz spuścić z tonu.
to nie uszczypki, wypisujesz bzdury pod zupełnie dobrym zdjęciem, sama strzelasz sobie gole.
naturalne w sensie nie ps...ale przyjmuje do wiadomosci tradycyjne uszczypki z Twojej strony;) już powoli za nimi tęskniłam:)
dobrze wyprane. żółtego było jednak trochę zabrać. podobasie.Pozdr. Aha, nie pisz, że wszystko naturalne, no chyba, że jesteś z innej planety, tam nie byłem, a więc nie wiem :))). wszytsko jedno, PSem, filtrami, ustawieniami aparatu, diabli wiedzą czym. To nie zarzut, tylko konstatacja.
świetne ))
tzn. ja glebie ostrosci dopasowuje przeslonami. Tak najlepiej wychodzi. Reczne ustawianie ostrosci jakos nie za bardzo mi wychodzi. Chyba jeszcze po prostu nie opanowalam do konca tego aparatu. Pozdrawiam i mam nadzieje, ze odpowiedzialam na pytanie (?)
zdjęcie ciekawe, mam jescze tylko pytanie - czy w 717 można sobie samemu ostrość ustawiać przy funkcji makro?
fajne śmiesznie
:)
nie chodzi głównie o kwiatka, ale o światło padające na niego. Co do przypadłości sony i żółtego koloru, to w ogóle sie z tym nie zgadzam. Nie ma najmniejszego problemu z kolorami.
Ale wiesz... to subiektywna ocena ;)
:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D
Bo muszę przyznać, że ten elektryzujący kolor nie wygląda na naturalny. Ale cóż nie znam się na kwiatach [a i na fotografii, nie za bardzo]. Zdjęcie mi sie podoba :>
co znaczy "pomieszane"?
kiepska ostrośc jak na soniacza i widać tę żółta dominante co jest podobno przpadłością sony ..............
zabardzo pomieszane kolorki... ale tragicznie nie jest jeszcze;)))) pozdrawiam.
wszystko jest naturalne. procz ramki, brak ps
Ta zieleń to naturalna?