Moje palce niecierpliwie badają przestwór wielki
jakgdyby powietrzem się krzsztusząc macają obłoki.
Najpewniej się czuje gdy stąpam po darni
choć mrok sprawia iż nieżywe ukazują się nam istnienia.
Bowiem gdy piór lotność przywdziewam w swawoli
swojej dobrotliwej - strach mnie zatraca w moich lotach.
Wiem że anioła łatwiej zranić - serce miewa kruche
a dłonie nieśmiałe.
Moje palce niecierpliwie badają przestwór wielki jakgdyby powietrzem się krzsztusząc macają obłoki. Najpewniej się czuje gdy stąpam po darni choć mrok sprawia iż nieżywe ukazują się nam istnienia. Bowiem gdy piór lotność przywdziewam w swawoli swojej dobrotliwej - strach mnie zatraca w moich lotach. Wiem że anioła łatwiej zranić - serce miewa kruche a dłonie nieśmiałe.
bardzo fajne, dosyć interesujące, mnie się podoba
No i poszłem i pstryknąłem. Za dużo wszystkiego, prócz ładzącej wszystko myśli.
szatek
klimatyczne powój jest przedłużeniem sztek :)