Wszyscy leza i nikt sie nie rusza, pytasz czyja to wina-MATEUSZA. Nokaut. Fajna fota. Mysle, ze jest ona symbolem indywidualnosci i wiary w wolnosc jednostki!!! Probujesz pozbyc sie pietna religijnego wychowania, czy tez moze walczysz aby odnalezc droge ku prawdziwej wierze, a moze jest to kadr z kolejnego filmu o panu Balboa! Mnogosc interpretacji moze byc bardzo rozpieta. Dlatego podsun jakas wskazowke. Chyba, ze liczysz na niedopowiedzenia?
Panie Houlki vel Homik (dwojga ników)
ech
Wszyscy leza i nikt sie nie rusza, pytasz czyja to wina-MATEUSZA. Nokaut. Fajna fota. Mysle, ze jest ona symbolem indywidualnosci i wiary w wolnosc jednostki!!! Probujesz pozbyc sie pietna religijnego wychowania, czy tez moze walczysz aby odnalezc droge ku prawdziwej wierze, a moze jest to kadr z kolejnego filmu o panu Balboa! Mnogosc interpretacji moze byc bardzo rozpieta. Dlatego podsun jakas wskazowke. Chyba, ze liczysz na niedopowiedzenia?
Interpretujcie dalej. Zobaczymy, co z tego wyjdzie... :)
Ciekawe ujęcie oraz wymowa. Pewnie będą skrajne interpretacje. Moje są dwie: ucieczka w ateizm lub przemoc w odniesieniu do wiary.
tak tak, wiara od razu uderzyła mi do głowy...
łał ale dynamizm i to religijne przeslanie.