wydaje mi się że to kwestia przedstawienia fotografii, jeśli jest adnotacja o autorze to nic się nie dzieje, w przypadku kiedy by się sobie przypisało autorstwo, jest przestępstwo - to wynika z ustawy.
PS. Zanim spadne - Dziadku - ja nie podaje jednoznacznej interpretacji - podsuwam tylko mozliwe spojrzenia na problem. Pewnie wiecej racji jest w tym, co mowisz (i do tego sie sam sklaniam), ale rowniez moge sobie wyobrazic sytuacje, ze ktos wystapi z pretensjami... Pozdrawiam! (tak na marginesie - w ktorym momencie Hartwig przestal byc rzemieslnikiem a stal sie artysta? ;) nie masz jednej daty, ze przed to jeszcze nie, a po juz artysta ;) )
Tak naprawde zalezy na ile to zdjecie jest zwyklym rzemioslem, a na ile nosi cechy indywidualnego wkladu tworzczego. Ale to sprawa dla prawnikow. Ja sie nie znam. No to pokazuj te z dowodu (mimo iz Hartwiga). Pozdrawiam!
Uważam, że nie masz racji Hartwig zanim został artystą najpierw był zwykłym rzemieślnikiem, sprzedając ludzim swoje zdjęcia przekazał prawa majątkowe do dysponowania zdjęciem osobie kupujacej, nikt nie podważa jego autorstwa ale to nie Hartwig jest na zdjęciu___nie zapominaj o tym.
W przypadku rodzinnych zdjec wykonanych kiedys przez rzemieslnika i sprzedanych klientowi raczej nie ma watpliwosci. Gorzej z Hartwigiem - to juz ktos moglby podciagnac pod dysponowanie prawami autorskimi. Choc i tu wszystko zalezy od interpretacji. Ciekawe, jakby Admin podszedl do problemu. Pozdrawiam!
Snowman ___ są prawa autorskie i majatkowe, autorem tej fotki do końca świata pozostanie Hartwig natomiast włascicielem jestem ja i mam prawo robić co mi sie podoba za to zdjęcie Hartwigowi zapłaciłem. Gdyby tak rozpartywać to co piszesz to żeby pokazac dowód trzeba by miec pozwolenie fotografa ???
Ja nie oceniam źle takiej akcji ani samej foty ale moze zrobic jakąś specjalna kategorię bez możliwosci oceniania i wstawialibyśmy tam zdjęcia z epoki jak i sław foto celem dyskusji, kształcenia czy podawania przykładu. W tej sytuacji nie bardzo wiadmo jak sie zachować :(
No wlasnie. Wszystko prowadzi wzrok do skrzypiec i dloni, a jednoczesnie ten wzrok wprost w widza nie daje spokoju ;) Zbiorowy uczniow to by chyba trzeba bylo kazdego z nich z osobna przeskanowac ;) Pozdrawiam!
nie bardzo rozumiem sens wstawiania tych zdjęc do galerii, może autor cos więcej napisze niz to co jest w folio. Mam wiele takich zdjęć, z drugiej poł. XIX w lub na przykład takie do legitymacji ale wykonane przez...Hartwiga. Moze to jest przykład jakie kiedys robiono ale tego są setki w albumach.
:))) Nie wiem czy (tylko) muzyki - chyba był kierownikiem/dyrektorem szkoły/szkół. Podobnie odbieram, tylko ta kreska (smyczek) jakby je (skrzypce) podkreślała. Pozdrawiam! Będzie jeszcze duże zdjęcie zbiorowe uczniów. Ciekawe w oryginale. Tutaj może być wiele szczegółów niewidocznych. Pozdrawiam!
:)) Nie chodzi mi o skrzypce, bo jak rozumiem pan Stanislaw uczyl muzyki, ale o wzrok wlepiony w obiektyw ;) Choc w sumie coraz bardziej wychodzi mi to na kontakt wzrokowy, ale z widzem ;) Ty sobie patrz, a ja pobrzdekam ;) Pozdrawiam!
Ma klimat wyczówalny, ujete w pewnych stereotypach ale teraz takie ustawienia to raczej wybryk fotografa :)) Jestem za aby pokazywac pzdr. Rafał S
ewbor :))) te co daję na plfoto tutaj z założenia nie są poddawane żadnym operacjom. Ale fakt, że roboty wiele jeśli trzeba :)))
ostatnio naprawiałam takie stare zdjęćia, ciężka robota
Janko :)
hm :))) Tzn ja mam sprawę jasną dość dotyczącą tych zdjęć, które umieszczam. Inne przypadki trzeba pewnie traktować indywidualnie. :)))
wydaje mi się że to kwestia przedstawienia fotografii, jeśli jest adnotacja o autorze to nic się nie dzieje, w przypadku kiedy by się sobie przypisało autorstwo, jest przestępstwo - to wynika z ustawy.
PS. Zanim spadne - Dziadku - ja nie podaje jednoznacznej interpretacji - podsuwam tylko mozliwe spojrzenia na problem. Pewnie wiecej racji jest w tym, co mowisz (i do tego sie sam sklaniam), ale rowniez moge sobie wyobrazic sytuacje, ze ktos wystapi z pretensjami... Pozdrawiam! (tak na marginesie - w ktorym momencie Hartwig przestal byc rzemieslnikiem a stal sie artysta? ;) nie masz jednej daty, ze przed to jeszcze nie, a po juz artysta ;) )
Tak naprawde zalezy na ile to zdjecie jest zwyklym rzemioslem, a na ile nosi cechy indywidualnego wkladu tworzczego. Ale to sprawa dla prawnikow. Ja sie nie znam. No to pokazuj te z dowodu (mimo iz Hartwiga). Pozdrawiam!
Uważam, że nie masz racji Hartwig zanim został artystą najpierw był zwykłym rzemieślnikiem, sprzedając ludzim swoje zdjęcia przekazał prawa majątkowe do dysponowania zdjęciem osobie kupujacej, nikt nie podważa jego autorstwa ale to nie Hartwig jest na zdjęciu___nie zapominaj o tym.
To tak jak portrety Witkacego - klient zaplacil, a jednak... ;)
W przypadku rodzinnych zdjec wykonanych kiedys przez rzemieslnika i sprzedanych klientowi raczej nie ma watpliwosci. Gorzej z Hartwigiem - to juz ktos moglby podciagnac pod dysponowanie prawami autorskimi. Choc i tu wszystko zalezy od interpretacji. Ciekawe, jakby Admin podszedl do problemu. Pozdrawiam!
Snowman ___ są prawa autorskie i majatkowe, autorem tej fotki do końca świata pozostanie Hartwig natomiast włascicielem jestem ja i mam prawo robić co mi sie podoba za to zdjęcie Hartwigowi zapłaciłem. Gdyby tak rozpartywać to co piszesz to żeby pokazac dowód trzeba by miec pozwolenie fotografa ???
Dziadku :))) Toż własnie z tego powodu podpisane są jednakowo (nie oceniać) i jak do tej pory chyba tylko dwie osoby się wyłamały. Pozdrawiam.
Ja nie oceniam źle takiej akcji ani samej foty ale moze zrobic jakąś specjalna kategorię bez możliwosci oceniania i wstawialibyśmy tam zdjęcia z epoki jak i sław foto celem dyskusji, kształcenia czy podawania przykładu. W tej sytuacji nie bardzo wiadmo jak sie zachować :(
A te Hartwigowe pokazalbys? Ciekawe, jak to by bylo z prawami autorskimi...
Dziadek_2 - nie kazdy ma takie albumy. Warto sie podzielic z innymi.
No wlasnie. Wszystko prowadzi wzrok do skrzypiec i dloni, a jednoczesnie ten wzrok wprost w widza nie daje spokoju ;) Zbiorowy uczniow to by chyba trzeba bylo kazdego z nich z osobna przeskanowac ;) Pozdrawiam!
seti :))) a to wystarczy na kilkadziesiąt lat szklaną kliszę na strychu położyć. Jak tam rodzinka? Pozdrawiam Ciebie, Gosię i Zuzankę oczywiście :)))
nie bardzo rozumiem sens wstawiania tych zdjęc do galerii, może autor cos więcej napisze niz to co jest w folio. Mam wiele takich zdjęć, z drugiej poł. XIX w lub na przykład takie do legitymacji ale wykonane przez...Hartwiga. Moze to jest przykład jakie kiedys robiono ale tego są setki w albumach.
Witaj Pawełku :))) Tego chyba się nie dowiemy. Pewnie ktoś naciskał pod jego dyktando. Pozdrawiam!
ile to coponiektórzy teaz w PS-sie ślęczą, żeby choć ślad takiego efetu uzyskać..
:))) Nie wiem czy (tylko) muzyki - chyba był kierownikiem/dyrektorem szkoły/szkół. Podobnie odbieram, tylko ta kreska (smyczek) jakby je (skrzypce) podkreślała. Pozdrawiam! Będzie jeszcze duże zdjęcie zbiorowe uczniów. Ciekawe w oryginale. Tutaj może być wiele szczegółów niewidocznych. Pozdrawiam!
Ciekaw yestem czy to byl, a wlasciwie czy to yest autoportret ..... ech uczennice za nim pewnie szalaly :D
:)) Nie chodzi mi o skrzypce, bo jak rozumiem pan Stanislaw uczyl muzyki, ale o wzrok wlepiony w obiektyw ;) Choc w sumie coraz bardziej wychodzi mi to na kontakt wzrokowy, ale z widzem ;) Ty sobie patrz, a ja pobrzdekam ;) Pozdrawiam!
Snowman :))) Witaj! Może mam spaczone pojęcie, ale mnie się podoba, że skrzypce są w komplecie. Pozdrawiam!
Juz mi w nawyk weszlo siedziec o tej porze i dybac na te szkielka ;) Mniod malyna :) Mimo iz poza nieco razi sztucznoscia ;)