Opis zdjęcia
Coraz częściej obserwuję niepokojące zjawisko na wielu fotograficznych grupach – czy to nowa moda, czy raczej brak świadomości ? Ludzie, w pogoni za interesującymi kadrami, bezrefleksyjnie zabijają bezkręgowce, tworząc „urocze” portreciki. Krew mnie zalewa, gdy widzę pod takimi zdjęciami setki lajków i komentarzy pełnych zachwytu: „Och, jaki śliczny itp.”. Często te „urocze portrety” przedstawiają wymierające populacje chrząszczy czy motyli, a wprawne oko natychmiast rozpozna, że to jedynie bezkręgowa padlina. Najwyraźniej jednak wielu osobom to nie przeszkadza, bo takie kadry wzbudzają ogrom zachwytu. Chciałbym zwrócić uwagę na to, co lajkujemy. Czy warto wspierać zdjęcia martwych owadów, a co gorsza - tych, które zostały celowo uśmiercone tylko dla dobrego ujęcia ? Dziwne mamy czasy… Może się starzeję, ale coraz bardziej mnie to gryzie. Na zdjęciu: kozioróg dębosz – żywy okaz. Zdjęcie zatytułowałem „Lucyfer”. :)
Komentarze
+++++
...ekstra kadr...
W zupełności się z Tobą zgadzam. Zdjęcie super