No proszę, na moje nieszczęscie nie byłem w mokrej części G.C, mam nadzieję, że masz na karcie fajne fotki :) W latach 90 miałem transport międzynarodowy po 60godzin za kółkiem tygodniowo. Zresztą sam zbudowałem kilka samochodów od podstaw + tuningi i takie tam. Zwyczajnie mam zawodowe nawyki - szybko do celu, poza tym technika jazdy pozwala mi więcej. Nie ma nic gorszego jak zamulony silnik od ciągłej jazdy na 1500RPM :) Jak wygrzebie z albumu fotki z Rajdu Elmot to wrzucę tu Sierrę Cosworth Mariana Bublewicza, w której zginął potem pod Złotym Stokiem.
Dziś świeże wiadomości, napady na Gran Canari .
Męczące powroty z Północy na Południe przez góry.
Po całodniowej wędrówce "poznawczej" powrót strasznie męczy a widoki przecież przewspaniale z klifów. Generalnie jeżdżę w miarę równo na zakrętach również. Niestety nie lubię ani maruderów ani się ścigać .
Czas płynie szybko a wyjazdy krótkie.
Nagryzmoliliśmy tu że hej .
Zygzaczek zjazdowy po części widać z lewej strony.
Można się naciąć to fakt :) Mirador de Diablo był nie do pokonania do końca, cud że obróciłem auto (kolejna historia z kamieniami podkładanymi pod koła na skarpie)i trzeba było się przesiąść na nogi - dodatkowa godzina do góry, a że to był ostatni dzień na L.P nie mogłem odpuścić. Niestety nie lenistwo tu zagrało a czas, dlatego jeżdzę szybko, bo mi się w samochodzie nie chce długo siedzieć :D
Ja jednak nie jestem fanatykiem motoryzacji i samochód traktuję tylko jako środek do przemieszczania się. W zeszłym roku na GC wpakowałem się w jakąś taką "ciekawą" dróżkę, że w pewnym momencie zacząłem się zastanawiać, czy nie zostawić tego fiacika i poszukać jakichś lokalsów w celach ratunkowych :)
@Michał 500X rewelacyjny wypożyczak, dla mnie nr 1. Jak już mam 1mln km zrobioną do 2005 i przestałem liczyć. Drogi na 1,5 auta w Irlandii to standard czasem lata się po nich 80-120. Ogólnie póki jest asfalt lub beton to nie ma problemu. Po Krecie jeżdziłem po szutrach, wyspa z 400 kanionami, a Grecy nie wiedzą co to są barkierki :) Andrenalina jest na La Palmie w kanionie Tablado - znacznie gorzej niż na tym zdjęciu, Mirador de Diablo nachylenie drogi 13% czyli 23st, czy też zjazd do wsi w jaskini na zachodzie. W Czarnogórze skrót z Plużine na Durmitor robi też wrażenie czy od wschodu skrót na rzekę Cernovijeca - tam podkładałem nad urwiskiem kamienie żeby się wyminąć z małym busem. Najbardziej ekstremalną drogą jaką jechałem i jako pasażer to trasa w dolinie Kali Gandaki z Tatapani do Jomsom - 30km przez 6 godzin. https://www.theirishroadtrip.com/crazy-roads-in-ireland/ Nr3 mam pod nosem całą trasę robię w 12minut, Conor Pass, Gap of Dunloe i Molls Gap to czysta poezja :)
Jest i też "trochę" dróg bez barierek, tak na szerokość 1,5 fiata 500, że miejscami jak się zatrzymasz, to już nie ruszysz, dotyczy to szczególnie komunikacji zachodniego wybrzeża z górami w środku
@Romulus Taternikus z barierkami to raczej dla przeciętniaków :) Największą frajdę mam ściganie się z lokalnymi "rajdowcami", najpierw daję się wyprzedzić, a potem siedzę im na zderzaku na każdym zakręcie. Mandat płaci pierwszy :D
Komentarze
No proszę, na moje nieszczęscie nie byłem w mokrej części G.C, mam nadzieję, że masz na karcie fajne fotki :) W latach 90 miałem transport międzynarodowy po 60godzin za kółkiem tygodniowo. Zresztą sam zbudowałem kilka samochodów od podstaw + tuningi i takie tam. Zwyczajnie mam zawodowe nawyki - szybko do celu, poza tym technika jazdy pozwala mi więcej. Nie ma nic gorszego jak zamulony silnik od ciągłej jazdy na 1500RPM :) Jak wygrzebie z albumu fotki z Rajdu Elmot to wrzucę tu Sierrę Cosworth Mariana Bublewicza, w której zginął potem pod Złotym Stokiem.
Dziś świeże wiadomości, napady na Gran Canari . Męczące powroty z Północy na Południe przez góry. Po całodniowej wędrówce "poznawczej" powrót strasznie męczy a widoki przecież przewspaniale z klifów. Generalnie jeżdżę w miarę równo na zakrętach również. Niestety nie lubię ani maruderów ani się ścigać . Czas płynie szybko a wyjazdy krótkie. Nagryzmoliliśmy tu że hej . Zygzaczek zjazdowy po części widać z lewej strony.
Można się naciąć to fakt :) Mirador de Diablo był nie do pokonania do końca, cud że obróciłem auto (kolejna historia z kamieniami podkładanymi pod koła na skarpie)i trzeba było się przesiąść na nogi - dodatkowa godzina do góry, a że to był ostatni dzień na L.P nie mogłem odpuścić. Niestety nie lenistwo tu zagrało a czas, dlatego jeżdzę szybko, bo mi się w samochodzie nie chce długo siedzieć :D
Ja jednak nie jestem fanatykiem motoryzacji i samochód traktuję tylko jako środek do przemieszczania się. W zeszłym roku na GC wpakowałem się w jakąś taką "ciekawą" dróżkę, że w pewnym momencie zacząłem się zastanawiać, czy nie zostawić tego fiacika i poszukać jakichś lokalsów w celach ratunkowych :)
@Michał 500X rewelacyjny wypożyczak, dla mnie nr 1. Jak już mam 1mln km zrobioną do 2005 i przestałem liczyć. Drogi na 1,5 auta w Irlandii to standard czasem lata się po nich 80-120. Ogólnie póki jest asfalt lub beton to nie ma problemu. Po Krecie jeżdziłem po szutrach, wyspa z 400 kanionami, a Grecy nie wiedzą co to są barkierki :) Andrenalina jest na La Palmie w kanionie Tablado - znacznie gorzej niż na tym zdjęciu, Mirador de Diablo nachylenie drogi 13% czyli 23st, czy też zjazd do wsi w jaskini na zachodzie. W Czarnogórze skrót z Plużine na Durmitor robi też wrażenie czy od wschodu skrót na rzekę Cernovijeca - tam podkładałem nad urwiskiem kamienie żeby się wyminąć z małym busem. Najbardziej ekstremalną drogą jaką jechałem i jako pasażer to trasa w dolinie Kali Gandaki z Tatapani do Jomsom - 30km przez 6 godzin. https://www.theirishroadtrip.com/crazy-roads-in-ireland/ Nr3 mam pod nosem całą trasę robię w 12minut, Conor Pass, Gap of Dunloe i Molls Gap to czysta poezja :)
Jest i też "trochę" dróg bez barierek, tak na szerokość 1,5 fiata 500, że miejscami jak się zatrzymasz, to już nie ruszysz, dotyczy to szczególnie komunikacji zachodniego wybrzeża z górami w środku
@Romulus Taternikus z barierkami to raczej dla przeciętniaków :) Największą frajdę mam ściganie się z lokalnymi "rajdowcami", najpierw daję się wyprzedzić, a potem siedzę im na zderzaku na każdym zakręcie. Mandat płaci pierwszy :D
i cyklo - terroryści ;)
Tu gdzieś też, te uliczki dla wytrawnych kierowców. Zdjęcie dobre.
ładna pocztówka +++