w morzu cyfrakow wilki zajaca zjadly - narazie , mialam w reku 2 cyfraki i ani jednego tradycyjnego , trudno sie wypowiadac dobrze o konkurencji, wiec powiem cos niekorzystnego np o marce OLYMPUS camedia200 Z - wlasciwie to nie wiadomo do czego on sluzy, reaguje kiedy chce , - czyli duza ilosc zdjec zmarnowanych , bo sa nieostre, poruszone , nie ma zadnej mozliwosci wylaczenia flesza (flasz?), reaguje paskudnie dlugo na zmiane oswietlenia , - pomine ze mimo ekranu, w ogole nie widac kadrowania, wszystko wlasciwie na "oko" -
Ja się zdecydowałem - na zasadzie testu - na kupno Canona PS A40, niby pełny automat ale trochę ręcznych ustawień ma. No i cena (tu, u mnie, w Korei) całkiem do rzeczy. Więc teraz eksperymentuję. Jedno co mogę na pewno powiedzieć, że dla kogoś jak ja, nie planującego żadnych zawodowych zastosowań fotografii ani też powiększeń większych niż A4 to tej klasy aparat (w sensie rozdzielczości) jest zupełnie wystarczający. Choć dla mnie osobiście ten model jest jednak nieodpowiedni, ze względu na to wszystko, co różni tego typu aparaty (również QV4000 i G2) od lustrzanek: ja po prostu wiem, że MUSZĘ widzieć dokładnie w kadrze co fotografuję. A czytelność ekranów w aparatach cyfrowych jest, co tu dużo mówić, umowna... Ani ostrości nie widać ani, prawdę mówiąc, kadru. Więc na razie nadal będę eksperymentował i wyciągał wnioski. Druga sprawa to koszty: od czasu, gdy zacząłem używać mojego A40 zrobiłem około 900 zdjęć (jakiś miesiąc). Jak na takiego amatora jak ja to ogromna ilość. W życiu nie wydałbym tyle forsy w tak krótkim czasie na filmy! Przy tym możliwość natychmiastowego obejrzenia rezultatów też jest nie do przecenienia. Wypróbowałem już także możliwości drukowania. Na HP DJ 930 (1200 dpi) zdjęcia w rozdzielczości 1200x1600 wychodzą całkiem przyzwoite do wielkości A4. Jak dla mnie to dość. Ale też myśłę, że masz dużo racji. I chyba także poczekam jakiś czas zanim zdecyduję się na lepszej klasy "cyfraka".
VladMi, musze zaznaczyc ze sa to moje poglady dotyczace aparatow cyfrowych przemyslane na podstawie informacji teoretycznych. Nigdy nie mialem aparatu cyfrowego (tak jak pisalem kupie za kilka lat, jak technika "dorosnie"), natomiast mialem juz 3 skanery do slajdow.
Wg opisu (steves- digicams. com) można bardzo dużo. Tylko - z przeproszeniem sponsora - po co kupować QV4000 z optyką Canona jeżeli Canon G2 daje te same możliwości a do tego ma obracany ekran, umożliwiający kadrowanie w zupełnie niemożliwych (dla innych aparatów) pozycjach. Jedyna przewaga QV4000 to około 100 zakodowanych sytuacji zdjęciowych, w których aparat automatycznie ustawia parametry. Ale to za mało, żeby zapłacić wiecej za QV4000 niż za G2.
Do Andrzeja Gorzkowskiego: z wielkim zainteresowaniem przeczytałem waszą dyskusję sprzed paru dni na temat aparatów cyfrowych i tradycyjnych. Dużo się dowiedziałem i pozwoliło mi to spojrzeć na sprawę z różnych punktów widzenia. Bardzo pouczające. Pozdrawiam.
w morzu cyfrakow wilki zajaca zjadly - narazie , mialam w reku 2 cyfraki i ani jednego tradycyjnego , trudno sie wypowiadac dobrze o konkurencji, wiec powiem cos niekorzystnego np o marce OLYMPUS camedia200 Z - wlasciwie to nie wiadomo do czego on sluzy, reaguje kiedy chce , - czyli duza ilosc zdjec zmarnowanych , bo sa nieostre, poruszone , nie ma zadnej mozliwosci wylaczenia flesza (flasz?), reaguje paskudnie dlugo na zmiane oswietlenia , - pomine ze mimo ekranu, w ogole nie widac kadrowania, wszystko wlasciwie na "oko" -
Ja się zdecydowałem - na zasadzie testu - na kupno Canona PS A40, niby pełny automat ale trochę ręcznych ustawień ma. No i cena (tu, u mnie, w Korei) całkiem do rzeczy. Więc teraz eksperymentuję. Jedno co mogę na pewno powiedzieć, że dla kogoś jak ja, nie planującego żadnych zawodowych zastosowań fotografii ani też powiększeń większych niż A4 to tej klasy aparat (w sensie rozdzielczości) jest zupełnie wystarczający. Choć dla mnie osobiście ten model jest jednak nieodpowiedni, ze względu na to wszystko, co różni tego typu aparaty (również QV4000 i G2) od lustrzanek: ja po prostu wiem, że MUSZĘ widzieć dokładnie w kadrze co fotografuję. A czytelność ekranów w aparatach cyfrowych jest, co tu dużo mówić, umowna... Ani ostrości nie widać ani, prawdę mówiąc, kadru. Więc na razie nadal będę eksperymentował i wyciągał wnioski. Druga sprawa to koszty: od czasu, gdy zacząłem używać mojego A40 zrobiłem około 900 zdjęć (jakiś miesiąc). Jak na takiego amatora jak ja to ogromna ilość. W życiu nie wydałbym tyle forsy w tak krótkim czasie na filmy! Przy tym możliwość natychmiastowego obejrzenia rezultatów też jest nie do przecenienia. Wypróbowałem już także możliwości drukowania. Na HP DJ 930 (1200 dpi) zdjęcia w rozdzielczości 1200x1600 wychodzą całkiem przyzwoite do wielkości A4. Jak dla mnie to dość. Ale też myśłę, że masz dużo racji. I chyba także poczekam jakiś czas zanim zdecyduję się na lepszej klasy "cyfraka".
VladMi, musze zaznaczyc ze sa to moje poglady dotyczace aparatow cyfrowych przemyslane na podstawie informacji teoretycznych. Nigdy nie mialem aparatu cyfrowego (tak jak pisalem kupie za kilka lat, jak technika "dorosnie"), natomiast mialem juz 3 skanery do slajdow.
Wg opisu (steves- digicams. com) można bardzo dużo. Tylko - z przeproszeniem sponsora - po co kupować QV4000 z optyką Canona jeżeli Canon G2 daje te same możliwości a do tego ma obracany ekran, umożliwiający kadrowanie w zupełnie niemożliwych (dla innych aparatów) pozycjach. Jedyna przewaga QV4000 to około 100 zakodowanych sytuacji zdjęciowych, w których aparat automatycznie ustawia parametry. Ale to za mało, żeby zapłacić wiecej za QV4000 niż za G2. Do Andrzeja Gorzkowskiego: z wielkim zainteresowaniem przeczytałem waszą dyskusję sprzed paru dni na temat aparatów cyfrowych i tradycyjnych. Dużo się dowiedziałem i pozwoliło mi to spojrzeć na sprawę z różnych punktów widzenia. Bardzo pouczające. Pozdrawiam.
proponuje zachecic sponsora do krotkiego wykladu - co MOŻNA robic tym aparatem :)) ... taaa ...lolo
bartess, staram sie byc delikatny jak tylko sie da
buahahaha... widzę, że Andrzej ma cięty język:))
smutny bedzie sponsor strony :((
marność nad marnościami... i te napisy w dolnym... ble