Opis zdjęcia
Raz na kilka lat, tak dla czystej przyjemności odwiedzam fotograficznie starą, dostojną damę w gwiazdozbiorze Andromedy. Wielka Galaktyka w Andromedzie M-31, będąca jednym z najczęściej obserwowanych obiektów z Katalogu Messiera, jest dla astronomii tym, czym IX Symfonia dla muzyki. Jej badania, na początku XX wieku doprowadziły do szeregu monumentalnych odkryć, które całkowicie zmieniły nasz sposób interpretacji Wszechświata. Był rok 1920, rok w którym odbyła się tak zwana "Wielka Debata", pomiędzy Harlowem Shapleyem a Heberem Curtisem mająca rozstrzygnąć naturę tzw. mgławic spiralnych. Shapley uważał je za obiekty należącymi do naszej wielkiej Galaktyki - która miała być całym Kosmosem, natomiast Curtis orędował za tezą "Wysp Wszechświata" - twierdząc że mgławice spiralne są innymi, odległych galaktyk. Owa słynna debata nie została jednak rozstrzygnięta. Mijały kolejne lata i setki godzin spędzanych przy wielkich teleskopach. Nadeszła wreszcie pamiętna noc z 5 na 6 października 1923 roku, w kalifornijskim Mount Wilson Observatory. Pod kopułą skrywającą największy ówczesny teleskop świata - słynnym reflektorem Hookera o średnicy zwierciadła 254 cm, Edwin Hubble naświetlał na kliszy H335H fragment Wielkiej Mgławicy w Andromedzie - jak ją wówczas nazywano. Wkrótce miało się okazać, że będzie to jedna z najbardziej rozpoznawalnych fotografii w całej historii nauki, (dołączam jej reprodukcję w komentarzu). Na owej fotografii Edwin Hubble zarejestrował bardzo słabą gwiazdę zmienną, tak zwaną cefeidę. Pisząc w skrócie - cefeidy są potężnymi gwiazdami, które w określonym czasie zmieniają swoją jasność, w wyniku zwiększania i zmniejszania swej objętości. Nasza bohaterka czyni to w okresie 31 dni. Czas, w którym zachodzą owe zmiany blasku jest ściśle uzależniony od mocy jej promieniowania. Im jaśniejsza Cefeida, tym wolniej pulsuje - analogicznie do ruchu wahadła, zależnego od jego długości. Edwin Hubble, po wyznaczeniu okresu zmienności nowo odkrytej gwiazdy mógł obliczyć
Ok:) Widziałem 2x całkowite zaćmienie Słońca, wrażenia są niesamowite
Mario7, tak, ale fotografowany raczej na doczepkę przy innych projektach obserwacyjnych.
Super:) Czy masz foto Pasu Oriona?
+++++
Piękna
podziwiam zdjęcie i wiedzę Autora
mega opis... ciekawe
Dlaczego administratorzy przeznaczyli tak skromne okienko na opis ? Okropny bałagan tutaj się robi. Po głównym opisie należy zacząć od dolnego mojego komentarza, następnie kontynuować w górnym... .
c.d. obserwacji..., ciemna materia, ciemna energia..., to wielkie wyzwania współczesnej kosmologii a wszystko zaczęło się od jednej, niepozornej gwiazdy odkrytej ponad 100 lat temu. Była to moja druga sesja, mająca na celu wytropienie tej słynnej gwiazdy zmiennej. Pierwszą wykonałem 10 lat temu. Z ciekawostek dodam, że sama galaktyka M-31, jest jednym z najodleglejszych obiektów jakie można dostrzec gołym okiem, natomiast sama gwiazda M31-V1 świeci około 140 000 razy słabiej (18.0 -19.8mg), od najsłabszych gwiazd jakie widzimy nieuzbrojonym okiem, na bardzo ciemnym niebie. Wszystkim, szerzej zainteresowanym tą historią polecam świetną książeczkę "Dzień w którym odkryliśmy Wszechświat", autorstwa Marci Bartusiak. Parametry: 2024.09.04-05.22:20-02:18CWE. Newton 205/907+MPCC+N.D610mod.+ IDAS LPS-D2.(Teleskop i montaż własnej konstrukcji). Exp.53x240sek.ISO1600.
c.d. moc jej promieniowania. Następnie musiał jeszcze ocenić jej faktyczną jasność, jaką ma na ziemskim niebie a dzięki temu wyznaczył odległość do niej. Uzyskał oszałamiający, (jak na tamte czasy) wynik 900 000 lat świetlnych. Było to niezbitym dowodem, że jego cefeida oznaczona jako M31-V1 należy do Wielkiej Mgławicy w Andromedzie - która okazała się potężną, niezależną galaktyką..., Curtis miał jednak rację. Później okazało się, że Hubble przyjął niewłaściwą kalibrację w swych obliczeniach, i odległość do Wielkiej Galaktyki w Andromedzie mocno zaniżył. Dzisiaj oceniamy ją na 2,5 miliona lat świetlnych. Jego odkrycie, dające nowe spojrzenie na Wszechświat, składający się z niezliczonej liczby galaktyk niosło kolejne poważne konsekwencje. Niebawem okazało się, że odległe galaktyki oddalają się od nas - ściślej mówiąc, czasoprzestrzeń powiększa swoje rozmiary. Dało to podstawę do stworzenia Teorii Wielkiego Wybuchu. Każda nowa dekada badań zadziwia kolejnymi, niezwykłymi wynikami