Opis zdjęcia
Przez długi czas obserwowałem kątnika większego (Eratigena atrica), który wydawał się ucieleśnieniem spokoju i bezczynności. Dniami trwał nieruchomo w jednym miejscu, jakby czekał na coś, co nigdy nie nadejdzie. A jednak, gdy tylko los przyniósł mu osę – przeciwnika z terytorium zupełnie innego kalibru – rozpoczął się prawdziwy dramat natury. I wtedy wszystko zmieniło się w mgnieniu oka. Pająk ruszył do ataku z szybkością, której zupełnie się nie spodziewałem. Bez chwili wahania rzucił się na swoją ofiarę, zwinne nogi działały jak precyzyjne narzędzia, a ruchy były szybkie, wyrachowane, niemal taneczne. Osa próbowała się bronić, gwałtownie trzepocząc skrzydłami i uderzając odwłokiem, szukając okazji, by użyć swojego żądła. Jednak kątnik okazał się sprytniejszy. Błyskawicznie owinął przeciwnika w swoje pajęcze nici, neutralizując każdą próbę ucieczki. Wszystko to rozegrało się jak scena z thrillera, pełna napięcia i zaskakujących zwrotów akcji. W końcu osa została całkowicie unieruchomiona, a pająk, triumfujący i niezwyciężony, wrócił do swojego spokojnego kąta, jakby całe to widowisko było codzienną rutyną. Natura znów pokazała swój geniusz – wcale nie trzeba podróżować na sawannę, by doświadczyć emocjonujących momentów. :)
Komentarze
Znakomite!
super
Jeżu, co za bydle!
+++++
cierpliwość wynagrodzona
Tak to w zyciu bywa. Swietna fota, jak zwykle.
To prawda.. przystojniaczek ma styl :)
Co za potwór. Niesamowite.