Gdy sztuce boskiéj pochwycić się zdarzy
Czyj rys i postać — zaraz z gliny podłéj
Urabia model podług swojéj modły,
I ten najpierwszy poród życiem darzy.
W drugim dopiero swojéj obietnicy
Dłuto dotrzyma na żywym kamieniu,
I dzieło sztuki w udoskonaleniu
Niema już żadnéj swéj sławie granicy.
Tak i ja na świat przyszedłem najprzódy
Modelem sobie; dziś przy łasce Twojéj
W doskonałości przerodzę się cudy,
Jeśli twa litość co zbytnie wykroi,
A brak wypełni; — lecz jeśli mną wzgardzi,
Dotkniesz mię w pyszném złudzeniu najbardziéj. Michał Anioł
Bardzo udany akt, trochę oniryczny dobre oświetlenia, a uroda modelki tez ujmująca
Gdy sztuce boskiéj pochwycić się zdarzy Czyj rys i postać — zaraz z gliny podłéj Urabia model podług swojéj modły, I ten najpierwszy poród życiem darzy. W drugim dopiero swojéj obietnicy Dłuto dotrzyma na żywym kamieniu, I dzieło sztuki w udoskonaleniu Niema już żadnéj swéj sławie granicy. Tak i ja na świat przyszedłem najprzódy Modelem sobie; dziś przy łasce Twojéj W doskonałości przerodzę się cudy, Jeśli twa litość co zbytnie wykroi, A brak wypełni; — lecz jeśli mną wzgardzi, Dotkniesz mię w pyszném złudzeniu najbardziéj. Michał Anioł
classico
O ustawicznym doskonaleniu formy przez naturę...
Ladnie