miniatura na ścianę. Barwy idealnie nienachalne. I nawet można kontemplować patrząc prosto w słońce (ładnie wydobyte) ... Oooommmm ;) Ja całkiem poważnie: mały rozmiar, gruba, starozłota, bogato zdobiona rama *dla kontrastu z oszczędnością i spokojem obrazu. No i dobra herbata, wygodna kanapa - spokój duszy gwarantowany.
Nie wiem, na ile przekłamuje mój tel...na nim oglądam teraz. Gdybym mogła usiąść teraz na wielkim balkonie z zadaszeniem w drewnianym domku, w fotelu, przykryć się ciepłym kocem z kubkiem gorącej herbaty...mogłabym się "do zatracenia zasłuchać patrząc na ten widok...a wewnątrz, po powrocie czekałby na mnie iskrzący kominek ze "świerszczami"...ładnie tu
:D no i dopiero teraz przeczytałam, co tam niżej Matylda napisała. No. Mamy jak widać podobnie.
miniatura na ścianę. Barwy idealnie nienachalne. I nawet można kontemplować patrząc prosto w słońce (ładnie wydobyte) ... Oooommmm ;) Ja całkiem poważnie: mały rozmiar, gruba, starozłota, bogato zdobiona rama *dla kontrastu z oszczędnością i spokojem obrazu. No i dobra herbata, wygodna kanapa - spokój duszy gwarantowany.
Nie wiem, na ile przekłamuje mój tel...na nim oglądam teraz. Gdybym mogła usiąść teraz na wielkim balkonie z zadaszeniem w drewnianym domku, w fotelu, przykryć się ciepłym kocem z kubkiem gorącej herbaty...mogłabym się "do zatracenia zasłuchać patrząc na ten widok...a wewnątrz, po powrocie czekałby na mnie iskrzący kominek ze "świerszczami"...ładnie tu