Jeśli to nie jest miłość – cóż ja czuję?
A jeśli miłość – co to jest takiego?
Jeśli rzecz dobra – skąd gorycz, co truje?
Gdy zła – skąd słodycz cierpienia każdego?
Jeśli z mej woli płonę – czemu płaczę?
Jeśli wbrew woli – cóż pomoże lament?
O śmierci żywa, radosna rozpaczy,
Jaką nade mną masz moc! Oto zamęt.
Żeglarz, ciśnięty złym wodom dla żeru,
W burzy znalazłem się, podarłszy żagle,
Na pełnym morzu, samotny, bez steru.
W lekkiej od szaleństw, w ciężkiej od win łodzi
Płynę, nie wiedząc już sam, czego pragnę,
W zimie żar pali, w lecie mróz mnie chłodzi. F. Petrarka
Jeśli to nie jest miłość – cóż ja czuję? A jeśli miłość – co to jest takiego? Jeśli rzecz dobra – skąd gorycz, co truje? Gdy zła – skąd słodycz cierpienia każdego? Jeśli z mej woli płonę – czemu płaczę? Jeśli wbrew woli – cóż pomoże lament? O śmierci żywa, radosna rozpaczy, Jaką nade mną masz moc! Oto zamęt. Żeglarz, ciśnięty złym wodom dla żeru, W burzy znalazłem się, podarłszy żagle, Na pełnym morzu, samotny, bez steru. W lekkiej od szaleństw, w ciężkiej od win łodzi Płynę, nie wiedząc już sam, czego pragnę, W zimie żar pali, w lecie mróz mnie chłodzi. F. Petrarka