Bartku, masz racje, ale sadze, ze z takim wyzwaniem jakim jest swiatlo sztuczne (nawet tak prowizoryczne) trzeba sie zmierzyc. Co do swiatla naturalnego tez jestem jego wielkim zwolennikiem, wiec wypada sie tylko cieszyc, ze za soba mamy krotkie i chlodne, zimowe dni. Pozdrawiam!
Michal: walke z lampkami mam juz za soba, szkoda zdrowia, nerwow i efekty tez sa kiepskie. Wez sie za swiatlo z okna, ono pieknie modeluje i rzezbi. Pozdrawiam.
ze swiatlem byla istna mordega - za cale oswietlenie robily dwie lampki biurowe. Wyobraz wiec sobie jak sie musialem nagimnastykowac, by zapanowac nad aparatem, trzymajac jedna z nich w reku podczas gdy druga niebezpiecznie chybotala sie na oparciu kanapy...
widac dobra relacje modelka-fotograf! musicie sie dobrze znac!?
Dla mnie O.K tylko troszke prawe okczko jakieś niewyraźne.
Bartku, masz racje, ale sadze, ze z takim wyzwaniem jakim jest swiatlo sztuczne (nawet tak prowizoryczne) trzeba sie zmierzyc. Co do swiatla naturalnego tez jestem jego wielkim zwolennikiem, wiec wypada sie tylko cieszyc, ze za soba mamy krotkie i chlodne, zimowe dni. Pozdrawiam!
Michal: walke z lampkami mam juz za soba, szkoda zdrowia, nerwow i efekty tez sa kiepskie. Wez sie za swiatlo z okna, ono pieknie modeluje i rzezbi. Pozdrawiam.
ze swiatlem byla istna mordega - za cale oswietlenie robily dwie lampki biurowe. Wyobraz wiec sobie jak sie musialem nagimnastykowac, by zapanowac nad aparatem, trzymajac jedna z nich w reku podczas gdy druga niebezpiecznie chybotala sie na oparciu kanapy...
Kusząco namiętna, miękko oddana
nad światełkiem bym popracował ..ale kadr ok .pozdr..