Opis zdjęcia
03.02.2019 Mój namiot na skałach na Pustyni Wadi Rum w Jordanii. Dwa dni temu wróciłem z jednego z najbardziej fascynujących wypadów w moim życiu na Wadi Rum w Jordanii. Od pierwszej wizyty w Jordanii 1,5 r. temu marzyłem o powrocie na Bliski Wschód z namiotem, na kilkudniowy trekking fotograficzny po wspaniałej czerwonej pustyni Wadi Rum – uznawanej za jedną z najbardziej malowniczych pustyń świata. Pierwszy wielodniowy wyjazd w teren pustynny był dla mnie sporym wyzwaniem. Po raz pierwszy byłem zmuszony zabrać ze sobą plecak, w którym naraz musiałem zmieścić sprzęt fotograficzny, biwakowy i turystyczny, żywność oraz, co najgorsze, 11 litrów wody, które miały mi wystarczyć na 5 dni pustynnego trekkingu. W dniach 1-5 lutego przeszliśmy przez pustynię prawie 60 km, bez uzupełniania zapasów wody i żywności, śpiąc wyłącznie we własnym namiocie i posługując się samodzielnie wykonanymi mapami. Całą trasę i logistykę zaplanowaliśmy sami w oparciu o mapy satelitarne i wiedzę dostępną w internecie. Lubię przekraczać siebie, bo wtedy czuję, że rozwijam się w swojej pasji, a ten wyjazd był kolejnym dużym krokiem na fotograficznej drodze przez życie, którą obrałem kilka lat temu. Ważący 34 kg plecak to rekordowy ciężar, który wziąłem dotychczas na plecy podczas jakiegokolwiek wypadu. Dotąd byłem pewien, że plecak osiągający wagę połowy mojej masy ciała przekroczy moje możliwości, ale się pomyliłem. Było ciężko, ale motywacja była tak silna, że przetrwałem pierwszy dzień z tym ciężarem, a wraz z każdym kolejnym dniem, gdy ubywało jedzenia i wody, plecak tracił na wadze. Pustynia absolutnie nas zachwyciła, zwłaszcza, że zwiedzaliśmy ją na piechotę, gdzie mogliśmy chłonąć krajobrazy bez pośpiechu, doświadczając wszelkich uroków bezkresnej wędrówki, godzinami przemierzając skalne labirynty rozrzucone po pustkowiu. Pogoda do wędrówki była cudowna, nie było zbyt gorąco, a poranki i wieczory obfitowały w mistyczną czerwoną poświatę, która każdego dnia rozświetlała piaski pustyni około 30 minut po zachodzie, oraz pół godziny przed wschodem. Jeden z tych niezwykłych momentów możecie podziwiać na tym zdjęciu, które zrobiłem w odległym miejscu, na granicy rezerwatu Wadi Rum, gdzie dociera już bardzo niewielu turystów.
ile trwała droga do namiotu?
b. ładne, klimat jak z marsa :)
mistrzostwo
Byłem, widziałem, podziwiałem. Gratuluję
Mars. piękne.
Gratki !
nie PRZSETAJESZ zadziwiac MAN :-)))
Dziękuję za ZD i komentarze :-)
przepiękne warunki jak nie z tej ziemi
Zalogowałam się, dla tej Fotografii, a zalogować i funkcjonować na tym portalu nie jest łatwo (zmula). Mega ! Gratuluję ZD :)
zaiste zacne ZD
Świetne
genialne foto
I niebo tam nie takie czarne...
Pięknie!
Nietuzinkowa miejscówka
kolory
...wiem, wiem, już o tym pisano: jak z Marsa... :)
+++ 8-)
Dzięki, a fotografia rozkłada na łopatki :-)
daro13 - pewnie, było bardzo przyjemnie. Na oko 19 w dzień i około 3-5 w nocy. Nocne temperatury w porównaniu z którymkolwiek biwakiem w polskich górach - nawet latem, to pikuś. W dzień chodziłem w długim rękawie, bo wiało :)
Fascynujące!!! Temperatury do wytrzymania?
Świetne, a jeszcze ciekawsze z opisem
bdb
Byłeś na Marsie ? ;) Wspaniała wyprawa, piękna fotografia. Szanuję Ludzi z pasją !
Marsjanska Odyseja ...