Opis zdjęcia
Idąc przez las mam wrażenie, że idę wśród ludzi. Drzewa chodzą wolniej, mówią inaczej i rozumieją chyba więcej. Patrzę na nie i one patrzą na mnie, spotykamy się, poznajemy, czasem rozmawiamy bez słów, czasem dotykamy. Kiedyś las był mi domem, teraz próbuję to odnaleźć. Wczorajszy poranek taki właśnie był, chodziłem wśród sosnowych ludzi patrząc i słuchając ich historii. Przenikały z powietrzem. Wspólny oddech... Sam nie wiem kiedy stanąłem przed, a może to on do mnie podszedł... człowiek dąb. Wśród sosnowych ludzi dosłownie świecił. Wszystko się zatrzymało. Niezwykłe zawieszenie między jedną chwilą, a drugą. Centrum. Podszedłem bliżej, na mchu wokół pnia leżało dwadzieścia dziewięć włoskich orzechów, leżały jakby ktoś przed chwilą sypnął nimi pod nogi. Spotkałem wczoraj Maga Lasu...
Dziękuję Matyldo za słowa i chwilę zatrzymania
Spotykam go każdego dnia, każdego dnia z nim obcuję podświadomie i jeszcze nie muszę znowu tego szukać ale teraz, gdy czytam i patrzę tu, jakby sie zmaterializował....pieknie napisane!