Imho, jest dobrze koleżanko Kasiu. Naturalne barwy jesieni, wzmocnione unoszącą się aromatyczną wilgocią zostały ładnie zaprezentowane i nie ma tu żadnego zaburzenia kompozycji barwnej. Stonowany odpowiednim pomiarem światła (w ogóle światło zostało wzorowo opanowane, biotąc pod uwagę korony drzew nad kadrem) prześwit w prawej części kadru dodaje obrazowi przestrzeni i może zostać uznany za kontrapunkt kompozycyjny dla zieleni mchów. Realizm i nastrój tej jesiennej impresji, wart jest uwagi. Zbędne są tu zabiegi w postaci sztucznych mgiełek, generowanych komputerpwo luminacji, winietowania obszarów niedoświetlonych lub przejaskrawionych, mających świadczyć o niby jakiejś szczególnej wrażliwości na piękno otoczenia. Nie ma tu też potrzeby skrywania pod teksturami ułomności technicznych w postaci przeostrzeń i aberracji, co stanowi imho (ten brak potrzeby) wbrew pozorom wartość dodaną :) Być może lekki wiaterek zrobił swoje, może warto popracować współczynnikiem gamma przy odpowiedniej kompresji półcieni, może nalżałoby zgasić kilka pikseli, jednak tak przedstawiona najbarwniejsza pora roku zasługuje imho na przychylność odbiorców :)
Jak kocham las, przedstawianie go w roznych kolorach i zabawa nimi, tak tu wydaje mi sie, ze liscie pomaranczowe na pierwszym planie nie komponuja sie z barwa lisci opadlych. Jakis dysonans odczuwam. Przycięlabym osobiscie rowniez troszke prawej strony, by jasna plama nieba nie dominowala. Ale klimat jest
Imho, jest dobrze koleżanko Kasiu. Naturalne barwy jesieni, wzmocnione unoszącą się aromatyczną wilgocią zostały ładnie zaprezentowane i nie ma tu żadnego zaburzenia kompozycji barwnej. Stonowany odpowiednim pomiarem światła (w ogóle światło zostało wzorowo opanowane, biotąc pod uwagę korony drzew nad kadrem) prześwit w prawej części kadru dodaje obrazowi przestrzeni i może zostać uznany za kontrapunkt kompozycyjny dla zieleni mchów. Realizm i nastrój tej jesiennej impresji, wart jest uwagi. Zbędne są tu zabiegi w postaci sztucznych mgiełek, generowanych komputerpwo luminacji, winietowania obszarów niedoświetlonych lub przejaskrawionych, mających świadczyć o niby jakiejś szczególnej wrażliwości na piękno otoczenia. Nie ma tu też potrzeby skrywania pod teksturami ułomności technicznych w postaci przeostrzeń i aberracji, co stanowi imho (ten brak potrzeby) wbrew pozorom wartość dodaną :) Być może lekki wiaterek zrobił swoje, może warto popracować współczynnikiem gamma przy odpowiedniej kompresji półcieni, może nalżałoby zgasić kilka pikseli, jednak tak przedstawiona najbarwniejsza pora roku zasługuje imho na przychylność odbiorców :)
Jak kocham las, przedstawianie go w roznych kolorach i zabawa nimi, tak tu wydaje mi sie, ze liscie pomaranczowe na pierwszym planie nie komponuja sie z barwa lisci opadlych. Jakis dysonans odczuwam. Przycięlabym osobiscie rowniez troszke prawej strony, by jasna plama nieba nie dominowala. Ale klimat jest