Imho, dobrze jest zbadać/przetestować materiał (nawet, jeśli jest to Portra 400) w zakresach wpływu różnych temperatur barwowych światła na żywym organizmie, który to Organizm jest wysoce światłoczuły.
Poprzedni portret z udziałem tej modelki był świetny, ten zupełnie mnie nie przekonuje. Nie moja estetyka. Akceptuję,... hmm, nazwijmy to umownie "udziwnienia",... cholera, niefortunne słowo... wróć, akceptuję elementy surrealizujące plan zdjęciowy, ale oczekuję(zamiennie: spodziewam się) lepszej organizację tego właśnie planu. Nie podobają mi się środki wyrazu używane zazwyczaj w reporterce, gdzie dynamika sytuacji pewne rzeczy tłumaczy, a nawet tą dynamikę podkreśla. Jeśli jednak w sposób na wprost przenoszone są do fotografii kreacyjnej, gdzie mamy wręcz obowiązek całkowitego panowania nad planem zdjęciowym, to podoba mi się to już mniej... dobra, nie podoba mi się. Załóżmy na chwilę, że to zdjęcie zrobiłem ja. Wtedy powiedziałbym sobie, że obraz skadrowałem niechlujnie. Nie mogę tak powiedzieć w przypadku tego zdjęcia, bo nie jest moje i nie rozumiem zabiegu, jaki tu widzę. Wynika to pewnie z innego rodzaju wrażliwości, poczucia estetyki. Od razu dodam, że akceptuję i szanuję prawo do innego widzenia świata, a to co tu wypisuję wynika z chęci zrozumienia intencji, a nie z powodu oceny. Nie oceniam. Sumując: zdjęcie do mnie nie przemawia zupełnie i uważam, że potencjał modelki został niewykorzystany, a potencjał ten jest piekielnie duży. I jeszcze raz powtórzę, bo jest to dla mnie ważne: nie oceniam, nie zamierzam kogokolwiek urazić, a moja opinia jest, co oczywiste, subiektywna i może wynikać z niezrozumienia intencji. To tak w skrócie :)
Imho, dobrze jest zbadać/przetestować materiał (nawet, jeśli jest to Portra 400) w zakresach wpływu różnych temperatur barwowych światła na żywym organizmie, który to Organizm jest wysoce światłoczuły.
Poprzedni portret z udziałem tej modelki był świetny, ten zupełnie mnie nie przekonuje. Nie moja estetyka. Akceptuję,... hmm, nazwijmy to umownie "udziwnienia",... cholera, niefortunne słowo... wróć, akceptuję elementy surrealizujące plan zdjęciowy, ale oczekuję(zamiennie: spodziewam się) lepszej organizację tego właśnie planu. Nie podobają mi się środki wyrazu używane zazwyczaj w reporterce, gdzie dynamika sytuacji pewne rzeczy tłumaczy, a nawet tą dynamikę podkreśla. Jeśli jednak w sposób na wprost przenoszone są do fotografii kreacyjnej, gdzie mamy wręcz obowiązek całkowitego panowania nad planem zdjęciowym, to podoba mi się to już mniej... dobra, nie podoba mi się. Załóżmy na chwilę, że to zdjęcie zrobiłem ja. Wtedy powiedziałbym sobie, że obraz skadrowałem niechlujnie. Nie mogę tak powiedzieć w przypadku tego zdjęcia, bo nie jest moje i nie rozumiem zabiegu, jaki tu widzę. Wynika to pewnie z innego rodzaju wrażliwości, poczucia estetyki. Od razu dodam, że akceptuję i szanuję prawo do innego widzenia świata, a to co tu wypisuję wynika z chęci zrozumienia intencji, a nie z powodu oceny. Nie oceniam. Sumując: zdjęcie do mnie nie przemawia zupełnie i uważam, że potencjał modelki został niewykorzystany, a potencjał ten jest piekielnie duży. I jeszcze raz powtórzę, bo jest to dla mnie ważne: nie oceniam, nie zamierzam kogokolwiek urazić, a moja opinia jest, co oczywiste, subiektywna i może wynikać z niezrozumienia intencji. To tak w skrócie :)
znakomite mz.