Eneaszu nasz przemiły. Opowiem Ci o pewnym zdarzeniu. Otóż na pewnym wernisażu pewnego artysty grafika, pewna (a jakże) pani redaktor pewnego (oczywiście) czasopisma zadała mistrzowi pytanie. Brzmiało ono tak: "mistrzu co mistrz miał na myśli tworząc to dzieło?". Mistrz odpowiedział (i to zapamiętaj sobie na zawsze): "Droga pani myślałem, że jestem głodny i strasznie swędzi mnie tyłek".
Eneaszu nasz przemiły. Opowiem Ci o pewnym zdarzeniu. Otóż na pewnym wernisażu pewnego artysty grafika, pewna (a jakże) pani redaktor pewnego (oczywiście) czasopisma zadała mistrzowi pytanie. Brzmiało ono tak: "mistrzu co mistrz miał na myśli tworząc to dzieło?". Mistrz odpowiedział (i to zapamiętaj sobie na zawsze): "Droga pani myślałem, że jestem głodny i strasznie swędzi mnie tyłek".
Fajne...
Uciety konik na biegunach? Nie rozumiem co autor mial na mysli