Oko me jest malarzem; to oko od razu Schwyciło cię na serca mojego tablicę; Cała moja istota tłem jest dla obrazu, Na nim się powtarzają twa postać i lice. Przyznaj sztuce malarza chwałę zasłużoną Za oddane tak żywo i światło, i cienie; Ścianą jest dla obrazu moje wierne łono, Gdzie oczy twe jak okna wpuszczają promienie. Wzajemne oczy nasze służyły w potrzebie; Moje z trafną wiernością ciebie malowały, Oczy twoje wielkimi oknami się stały, Którymi wpada słońce i patrzy na ciebie. Ach! czemuż nie zdołam przez oczu kunszt cały Dolecieć w twoje serce, przejrzeć się w tym niebie. William Szekspir
Oko me jest malarzem; to oko od razu Schwyciło cię na serca mojego tablicę; Cała moja istota tłem jest dla obrazu, Na nim się powtarzają twa postać i lice. Przyznaj sztuce malarza chwałę zasłużoną Za oddane tak żywo i światło, i cienie; Ścianą jest dla obrazu moje wierne łono, Gdzie oczy twe jak okna wpuszczają promienie. Wzajemne oczy nasze służyły w potrzebie; Moje z trafną wiernością ciebie malowały, Oczy twoje wielkimi oknami się stały, Którymi wpada słońce i patrzy na ciebie. Ach! czemuż nie zdołam przez oczu kunszt cały Dolecieć w twoje serce, przejrzeć się w tym niebie. William Szekspir