Mototypia w tym przypadku nie miała szans, jedno spojrzenie wystarczyło i zamarłem w bezruchu. Uszami wyobraźni dotarł do mnie trzask łamanych kości, a całe życie przeleciało mi przez wizjer ;)
Koleżanko Anamika, nie irytuj się. Nie od razu Kraków zbudowano. W kategorii "reportaż", intencje (mimo bezdyskysyjnej ich mnogości w przedstawianym powyżej wydarzeniu) twórcze schpdzą na dalszy plan, a może nawet nie są w ogóle pożądane :)
Kolego Granny Potter, Zeberko, nie lada odwagi wymagałaby choćby tylko sugestia skierowana do dziewczyn, że mogą być groteskowe.
Tak , tak - włoska groteska
:) troszke groteskowo ;)w moim subiektywnym odczuciu :)
Muszę wznowić prenumeratę :)
Zdarzały się podobne przypadki ;)
Mototypia w tym przypadku nie miała szans, jedno spojrzenie wystarczyło i zamarłem w bezruchu. Uszami wyobraźni dotarł do mnie trzask łamanych kości, a całe życie przeleciało mi przez wizjer ;)
No tak...to reporterka...ale też można sobie trzasnąć panoramowaniem dla efektu...albo w mototypii ;)))...(żartuję)
Jak to nie zagłębiajmy się koleżanko Anamika? No coś takiego.....? Eeeeeee. Street Creative, jak sama nazwa wskazuje. A reporterka? Hę? ;)
można nawet artystycznie...
Kowalu, robiąc streeta też przecież coś tworzysz...ale już nie zagłębiajmy się w to :)
Super jest :)
Koleżanko Anamika, nie irytuj się. Nie od razu Kraków zbudowano. W kategorii "reportaż", intencje (mimo bezdyskysyjnej ich mnogości w przedstawianym powyżej wydarzeniu) twórcze schpdzą na dalszy plan, a może nawet nie są w ogóle pożądane :)
Kowalu, widocznie nie zrozumiałam Twoich twórczych intencji, przepraszam :)
Koleżanko Anamika, jakoś mam takie odczucie, że - podobnie jak kolega Ceed - trochę inaczej definiujemy uśmiech ;)
kontakt wzrokowy + uśmiech - czas się precyzyjniej wyrażać ;)
Kolego Ceed, ja się cieszę, że z życiem uszedłem. Koleżanko Anamika, na czarnym tle przy pełnym rozmiarze łatwiej się doliczyć ;)
dlaczego...tak jest ciekawiej, kiedy tylko z jedną złapał kontakt wzrokowy :)
mogłyby się trochę uśmiechnąć:)