RedBob pisze bzdury. Prawdziwy i wolny to był to był Monterrey fest. Woodstock i Altamont to już były skomercjalizowane spendy zaczadzone kwasem. tyle że z Woodstocku udało się nadludzkim piarowskim wysiłkiem lewicy zrobić mit i symbol tego czegoś tam... jakże naiwnego.. Monterrey był za wcześnie. Altamont nie mogło być na sztandarach, bo zakatowano tam człowieka. era hipi skończyła się, zanim tak naprawdę się zaczęła. nieprzypadkowa ani Bitle, ani Dylan nie chcieli w tym maczać koncertowych paluchów, a Frank Zappa to obśmiał jeszcze w 68mym https://www.youtube.com/watch?v=_CKUvljDdss (tekst!). ot historia... której nie uczą:) pozostało pokolenie 67-69 zapatrzone w Mao i Che oraz setki nekrologów ... no i muzyka! Muzyka to jedyny profit tamtego czasu. a Woodstock? pozostanie mitem - choć z gruntu fałszywym. ament.

a ja jaj jaka historia :)

Wyjątkowy rok dla moich rodziców....ja niestety nic z tego roku nie pamiętam ;D

:)

Ten Years After z najlepszym gitarzystą świata Alvinem Lee ( https://www.youtube.com/watch?v=bW5M5xljdCI ). Ale jeszcze genialni Creedence Clearwater Revival, Santana czy Jefferson Airplane. Długo by wymieniać. Sex, drugs and rock and roll. :))) Wolna, nieskrępowana i radosna muza, niegraniczona przez mamonę i wymagania show biznesu. Muzyka dla muzyki.:) To se ne wrati, Pane Havranek.:))))

:))

Dzieci kwiatow czas nastal wowczas :)

Oraz :) foto zacne .. https://www.youtube.com/watch?v=7ecZ94guWl0