POLECAM , jeśli ktoś zechce obejrzeć jedne z mniej drastycznych filmików w tym temacie : https://www.youtube.com/watch?v=0ClGLY6SjTw ( Piękna bajka w prawdziwym życiu )..., a tego Dalmatyńczyka odebrało Stowarzyszenie "Pogotowie dla zwierząt" ....https://www.youtube.com/watch?v=8yhhL8bX3bI . Daję wiarę w to, co mówisz, Królu. I to bardzo przykre, jeśli tak się dzieje. Świadczy o braku człowieczeństwa, humanitaryzmu etc. Nie będę się tu rozpisywać, bo każdy wie, o czym piszę. Jednakże gdyby nie ufność w Ludzi, nie byłoby nadziei. Moja Kajnicha naprawdę uczestniczy w życiu jednego ze schronisk w miejscu zamieszkania. Wzięła juz z niego drugiego psiaka (tym razem szczeniaka), pierwszego nie dało się Jej jednak uratować, pomimo pilnej adopcji. Fakt, wolontariuszy nikt nie zmusza do działania. Robią to z potrzeby serca. Jednakże "Jej" schronisko dba o te zwierzaki. Pamietam lata temu, jak to schronisko wyglądało. Smród, błoto w klatkach zmieszane z odchodami, zwięrzęta w opłakanym stanie, warunki takie, że serce samo płakało. Teraz jest dobrze mimo, że zawsze można lepiej. Psy są wyprowadszane na spacery (przez wolontariuszy) ale i w ich klatkach jest czysto. Są zadbane, psy i koty ładnie wygladają fizycznie, jest opieka weterynaryjna na przyzwoitym poziomie a i spotkania przed i poadopcyjne z pracownikami instytucji. Naprawdę sie wiele zmieniło. Wiem jednak, że nie wszędzie tak jest i to tylko świadczy tu o ludziach zajmujących się schroniskami. Tak, czy inaczej....dobrze, że są Ci, o wielkim sercu. którzy maleńkimi kroczkami zmieniają rzeczywistość i świat. Nawet najmniejszymi kroczkami. A ci, którzy robią przekręty, o jakich piszesz, nie nazywam ludzmi. Pozdrawiam serdecznie:)
Większość schronisk w Polsce jest prowadzonych przez fundacje , czyli przez złodziei i oszustów . A całą czarną robotę wykonują za Bóg zapłać wolontariusze nieświadomi oszustw .
Rzeczywiście pozory mylą, jadnak takie zdjęcia i tak chwytają za serce . Czasy się znacznie zmieniły i nie generalizując, w wielu schroniskach jest o wiele lepiej, niż kiedyś. Moja Córa coś o tym wie, angażując się w jednym z nich. Oby tak pozostało:)
:)
POLECAM , jeśli ktoś zechce obejrzeć jedne z mniej drastycznych filmików w tym temacie : https://www.youtube.com/watch?v=0ClGLY6SjTw ( Piękna bajka w prawdziwym życiu )..., a tego Dalmatyńczyka odebrało Stowarzyszenie "Pogotowie dla zwierząt" ....https://www.youtube.com/watch?v=8yhhL8bX3bI . Daję wiarę w to, co mówisz, Królu. I to bardzo przykre, jeśli tak się dzieje. Świadczy o braku człowieczeństwa, humanitaryzmu etc. Nie będę się tu rozpisywać, bo każdy wie, o czym piszę. Jednakże gdyby nie ufność w Ludzi, nie byłoby nadziei. Moja Kajnicha naprawdę uczestniczy w życiu jednego ze schronisk w miejscu zamieszkania. Wzięła juz z niego drugiego psiaka (tym razem szczeniaka), pierwszego nie dało się Jej jednak uratować, pomimo pilnej adopcji. Fakt, wolontariuszy nikt nie zmusza do działania. Robią to z potrzeby serca. Jednakże "Jej" schronisko dba o te zwierzaki. Pamietam lata temu, jak to schronisko wyglądało. Smród, błoto w klatkach zmieszane z odchodami, zwięrzęta w opłakanym stanie, warunki takie, że serce samo płakało. Teraz jest dobrze mimo, że zawsze można lepiej. Psy są wyprowadszane na spacery (przez wolontariuszy) ale i w ich klatkach jest czysto. Są zadbane, psy i koty ładnie wygladają fizycznie, jest opieka weterynaryjna na przyzwoitym poziomie a i spotkania przed i poadopcyjne z pracownikami instytucji. Naprawdę sie wiele zmieniło. Wiem jednak, że nie wszędzie tak jest i to tylko świadczy tu o ludziach zajmujących się schroniskami. Tak, czy inaczej....dobrze, że są Ci, o wielkim sercu. którzy maleńkimi kroczkami zmieniają rzeczywistość i świat. Nawet najmniejszymi kroczkami. A ci, którzy robią przekręty, o jakich piszesz, nie nazywam ludzmi. Pozdrawiam serdecznie:)
Większość schronisk w Polsce jest prowadzonych przez fundacje , czyli przez złodziei i oszustów . A całą czarną robotę wykonują za Bóg zapłać wolontariusze nieświadomi oszustw .
Rzeczywiście pozory mylą, jadnak takie zdjęcia i tak chwytają za serce . Czasy się znacznie zmieniły i nie generalizując, w wielu schroniskach jest o wiele lepiej, niż kiedyś. Moja Córa coś o tym wie, angażując się w jednym z nich. Oby tak pozostało:)