Kiedy już wspięłam się na szczyt
westchnęłam z ulgą -
koniec trudu
a widok stamtąd
poraził mnie jak prądem
bo ujrzałam kolejny szczyt
jeszcze wyższy...
(...)
Matyldziu, poezja... Ja od zawsze byłam gościem na wsi, ale kocham wszystko to samo co Ty! Z tęsknotą wjeżdżam i chcę, żeby czas się zatrzymał... Powtarzam sobie wtedy: Chwilo trwaj! Dziękuję
Nic się nie przejmuj, Dziewczyno, daleko mi do fanatyzmu w tym względzie. Tak, czy inaczej nigdy nie zapomnę chwil spędzonych przy żniwach, młocce,przy kopaniu ziemniaków a potem ognisku, przy każdej pracy każdego dnia związanej z gospodarstwem. I zapachu świeżo skoszonej trawy, zapachu tym bardziej intensywnym, im bardziej Słoneczko ją otulało przed zebraniem, mięty wiązanej w wianki. I tych łanów złotych szumiących, chabrów, maków, kąkoli i pagórków, z których roztaczał się niezapomniany widok na rzekę, pól usłanych lawendą, biegania po drogach polnych po deszczu, sadu starego pachnącego, wszystkich miniotych chwil....takie drobnostki, które na zawsze zabieram z sobą w walizeczce:)
Wiesz, Renatko, w tym całym umiłowaniu wiejskiego życia ( spędziłam tam w dzieciństwie, u Dziadków wiele nie tylko wakacji a i Rodzice na emeryturach tam zamieszkali) zawsze bolało mnie to, że hoduje się niektóre zwierzaki typowo na mięso w małych gospodarstwach. Nie chce przesadzić w tym, co piszę ani Cię urazić w żaden sposób, bo TAKI JEST ŚWIAT ( w miejscy, do którego jeżdziłam też tak się robiło i nikogo to nie dziwiło przecież )ale...gdy jako dziecko patrzyłam, jak zarzyna się świnki np, jak...ech, wyprowadza sie konia na rzeż...podglądałam czasem tylko u Dziadków i nigdy do końca nie zrozumiałam, jak dbając o coś każdego dnia i wkładając w to całe serce dnia można tak robić....stąd za każdym razem zwracam uwagę na hak przy suficie, bo wiem, do czego służy. Jak napisałam...taki jest świat i trzeba to zaakceptować. Twoje prace przenoszą mnie jednak bardzo pozytywnie w czasie. Pozdrawiam cieplutko.
estetyczne uniesienia każdy ma w swoim kolorze, reszta to jedynie wymiana wrażeń, po których każdy pójdzie i tak w swoje...dziękuję Wszystkim za wizytę w moim atelier :)
Kurczę, no znów musiałem się zalogować. Koleżanko Renato, jeśli nad sztuką podobno się nie dyskutuje, to co my tu w ogóle robimy? Tylko wymiana opinii, dyskusja i ścieranie się poglądów oraz emocji, prowadzi nas do sedna estetycznych uniesień i prawdy jeszcze nie objawionej. NIe masz wrażenia, że właśnie zrobiło się mniej nudno i mniej jednobarwnie? :) Odnoszę jednakże tu czasem wrażenie, że to jest właśnie błąd, na dodatek niefotograficzny, odstający od przyjętych, a może nawet socjologicznie narzuconych norm tego miejsca. Gdzie nam tam jeszcze do konsensu? Trzeba kuć żelazo, póki gorące! ;)
Drogi Kowalu, nad sztuką podobno się nie dyskutuje - chyba doszliśmy do konsensusu; każdy ma swoje przemyślenia, każdy ma swoje emocje, inaczej byłoby nudno i jednobarwnie; co do zdjęcia dnia to nie jest źle, ale nie do końca to moje emocje, wolę inne (dla mnie niedoścignione) prace kolegi Arka, na moich emocjach nie zagrało aż tak, a błędy to niekoniecznie sedno fotografii…
Koleżanko Renato, niczego Ci nie brakuje. I o jakim "oratorstwie" piszesz? :) Faktem jest, że kochamy swoje prace, dlatego należy zwłaszcza do nich podchodzić z odpowiednią dozą krytycyzmu. To wymaga pewnego doświadczenia oraz niejakich umiejętności (na początku technicznych), aby szacować wartość prezentowanych prac. Oczywiście początek drogi bywa trudny i po to są fora, galerie, portale. Kiedy jednak wyłącza się racjonalizm samooceny i każdą krytykę lub niższą ocenę przyjmuje jako atak (tak ogólnie rzecz biorąc), to trudno o postępy :) Weźmy dzisiejsze zdjęcie dnia. Jak myślisz, czemu pod nim taka cisza? Ta fotografia po pierwsze jest świetna technicznie, doskonale opracowana światłem i postprodukcją, odzwierciedla stan emocjonalny zarówno Autora jak i Modela. Kiedyś przeczytałem tu zdanie, że "należy gratulować wyróżnienia i nie marudzić". Ale ta wyróżniona praca posiada pewną wadę (a może i dwie, to już osobne zagadnienie). Ona po prostu zasługuje na uznanie. Obiektywnie i bez wazeliny. Pozdrawiam.
chyba brakuje mi inteligencji…do Twojego oratorstwa ; co do oceniania sprawa jest prosta pierwszy postawi 9 pozostali się zasugerują, pierwszy 10 pozostali…, oczywiście niektórzy spojrzą swoim okiem…; trzeba oczywiście wypracować sobie pojęcie o fotografii; przeszłam troszkę i wiem jak to działa, każdy uważa swoje za naj…(ja też tak miałam) i mocno się puszyłam, jak nie doceniono, po roku miałam to samo spojrzenie na swoje foto co pozostali - musi być dystans; pominąć foto ok – można już się domyślić, że nie zainteresowało, ale ocenić na 1, 2, 3…to już albo zły dzień, albo tak jak napisałam wcześniej…, ale jeszcze gorzej jest zaczynać przygodę od samych 10…pozdrawiam
Dodam może jeszcze tylko, że co do form "budowania autorytetu" na tym portalu można by się pokusić o solidną dysertację, ale muszę dokonać autostopowania. Napiszę tylko, ża na system oceniania prac nałożony jest to potężny filtr polaryzacyjny ;)
Koleżanko Renato, jeśli dyskusję i opinie na forum fotograficznym o kompozycji głebią ostrości uważasz za filozofowanie, a gdybanie nie ma sensu, to przepraszam za 7.
kowal222_zawsze można gdybać, a przy swoim filozofować, ale ostrość na korycie to mz pomyłka, dla mnie zdjęciu ma się coś dziać (zresztą jak na Twoich fotach), martwe koryto...; ostrość na rodzinie, albo gospodarzu i owszem; dziękuję, że zainteresowało - ocena 7 ok, zawsze to inaczej odbieram jak 3 kolegi orkan+ przy poprzedniej - budowanie "autorytetu" na cudzych plecach...
Nie wiem czy nie warto pokusić się o zmianę rozłożenia głębi ostrości. Imho, wyoksponowanie pierwszego planu z korytkiem i planu drugiego, "rodzinnego", kosztem postaci, która lekko rozpływałaby się w światłach dnia byłoby bardziej uzasadnione kompzycyjnie.
jeszcze coś mam w zanadrzu i to chyba całkiem, troszkę cierpliwości proszę :)
BornDead[ 2018-04-09 15:46:59 ] popieram :)
A ja się domagam kategorycznie nowych zdjeć ze świnkami!;-)
dziękuję
Już nie wiem co ciekawsze fota czy dyskusja :) Ja zawsze z sentymentem oglądam te obrazy. Przywołują wspomnienia wakacji w dzieciństwie:)
dziękuję, tez cenię sobię takie zainteresowanie :)
tyle dyskusji nad zdjęciem, więc jest w nim coś, jak widać robi wrażenie stąd ta dyskusja
Dosyć rodzinna atmosfera :)
+++
a miło, że odwiedzacie moje atelier, moje ostanie prace to panoramy, a obiektyw z którego je składam to chyba canon 2,8 na 1,8; pozdrawiam :)
Ja chciałbym jeść kotlety tylko z tak dopieszczanych świnek:-)
nie no, żeby chów świń robił taką furorę na plfoto, to trochę niepokojące :P
Niepodrabialna jest ta seria!Można wiedzieć jakim obiektywem robisz te zdjęcia?
Matyldziu, poezja... Ja od zawsze byłam gościem na wsi, ale kocham wszystko to samo co Ty! Z tęsknotą wjeżdżam i chcę, żeby czas się zatrzymał... Powtarzam sobie wtedy: Chwilo trwaj! Dziękuję
Nic się nie przejmuj, Dziewczyno, daleko mi do fanatyzmu w tym względzie. Tak, czy inaczej nigdy nie zapomnę chwil spędzonych przy żniwach, młocce,przy kopaniu ziemniaków a potem ognisku, przy każdej pracy każdego dnia związanej z gospodarstwem. I zapachu świeżo skoszonej trawy, zapachu tym bardziej intensywnym, im bardziej Słoneczko ją otulało przed zebraniem, mięty wiązanej w wianki. I tych łanów złotych szumiących, chabrów, maków, kąkoli i pagórków, z których roztaczał się niezapomniany widok na rzekę, pól usłanych lawendą, biegania po drogach polnych po deszczu, sadu starego pachnącego, wszystkich miniotych chwil....takie drobnostki, które na zawsze zabieram z sobą w walizeczce:)
Matyldziu, do dzisiaj nie wiem, co to za atrakcja pieczone prosie? nie daję rady takim atrakcjom...
Matyldo, mam tak samo (o haku nie wiedziałam), a zwierzęta kocham wszelkiego rodzaju i też nie umiem tego pogodzić...
Wiesz, Renatko, w tym całym umiłowaniu wiejskiego życia ( spędziłam tam w dzieciństwie, u Dziadków wiele nie tylko wakacji a i Rodzice na emeryturach tam zamieszkali) zawsze bolało mnie to, że hoduje się niektóre zwierzaki typowo na mięso w małych gospodarstwach. Nie chce przesadzić w tym, co piszę ani Cię urazić w żaden sposób, bo TAKI JEST ŚWIAT ( w miejscy, do którego jeżdziłam też tak się robiło i nikogo to nie dziwiło przecież )ale...gdy jako dziecko patrzyłam, jak zarzyna się świnki np, jak...ech, wyprowadza sie konia na rzeż...podglądałam czasem tylko u Dziadków i nigdy do końca nie zrozumiałam, jak dbając o coś każdego dnia i wkładając w to całe serce dnia można tak robić....stąd za każdym razem zwracam uwagę na hak przy suficie, bo wiem, do czego służy. Jak napisałam...taki jest świat i trzeba to zaakceptować. Twoje prace przenoszą mnie jednak bardzo pozytywnie w czasie. Pozdrawiam cieplutko.
estetyczne uniesienia każdy ma w swoim kolorze, reszta to jedynie wymiana wrażeń, po których każdy pójdzie i tak w swoje...dziękuję Wszystkim za wizytę w moim atelier :)
Kurczę, no znów musiałem się zalogować. Koleżanko Renato, jeśli nad sztuką podobno się nie dyskutuje, to co my tu w ogóle robimy? Tylko wymiana opinii, dyskusja i ścieranie się poglądów oraz emocji, prowadzi nas do sedna estetycznych uniesień i prawdy jeszcze nie objawionej. NIe masz wrażenia, że właśnie zrobiło się mniej nudno i mniej jednobarwnie? :) Odnoszę jednakże tu czasem wrażenie, że to jest właśnie błąd, na dodatek niefotograficzny, odstający od przyjętych, a może nawet socjologicznie narzuconych norm tego miejsca. Gdzie nam tam jeszcze do konsensu? Trzeba kuć żelazo, póki gorące! ;)
:)
Drogi Kowalu, nad sztuką podobno się nie dyskutuje - chyba doszliśmy do konsensusu; każdy ma swoje przemyślenia, każdy ma swoje emocje, inaczej byłoby nudno i jednobarwnie; co do zdjęcia dnia to nie jest źle, ale nie do końca to moje emocje, wolę inne (dla mnie niedoścignione) prace kolegi Arka, na moich emocjach nie zagrało aż tak, a błędy to niekoniecznie sedno fotografii…
Koleżanko Renato, niczego Ci nie brakuje. I o jakim "oratorstwie" piszesz? :) Faktem jest, że kochamy swoje prace, dlatego należy zwłaszcza do nich podchodzić z odpowiednią dozą krytycyzmu. To wymaga pewnego doświadczenia oraz niejakich umiejętności (na początku technicznych), aby szacować wartość prezentowanych prac. Oczywiście początek drogi bywa trudny i po to są fora, galerie, portale. Kiedy jednak wyłącza się racjonalizm samooceny i każdą krytykę lub niższą ocenę przyjmuje jako atak (tak ogólnie rzecz biorąc), to trudno o postępy :) Weźmy dzisiejsze zdjęcie dnia. Jak myślisz, czemu pod nim taka cisza? Ta fotografia po pierwsze jest świetna technicznie, doskonale opracowana światłem i postprodukcją, odzwierciedla stan emocjonalny zarówno Autora jak i Modela. Kiedyś przeczytałem tu zdanie, że "należy gratulować wyróżnienia i nie marudzić". Ale ta wyróżniona praca posiada pewną wadę (a może i dwie, to już osobne zagadnienie). Ona po prostu zasługuje na uznanie. Obiektywnie i bez wazeliny. Pozdrawiam.
chyba brakuje mi inteligencji…do Twojego oratorstwa ; co do oceniania sprawa jest prosta pierwszy postawi 9 pozostali się zasugerują, pierwszy 10 pozostali…, oczywiście niektórzy spojrzą swoim okiem…; trzeba oczywiście wypracować sobie pojęcie o fotografii; przeszłam troszkę i wiem jak to działa, każdy uważa swoje za naj…(ja też tak miałam) i mocno się puszyłam, jak nie doceniono, po roku miałam to samo spojrzenie na swoje foto co pozostali - musi być dystans; pominąć foto ok – można już się domyślić, że nie zainteresowało, ale ocenić na 1, 2, 3…to już albo zły dzień, albo tak jak napisałam wcześniej…, ale jeszcze gorzej jest zaczynać przygodę od samych 10…pozdrawiam
Przepraszam za literówki :)
Dodam może jeszcze tylko, że co do form "budowania autorytetu" na tym portalu można by się pokusić o solidną dysertację, ale muszę dokonać autostopowania. Napiszę tylko, ża na system oceniania prac nałożony jest to potężny filtr polaryzacyjny ;)
OK, przyjął. Tu w ogóle dochodzi do strasznie dużej ilości nieporozumień.
chyba mnie nie zrozumiałeś (przeczytaj jeszcze raz), a za 7 dziękuję, jest ok, daje motywację do pracy :)
Koleżanko Renato, jeśli dyskusję i opinie na forum fotograficznym o kompozycji głebią ostrości uważasz za filozofowanie, a gdybanie nie ma sensu, to przepraszam za 7.
kowal222_zawsze można gdybać, a przy swoim filozofować, ale ostrość na korycie to mz pomyłka, dla mnie zdjęciu ma się coś dziać (zresztą jak na Twoich fotach), martwe koryto...; ostrość na rodzinie, albo gospodarzu i owszem; dziękuję, że zainteresowało - ocena 7 ok, zawsze to inaczej odbieram jak 3 kolegi orkan+ przy poprzedniej - budowanie "autorytetu" na cudzych plecach...
Uwielbiam te świniaczki :)
Nie wiem czy nie warto pokusić się o zmianę rozłożenia głębi ostrości. Imho, wyoksponowanie pierwszego planu z korytkiem i planu drugiego, "rodzinnego", kosztem postaci, która lekko rozpływałaby się w światłach dnia byłoby bardziej uzasadnione kompzycyjnie.
:)
z klimatem jak zawsze miło oglądać kolejne sceny tej serii
Bdb...