Tęschny, iż dotąd rymów mych nie zdobię
Twych wdzięków chwalą, wracam ku tej porze,
Kiedym cię ujrzał taką. iż nie może
Stać się, bym inną upodobał sobie.
Lecz słabe na to choćby ręce obie —
Niż dzieło gładzić, lepiej pióro złożę...
Gdyż umysł znając niemoc swą, w pokorze
Wraz ze mną w jednej bezwładnieje dobie.
Nieraz z ust serce chciałem wydać słowy,
Lecz mi zostawał w piersi głos mej mowy —
Jakiż dźwięk mógłby wzbić się wlot tak śmiały!
Nieraz się chciałem wypowiedzieć wierszem,
Lecz pióro, ręka, nawet myśl, przy pierwszem
Usiłowaniu, zwalczone zostały! F. Petrarka
+
Tęschny, iż dotąd rymów mych nie zdobię Twych wdzięków chwalą, wracam ku tej porze, Kiedym cię ujrzał taką. iż nie może Stać się, bym inną upodobał sobie. Lecz słabe na to choćby ręce obie — Niż dzieło gładzić, lepiej pióro złożę... Gdyż umysł znając niemoc swą, w pokorze Wraz ze mną w jednej bezwładnieje dobie. Nieraz z ust serce chciałem wydać słowy, Lecz mi zostawał w piersi głos mej mowy — Jakiż dźwięk mógłby wzbić się wlot tak śmiały! Nieraz się chciałem wypowiedzieć wierszem, Lecz pióro, ręka, nawet myśl, przy pierwszem Usiłowaniu, zwalczone zostały! F. Petrarka
Piękne.
piękna fotografia