Opis zdjęcia
Kolejny eksperyment fotograficzny - tym razem zrealizowany na piątkowym wernisażu. Głównie polegał na wykorzystaniu "patologicznego materiału" - czyli przeterminowanego negatywu. To teraz w sumie modne jest. Dodatkowy "smaczek" to to, że materiałem tym był "negatyw natychmiastowy" - czyli wkład polaroidowy Fuji 3000C, przeterminowany o około 4 lata (termin przydatności do użycia minął w 2014 roku). Aparat Zenza BRONICA, przystawka polarioidowa, statyw, f8.0, czas: 1 sek. O dodatkowych atrakcjach związanych z tym "materiałem patologicznym" pisałem na fb, w grupie "Analogowo", tu prezentuję jedno ze zdjęć :)
@Bandziolu, Miljo :) dzięki :); @Ramche - to clou takich "zabaw" :) dzięki :)
Dobre zdjęcie. Nie tak dawno temu robiłem odbitki na papierze 30 lat po terminie(zapasy jeszcze z lat 80-tych). Wywoływacz również podobnie przestarzały. Wyszło nieźle. Prawie się wzruszyłem, że to jeszcze działa:)
:)
b. fajne :)
:) W przypadku negatywów (głównie zwojowych, ale też i ciętych czy nawet na szkle) - też miałem różne, generalnie pozytywne doświadczenia. Ale pierwszy raz miałem do czynienia z przeterminowanym polaroidem. A ta "chemia", która działa błyskawicznie - zachowuje się bardzo dziwnie :). Nie dalej jak wczoraj miałem kolejne potwierdzenie tej "nieprzewidywalności", również w odniesieniu do polaroidowych zdjęć. Z tym, że nie było wiadomo jak bardzo były przeterminowane... Co więcej przynajmniej 5-6 lat spędziły nie fabrycznie zapakowane, ale już w polaroidowej przystawce. Po zrobieniu zdjęcia - okazało się, że cała "chemia" po prostu wyschła, zniknęła...
Wywoływałem filmy przechowywane na strychu w warunkach domowych Fotopan jak i Orwo sprzed 30 lat, jakość zupełnie przyzwoita była, jedynie lekkie zadymienie czym sam byłem zaskoczony. Oczywiście zdigitalizowałem je, Dlatego 4 lata to nic dziwnego że są do użycia.Pozdrawiam