@Pawle - :) ja to wszystko mniej więcej wiem. Jeden ze swoich wykładów zaczynam od podania słuchaczom jakiej objętości wody należy użyć do "wyprodukowania" jednej butelki wody gazowanej... Sądząc jednak z wypowiedzi kol. Tomchy [_ tomcha[ 2017-07-30 23:10:34 ] _] nie tego typu "utylizację" miał On na myśli... :) :) Wszelkie pojęcia typu: "zielona energia", "koszty ekologiczne" to tylko i wyłącznie żargon finansowo-polityczny. Jest jedna - bardzo prosta i w 100% skuteczna metoda utylizacji wszelkich wykompinowanych przez ludzkość produktów - ale do tego jeszcze nie dojrzeliśmy - w skali globalnej oczywiście. Aczkolwiek podejrzewam, że niektóre państwa "po wielkiemu cichu" od pewnego czasu ową metodę stosują na własny użytek... :)
To jeszcze nic, najciekwsze są metody utylizacji łopat po dość krótkim czasie życia, najczęściej zdezelowane elementy eksportuje się do państw 3 świata bo nic się z tym nie da zrobić. Do produkcji natomiast wycinane są lasy podzwrotnikowe o czym chyba niewiele osôb wie.
...i do tego dochodzi jesze kwestia utylizacji użytychmateriałów gdy dany produkt zakonczy życie, a to w dobie kompozytów i miniaturyzacji staje się coraz bardziej kłopotliwe
barszczon: przypuszczam, że chodzi o rachunek ciągniony kosztów ekologicznych. Gdy uwzględnić całą zanieczyszconą wodę, całe zanieczyszczone powietrze i inne szkody ekologiczne niezbędne aby wyprodukować taki wiatrak, to okazuje się, że one wcale nie są ani "eko" i okres zwrotu jest dłuższy lub równy długości życia takiego wiatraka.
@Pawle - :) ja to wszystko mniej więcej wiem. Jeden ze swoich wykładów zaczynam od podania słuchaczom jakiej objętości wody należy użyć do "wyprodukowania" jednej butelki wody gazowanej... Sądząc jednak z wypowiedzi kol. Tomchy [_ tomcha[ 2017-07-30 23:10:34 ] _] nie tego typu "utylizację" miał On na myśli... :) :) Wszelkie pojęcia typu: "zielona energia", "koszty ekologiczne" to tylko i wyłącznie żargon finansowo-polityczny. Jest jedna - bardzo prosta i w 100% skuteczna metoda utylizacji wszelkich wykompinowanych przez ludzkość produktów - ale do tego jeszcze nie dojrzeliśmy - w skali globalnej oczywiście. Aczkolwiek podejrzewam, że niektóre państwa "po wielkiemu cichu" od pewnego czasu ową metodę stosują na własny użytek... :)
tomcha: a zrębki i orzechy olejowca gwinejskiego się wozi statkami z drugiego kontynentu żeby ekowspółpspalać, tzw zielona energia.
To jeszcze nic, najciekwsze są metody utylizacji łopat po dość krótkim czasie życia, najczęściej zdezelowane elementy eksportuje się do państw 3 świata bo nic się z tym nie da zrobić. Do produkcji natomiast wycinane są lasy podzwrotnikowe o czym chyba niewiele osôb wie.
...i do tego dochodzi jesze kwestia utylizacji użytychmateriałów gdy dany produkt zakonczy życie, a to w dobie kompozytów i miniaturyzacji staje się coraz bardziej kłopotliwe
barszczon: żeby Ci uświadomić, co mam na myśli - głupi rower staje się "ekologiczny" dopiero gdy przejedziesz nim kilkadziesiąt tysięcy kilometrów.
barszczon: przypuszczam, że chodzi o rachunek ciągniony kosztów ekologicznych. Gdy uwzględnić całą zanieczyszconą wodę, całe zanieczyszczone powietrze i inne szkody ekologiczne niezbędne aby wyprodukować taki wiatrak, to okazuje się, że one wcale nie są ani "eko" i okres zwrotu jest dłuższy lub równy długości życia takiego wiatraka.
"Utylizacyjny"? - w sensie? bo nie do końca rozumiem... :)
Kolejny zasmiecony krajobraz i wielki utylizacyjny klopot dla naszych dzieci. Ładne bylo niebo ale całość nie porywa
:)) albo "prasłowiańskie" narzutniaki i bele, pnie i karcze miotane z katapulty :)
@Barszczonie - vulcan phalanx, 6000 strz/min, a nawet kilka takich zestawów na tę parchatą "dobrą zmianę"...
ustawa zaklepana, koniec dotacji dla energii odnawialnej... wracamy do węgla :-(
@AnHelu - ciekawe jak powinien być wyposażony współczesny Don Kichot... :)
Tylko Sancho Pansy tu brak... :)
:)
...obcy na horyzoncie...