Sławku, jak tak możesz...? Peiter, ten "bohater" nie życzy sobie prawdy o sobie i swej twórczości pod swoimi zdjęciami, więc zablokował mi możliwość miłowania go słowem. Taki spryciarz ;-) Zdanie, to można posiadać, gdy z natłoku informacji buduje się wiedzę :-) Idę już, dobranoc. Nie przejmuj się za bardzo Peiter, foty dawaj! :-)
Peiter, właśnie się do niego umizgiwałeś przed momentem. A ja nie jestem konsekwentny, gdybym był, byłoby bardzo wesoło :-) Tu cytat z z Biblii o chwastach być powinien, ale... Też sobie poszukaj :-) Sławku, gdzie dwóch, tam... itd ;-)
Też się zwijam Sławku... Pobłogosławmy temu portalowi, który honoruje wyróżnieniem USERA, rzucającego po wielokroć bezpodstawne oskarżenia pod adresem innych użytkowników, zarzucając im donosicielstwo i jakieś dziwne koligacje rodzinne oraz strojącego się przy tym w szatki bezgrzesznego niewiniątka. I jakoś nikt nie woła, by go dożywotnio zbanować... Niech moc będzie z Wami! :-)
Mocna była Rowerzystka Maćku, za zrobienie zdjęcia dostałem po łbie zieloną reklamówką, dotarła do mnie wiązanka... ;-) Negocjowałem trzy godziny, spisaliśmy umowę w trzech egzemplarzach wraz z pit-em 11 (B2B), po czym udaliśmy się do notariusza. Otrzymałem rachunek (oryginał), a Rowerzystka wprowadziła go do swej księgi rachunkowej. Przekazaną kwotę udało mi się wpisać w koszty wyjazdu służbowego, a księgowy przyjął, choć kręcił nosem, gdyż miałem być w tym czasie w okolicach Szczecina. Głównym problemem okazał się brak lampy przy rowerze, gdyż Tonda (podejrzewam, że tak ma na imię miejscowy posterunkowy, to chyba Antek) już kilka razy zwracał Rowerzystce uwagę, że nie ma dynama. Takie to Maćku problemy spotykają ARTYSTÓW! ;-)
Aktywność psycho-fizyczna zawsze mile widziana :-)
Chudnij aktywnie...?...:)
A ty Peiter, pod swoimi :-) Jeszcze coś? :-) Sławku, delikutaśnie trzeba...
no to pozostań herosem pod swoimi zdjeciami
z ostrożna to i wszystko można...
Sławku, jak tak możesz...? Peiter, ten "bohater" nie życzy sobie prawdy o sobie i swej twórczości pod swoimi zdjęciami, więc zablokował mi możliwość miłowania go słowem. Taki spryciarz ;-) Zdanie, to można posiadać, gdy z natłoku informacji buduje się wiedzę :-) Idę już, dobranoc. Nie przejmuj się za bardzo Peiter, foty dawaj! :-)
To napisz mu to pod jego zdjęciem. A potem ŁOKowi. I nie myl umizgów z posiadaniem własnego zdania.
czytam lożę... jęczydupy ciągle te same od lat...
Peiter, właśnie się do niego umizgiwałeś przed momentem. A ja nie jestem konsekwentny, gdybym był, byłoby bardzo wesoło :-) Tu cytat z z Biblii o chwastach być powinien, ale... Też sobie poszukaj :-) Sławku, gdzie dwóch, tam... itd ;-)
Po co szukać? Ty mi podaj. Rozpoczałeś o 23:17:44 to bąbź konsekwentny. Mogę pomóc. Wyrwać chwasta. To moja specjalność tutaj od lat.
Szukaj. Loża nadal otwarta... Niejedna...
ja ostatnio wypadłem z obiegu... więc nie wiem co tu się dzieje... ale pobłogosławić zawsze mogę...
Nie ma sprawy, ja mogę zawołąć - tylko podaj o kogo chodzi.
Też się zwijam Sławku... Pobłogosławmy temu portalowi, który honoruje wyróżnieniem USERA, rzucającego po wielokroć bezpodstawne oskarżenia pod adresem innych użytkowników, zarzucając im donosicielstwo i jakieś dziwne koligacje rodzinne oraz strojącego się przy tym w szatki bezgrzesznego niewiniątka. I jakoś nikt nie woła, by go dożywotnio zbanować... Niech moc będzie z Wami! :-)
już mnie nie ma... :-D
Odejdź duchu nieczysty, bo Cię zapytam o Twoje okienne... ;p
a gawron ewidentnie wycięty z fotografii fabroo... i pewno tez bez zgody ;-)
czy masz zgodę rodziny nieboszczyka na publikację kościotrupa?
Tarom, nie miałem odwagi spytać go o zgodę na publikację. Może rzeczywiście nawet pałą bym dostał? Znowu...
Chatka przed wsią, pani na rowerze, a w oknie chatki szkieletor ..., a może duch funkcjonariusza MO ...
Mocna była Rowerzystka Maćku, za zrobienie zdjęcia dostałem po łbie zieloną reklamówką, dotarła do mnie wiązanka... ;-) Negocjowałem trzy godziny, spisaliśmy umowę w trzech egzemplarzach wraz z pit-em 11 (B2B), po czym udaliśmy się do notariusza. Otrzymałem rachunek (oryginał), a Rowerzystka wprowadziła go do swej księgi rachunkowej. Przekazaną kwotę udało mi się wpisać w koszty wyjazdu służbowego, a księgowy przyjął, choć kręcił nosem, gdyż miałem być w tym czasie w okolicach Szczecina. Głównym problemem okazał się brak lampy przy rowerze, gdyż Tonda (podejrzewam, że tak ma na imię miejscowy posterunkowy, to chyba Antek) już kilka razy zwracał Rowerzystce uwagę, że nie ma dynama. Takie to Maćku problemy spotykają ARTYSTÓW! ;-)
Lubię takie mocne klimaty :)
Udało jej się... Ten skrót jest rzadko uczęszczany i tylko za dnia. W ogóle strach jakiś na plfoto zapanował...
Gdyby nie ta radosna postac na rowerze - to byl by klimat angielskiego horroru :)
Strasznie wiało...
Ptaszek jest zacny :)