Nastaw nie pamiętam, ale zdaje się f8.0. Zdjęcie robione aparatem małoobrazkowym Yashica Electro 35FC na filmie Fuji Superia 200. Jak wiadomo jest to film barwny (czarno-biały w innym aparacie mi się skończył, a to był aparat zapasowy właśnie z takim filmem), a ponieważ ten temat do fotografii kolorowej mi nie pasuje, toteż zastosowałem konwersję do BW skanu z negatywu w programie graficznym. Nie chciałem już tego pisać i wyjaśniać jak poprzednio, bo w gruncie rzeczy to nie wiadomo, czy to technika tradycyjna czy cyfrowa. Myślę, że to technika mieszana, bo w obecnych czasach trudno mówić o czystej formie. Była wcześniej na temat gdzieś jakaś dyskusja. Trochę zboczę z zasadniczego wątku, ostatnio przeglądałem album z fotografiami (portrety) Gregora Laubscha, tam autor łączy te dwie techniki, a mianowicie to co za sobą niesie technika cyfrowa wykorzystuje do fotografii robionych metodą tradycyjną, które są przetwarzane później na obrazek cyfrowy. Nie ukrywam, że w moim wypadku też pewne rzeczy (kontrast) były lekko korygowane w programie graficznym, zatem nie wiadomo czy to analog, czy to cyfra.
Podoba się bardzo :) Przy kliszy - warto (według mnie) podawać - jeśli nie nastawy to przynajmniej rodzaj/nazwę negatywu :). I to - czy prezentowany obraz powstał poprzez skanowanie odbitki czy skanowanie negatywu. Lub w jakiś inny sposób :) Kadr całkiem udany - ja z racji "kwadratowej fiksacji" szukałbym rozwiązania w kwadracie :) Jako dodatkowej wersji :)
A poza tym widziałem gdzieś w internecie aleję wierzb w okolicy miejscowości Wielgorz (pow. siedlecki) wycięta w pień, po zmianie ustawy o ochronie przyrody zdaje się.
Trudno się przestawić z przyzwyczajeń fotografii cyfrowej na analogową. To jest pomysł na pokazanie wierzb (nowoodkrytych) za pomocą aparatu kliszowego. Natomiast tu zdaje się zainteresował mnie pień drzewa.
Spoko, co lepsze kawałki już zostały w zasadzie pokazane, teraz zostały ochłapy. Teraz czekam na wywołanie drugiej partii, i się obawiam, że coś zostało schrzanione.
Z lewej strony był rów melioracyjny, którego pokonania wolałem nie ryzykować, mając w pamięci wcześniejszą kąpiel, a jak wiadomo zoomy przy obiektywach stałoogniskowach są w nogach.
Tematy ktore fotografujesz daja Ci sporo czasu na ustawienie - nie uciekaja :) poprzednie tzn. droga miales zbyt skrecony aparat w lewa strone , tu piekne boczne swiatlo i uwazam ze mozna bylo drzewo w calosci pokazac :) a nie tylko konar i troche korony mz.
Lubię.
Tak bez kozy?
Nastaw nie pamiętam, ale zdaje się f8.0. Zdjęcie robione aparatem małoobrazkowym Yashica Electro 35FC na filmie Fuji Superia 200. Jak wiadomo jest to film barwny (czarno-biały w innym aparacie mi się skończył, a to był aparat zapasowy właśnie z takim filmem), a ponieważ ten temat do fotografii kolorowej mi nie pasuje, toteż zastosowałem konwersję do BW skanu z negatywu w programie graficznym. Nie chciałem już tego pisać i wyjaśniać jak poprzednio, bo w gruncie rzeczy to nie wiadomo, czy to technika tradycyjna czy cyfrowa. Myślę, że to technika mieszana, bo w obecnych czasach trudno mówić o czystej formie. Była wcześniej na temat gdzieś jakaś dyskusja. Trochę zboczę z zasadniczego wątku, ostatnio przeglądałem album z fotografiami (portrety) Gregora Laubscha, tam autor łączy te dwie techniki, a mianowicie to co za sobą niesie technika cyfrowa wykorzystuje do fotografii robionych metodą tradycyjną, które są przetwarzane później na obrazek cyfrowy. Nie ukrywam, że w moim wypadku też pewne rzeczy (kontrast) były lekko korygowane w programie graficznym, zatem nie wiadomo czy to analog, czy to cyfra.
oki foto
Podoba się bardzo :) Przy kliszy - warto (według mnie) podawać - jeśli nie nastawy to przynajmniej rodzaj/nazwę negatywu :). I to - czy prezentowany obraz powstał poprzez skanowanie odbitki czy skanowanie negatywu. Lub w jakiś inny sposób :) Kadr całkiem udany - ja z racji "kwadratowej fiksacji" szukałbym rozwiązania w kwadracie :) Jako dodatkowej wersji :)
:) rozumiem..
Z racji wykonywanej profesji odniosłem się to tego, co jeden z ministrów określił jako kiks legislacyjny, który zdaje się zyskał miano lex Szyszko.
Sa takze inne drzewa - tu Ci zapodam przyklad :) http://www.fotocommunity.de/photo/herbstzeit-bobanac-andreas/38841555
A poza tym widziałem gdzieś w internecie aleję wierzb w okolicy miejscowości Wielgorz (pow. siedlecki) wycięta w pień, po zmianie ustawy o ochronie przyrody zdaje się.
bdb :)
Trudno się przestawić z przyzwyczajeń fotografii cyfrowej na analogową. To jest pomysł na pokazanie wierzb (nowoodkrytych) za pomocą aparatu kliszowego. Natomiast tu zdaje się zainteresował mnie pień drzewa.
Beda nastepne - kliszy na rynku dostatek :)
Spoko, co lepsze kawałki już zostały w zasadzie pokazane, teraz zostały ochłapy. Teraz czekam na wywołanie drugiej partii, i się obawiam, że coś zostało schrzanione.
Tym bardziej - klisze nalezy szanowac :)
To zdjęcie jedno z wielu, ot taka fascynacja kliszą.
Nikt nie powiedzial ze bedzie letko :) , bierz pod uwage tych co gory fotografuja - wspinaja sie kilka tys . m aby zrobic kika ujec :)
Z lewej strony był rów melioracyjny, którego pokonania wolałem nie ryzykować, mając w pamięci wcześniejszą kąpiel, a jak wiadomo zoomy przy obiektywach stałoogniskowach są w nogach.
Tematy ktore fotografujesz daja Ci sporo czasu na ustawienie - nie uciekaja :) poprzednie tzn. droga miales zbyt skrecony aparat w lewa strone , tu piekne boczne swiatlo i uwazam ze mozna bylo drzewo w calosci pokazac :) a nie tylko konar i troche korony mz.