Ano właśnie Wojciechu. I tak tu wszystko sprowadza się do jotpega ;-) Tylko czasem po tym jotpegu można się zorientować o wartości wersji ściennej... :-)
Wszystkie te rozważania możemy powiesić na kołku. Matryce - sryce, wywoływacze - sracze, ziarna i inne takie kiedy szlachetna srebrowość najlepiej obrobionej foty degradowana jest w wąskim gardle dygitalizacji. Coby dyskutasy o matrycach i ziarnach miały sens to i skanera za xx xxx zyla trzeba i nieistniejącej jeszcze przestrzeni kolorów (gamut czy jakoś tak) co bogactwo walorów odbitki srebrowej odda. I tyle :-p
I tak na marginesie Panowie, to poza ziarnistością błony fotograficznej, bierzcie też pod uwagę ziarno papieru, na które trafia obraz negatywowy, bo ono też tam jest wbrew pozorom. Gdyż jednakowoż wydaje mi się, że mamy tu skan z odbitki, choć mogę się mylić.
O pojęciu 'ziarno' możemy pogadać w oparciu o duże formaty naświetlone na papierze, np. 50x60 czy podobne w odniesieniu do klatki filmu 18x24, 24x35, 60x60. Z formatu hassa uzyskują nieziarniste zdjęcia reklamowe 2x3 metry!
A skąd tak potężny szum z 6x6? "Zwykła" skrzynka (hass...) kosztuje dziś nawet 200 000 tysięcy, smartfon za 250 pln potrafi zdziałać fotograficzne cuda... Nie mam nic do samego obrazu - jest O.K., ale zapodanie parametrów technicznych rujnuje w moim pojęciu sens obrazu... :)
b. fajne :)
Lubię bardzo!
Wojciech K - masz rację, w poniższych dysputach zabrakło wątku digitalizacji, który poruszyłeś... :)
Ano właśnie Wojciechu. I tak tu wszystko sprowadza się do jotpega ;-) Tylko czasem po tym jotpegu można się zorientować o wartości wersji ściennej... :-)
Wszystkie te rozważania możemy powiesić na kołku. Matryce - sryce, wywoływacze - sracze, ziarna i inne takie kiedy szlachetna srebrowość najlepiej obrobionej foty degradowana jest w wąskim gardle dygitalizacji. Coby dyskutasy o matrycach i ziarnach miały sens to i skanera za xx xxx zyla trzeba i nieistniejącej jeszcze przestrzeni kolorów (gamut czy jakoś tak) co bogactwo walorów odbitki srebrowej odda. I tyle :-p
I tak na marginesie Panowie, to poza ziarnistością błony fotograficznej, bierzcie też pod uwagę ziarno papieru, na które trafia obraz negatywowy, bo ono też tam jest wbrew pozorom. Gdyż jednakowoż wydaje mi się, że mamy tu skan z odbitki, choć mogę się mylić.
Tam jest matryca 50-60 megapikseli (cyfra) i praca w sofcie do wydruku i wtedy DPI ma znaczenie, a nie na powiększalniku fotograficznym AnHel.
O pojęciu 'ziarno' możemy pogadać w oparciu o duże formaty naświetlone na papierze, np. 50x60 czy podobne w odniesieniu do klatki filmu 18x24, 24x35, 60x60. Z formatu hassa uzyskują nieziarniste zdjęcia reklamowe 2x3 metry!
AnHel, tu widzisz potężny szum? Ja tu widzę ziarno.... :-) Z 400.
Otóż to - hasska nie winimy...
Mysle ze tu zawinila obrobka - Hasek jest bez winy mz..
A skąd tak potężny szum z 6x6? "Zwykła" skrzynka (hass...) kosztuje dziś nawet 200 000 tysięcy, smartfon za 250 pln potrafi zdziałać fotograficzne cuda... Nie mam nic do samego obrazu - jest O.K., ale zapodanie parametrów technicznych rujnuje w moim pojęciu sens obrazu... :)