A tak à propos słonia - jak oglądam różne filmy (Hollywood), to zawsze z uznaniem odnosiłem się do bohaterów zdobywających jakieś granie i szczyty, ale jakoś nikt obok mnie nie zauważał fotografisty-kamerzysty, który te sceny "kręcił', a musiał tam wleźć sprawniej, bo z ciężkim sprzętem, niż bohaterowie danego filmu...! :)
Fantastycznie
Bardzo mi się podoba :)...pozdro.
Dziękuję;)))
Oj, aż się w głowie kręci...
Przygoda!
Iwinko, wybieram łatwiejszą drogę, aby być na szczycie. A po 'drodze' wypatruje takich śmiałków. Pozdrawiam;)))
Opis !!! ... Jak Ty to robisz ? nie wspinasz się a jednak "szczytujesz" ... latasz ? ;))
Dziękuję, AnHel czasami warto podpatrzeć. Góry lubię (nie wspinam się, ale lubię być na 'szczytach') i podziwiać;)))
:)
A tak à propos słonia - jak oglądam różne filmy (Hollywood), to zawsze z uznaniem odnosiłem się do bohaterów zdobywających jakieś granie i szczyty, ale jakoś nikt obok mnie nie zauważał fotografisty-kamerzysty, który te sceny "kręcił', a musiał tam wleźć sprawniej, bo z ciężkim sprzętem, niż bohaterowie danego filmu...! :)
I gdzie ich niesie, gdzie ich niesie... Podziwiam i zazdroszczę!
bdb