Taka polityka rabunkowa odbije się na nas negatywnie. Niestety czuję się w tym punkcie bezsilny i nawet nie mogę powiedzieć, co też lekko zalatuje banałem, że jedyną bronią, jaką posiadam, jest w tej sprawie aparat. Ech. Żal.
ps....w wielu miejscach niedawno jeszcze uczęszczane szlaki, wśród niesamowicie pięknego , dostojnego do niedawna lasu, są obecnie pozarastane jeżynami , wszędobylskimi chaszczami i nie sprzątanymi gałęzmi po wycięciu drzew, czyniąc je nieprzechodnie dla turystów i nie tylko. Mówi się o obsadzaniu tych obszarów a w wielu przypadkach przypomina to krajobraz, jak po przejściu tornada i przez długi czas nie widać, by ktos się tym zajmował. Nawet jak to piszę teraz, emocje mną kierują....tak napomknęłam tylko na temat.
Szycki, masz rację. Niestety wiele wycinek, choć nie generalizuję, odbywa się pod tą właśnie przykrywką, na co my , śmiertelnicy nie mamy zbytnio wpływu. Mam bacowkę w Dolinie Danielki i tam , na wielkim obszarze dzieje się podobnie. Aż żal patrzeć ale to dłuższy temat, wiec pozostanę tu na stwierdzeniu, ze zdjęcie BDB!. Pozdrawiam serdecznie
Rzekoma plaga korników w Górach Opawskich jest pretekstem do wycinki całych połaci lasu. Kikut na pierwszym planie jest niemym świadkiem pogromu. Wynajęty dla grupy uczniów przewodnik na pierwszej stacji pokazuje znalezioną pod kopczykiem okorowanych pniaków korę - "Proszę się przyjrzeć tym korytarzom. Tak działa szkodnik. By zapobiec pladze korników, należy wycinać drzewa". Po czym wyraża obawę, że wycinkę rozpoczęto za późno i czeskie lasy pewnie też będą musiały spłacić bolesny haracz. Dzieciaki pewnie to łykną. Znajomi ekolodzy piszą mi w mailach, żebym nie wierzył przewodnikom.
Znakomite i docenione
Świetne.
Gratuluję DNO!!!
Dzięki!
+++ :)
bdb !
Taka polityka rabunkowa odbije się na nas negatywnie. Niestety czuję się w tym punkcie bezsilny i nawet nie mogę powiedzieć, co też lekko zalatuje banałem, że jedyną bronią, jaką posiadam, jest w tej sprawie aparat. Ech. Żal.
ps....w wielu miejscach niedawno jeszcze uczęszczane szlaki, wśród niesamowicie pięknego , dostojnego do niedawna lasu, są obecnie pozarastane jeżynami , wszędobylskimi chaszczami i nie sprzątanymi gałęzmi po wycięciu drzew, czyniąc je nieprzechodnie dla turystów i nie tylko. Mówi się o obsadzaniu tych obszarów a w wielu przypadkach przypomina to krajobraz, jak po przejściu tornada i przez długi czas nie widać, by ktos się tym zajmował. Nawet jak to piszę teraz, emocje mną kierują....tak napomknęłam tylko na temat.
Szycki, masz rację. Niestety wiele wycinek, choć nie generalizuję, odbywa się pod tą właśnie przykrywką, na co my , śmiertelnicy nie mamy zbytnio wpływu. Mam bacowkę w Dolinie Danielki i tam , na wielkim obszarze dzieje się podobnie. Aż żal patrzeć ale to dłuższy temat, wiec pozostanę tu na stwierdzeniu, ze zdjęcie BDB!. Pozdrawiam serdecznie
Świetne!!!
W Borach Tucholskich latem też piły ostro koncertowały...
A na drzewach zamiast liści wisieć będą.... Szyszki? ;-)
Rzekoma plaga korników w Górach Opawskich jest pretekstem do wycinki całych połaci lasu. Kikut na pierwszym planie jest niemym świadkiem pogromu. Wynajęty dla grupy uczniów przewodnik na pierwszej stacji pokazuje znalezioną pod kopczykiem okorowanych pniaków korę - "Proszę się przyjrzeć tym korytarzom. Tak działa szkodnik. By zapobiec pladze korników, należy wycinać drzewa". Po czym wyraża obawę, że wycinkę rozpoczęto za późno i czeskie lasy pewnie też będą musiały spłacić bolesny haracz. Dzieciaki pewnie to łykną. Znajomi ekolodzy piszą mi w mailach, żebym nie wierzył przewodnikom.