Opis zdjęcia
. . . czyli skondensowana dawka doznań psycho-fizycznych podczas pokonywania grani rowerem . . . Piekący skwar słońca niczym przeprawa przez Dolinę Śmierci . . . Okoliczności bieżące (popełnione błędy), wspomnienia z przeszłości i presja czasowa "wyrywały" serce z piersi . . . Nie trzeba zdobywać Karakorum by poczuć wyczerpywanie organizmu m in z odwodnienia, a po zejściu z roweru w dolinie stać dłuższą chwilę pochylonym podpierając się rękoma o kolana z pochyloną głową w ustach czując Saharę jak maratończyk na bieżni. . . W ogóle Magura Spiska jest rejonem dynamicznym (w odróżnieniu np od Tatr) choć ludzi, niedźwiedzi, wilków i dzikich psów jeszcze nie spotkałem ale rejon ten dla zwierzyny jest raczej bardziej atrakcyjny niż sąsiednie Tatry, może oprócz Bielskich. Zmieniają bieg szlaków a za naście i więcej lat podobne ujęcia będą "dokumentacją" historyczną pejzażu tak jak obraz Magury po wiatrołomach z początku lat 2000. Odnośnie topografii i oznaczeń- mapy słowackie można wyrzucić do kosza - pod tym względem Magura przypomina Masyw Śnieżnika- masa ścieżek, dróg polnych i leśnych totalnie nie oznaczonych od początku do końca, a te na mapie są tylko wirtualne.
bardzo ładnie:)
Hej Piotrze :) Wiele by pisać, mówić... 4 lata temu prawie "płynąłem" po tej grani a teraz... :/ Ogólnie może nie być fajnie jeśli dojazd asfaltem na grań-przez dwie przełęcze- trwa zbyt długo z wykorzystaniem cięzkiego sprzętu, który ma ograniczona ilośc przełożeń, a zjeżdżając z grani po ostrym żwirowym stoku narciarskim czujesz się jak na spływie Zambezi zastanawiając się czy wytrzymaja hamulce szczękowe... Jak cos , daj zna Dzięki za odzew Pozdrawiam !
Witaj po przerwie! Ciekawy tekst. Dla mnie ten teren jest zupełnie dziewiczy, gdyż nigdy tam nie wędrowałem, a tym bardziej na rowerze. Ładnie tam jest..., Czekam na następne relacje i pozdrawiam;)
Nie spodziewałem się zainteresowania bo foto ma charakter osobisty i wciąż przywołuje świeże wspomnienie dlatego tym bardziej dziękuję Gościom za obecność Pozdrowienia ! PS Bandziol20, zabrakło elastyczności-chłodnej głowy do podjęcia właściwej decyzji. Iwinko ,przysiadłem tak ale zamiast ciszy słyszałem głośny puls :(
:)
super połączenie...:)
bardzo przyjemne :) no no rowerem ....:)
Podoba
Chyba dawno Cię nie było :) Podoba bardzo!
Ładna praca....
zrezygnował z dalszej jazdy i poszedł piechotą ?
Podoba mi się!