Gdybym mogła opowiedzieć o tym czasie, a nie mogę....to tak było...wtedy tak...Dziękuje Ci za empatię, Maciek i Wam za dostrzeżenie

Tak było, Jarku. Miejsce rówież niesamowite, choć tego tu nie widac. Nazwalam je po pobycie tam ostatnim jaskółczym domem ostatniego chippisa na Krecie. A być może nie tylko na niej ? :). Chodził po plaży i wyglądał tak, jakby obecna rzeczywistosć go zupełnie niedotyczyła. Starszy Gosć, brodaty, obdarty ale z klasa sobie daną...... Wydawało mi się,..... w jego zachowaniu nie było aktorstwa i jakby utknął w czasach swojej młodości. To piękne było. Teraz nie wiem, jak jest ..... A knajpeczka urocza, tuż na falami, można się było tam zatracić ....ach.