Dziękuję za odwiedziny. Panowie zaintonowali pieśń spontanicznie, więc nie miałem czasu na zmianę obiektywu, stąd niedomagania kadrowe. Pan z lewej to kapitan a pozostali pomagają mu w pracy w zamian za ryby. Pieśń odśpiewano z okazji dnia 25 kwietnia, rocznicy Rewolucji Goździków. Wiecznie wesoły pan z prawej opowiedział mi o swoim udziale w wojnie w Angoli (miał wtedy 19 lat) którą dotychczas znałem jedynie z reportaży Kapuścińskiego i kilku grobów poległych w czasie tej wojny młodych chłopaków które widziałem na lokalnym cmentarzu.
Efekt psuje troche tlo ale rozumiem ze jak pisales nie miales czasu zmienic obiektywu:)
ale fajno!
Dziękuję za odwiedziny. Panowie zaintonowali pieśń spontanicznie, więc nie miałem czasu na zmianę obiektywu, stąd niedomagania kadrowe. Pan z lewej to kapitan a pozostali pomagają mu w pracy w zamian za ryby. Pieśń odśpiewano z okazji dnia 25 kwietnia, rocznicy Rewolucji Goździków. Wiecznie wesoły pan z prawej opowiedział mi o swoim udziale w wojnie w Angoli (miał wtedy 19 lat) którą dotychczas znałem jedynie z reportaży Kapuścińskiego i kilku grobów poległych w czasie tej wojny młodych chłopaków które widziałem na lokalnym cmentarzu.
Świetne zdjęcie!
strasznie sympatyczna ekipa :)